Rosołek: Nasi kibice często śpiewają Legia walcząca do końca – staramy się temu podporządkować
Legia Warszawa we wtorek wyeliminowała Lechię Gdańsk z Pucharu Polski.
Legioniści odnieśli tym samym nad Lechią drugie zwycięstwo w ciągu kilku dni. Tym razem jednak decydowały rzuty karne, w których stołeczni byli lepsi.
– W obu meczach przegrywaliśmy z Lechią, goniliśmy wynik. Nasi kibice często śpiewają Legia walcząca do końca – staramy się temu podporządkować. Jesteśmy jedną z najlepszych drużyn w Polsce, nie wypada nam więc odpuszczać jak stracimy jedną czy nawet dwie bramki. W obu starciach z Lechią zdecydowanie dominowaliśmy, niestety ich pojedyncze wypady kończyły się bramkami. Musieliśmy gonić wynik, ale mając przewagę w posiadaniu piłki kreujemy wiele sytuacji i trzeba wierzyć, że coś wpadnie. W Gdańsku nie grało się łatwo, bo Lechia momentami broniła ośmioma zawodnikami i trudno było znaleźć miejsce na podanie lub strzał. Najważniejsze jednak, że kolejny raz potrafiliśmy niekorzystny dla nas wynik odwrócić na korzystny – mówił po spotkaniu napastnik Legii, Maciej Rosołek.
Rosołek odniósł się również do jego roli u Kosty Runjaicia, odkąd ten przejął zespół.
– Pozycja mi się zmieniła względem rundy wiosennej, na taką bardziej mi pasującą. Wtedy występowałem na skrzydle, na początku tego sezonu grałem na szpicy – byłem sam w ataku i nie ukrywam, że było mi ciężko. Tym bardziej, że wszyscy nie byliśmy jeszcze w dobrej dyspozycji i nasze mecze były mocno średnie. Teraz gramy dwójką z przodu i ja się najlepiej czuję w takim właśnie układzie. Gdy byłem w Arce też graliśmy w ustawieniu 3-5-2 i wtedy szło mi najlepiej. I obecnie jest podobnie – uważam, że moje ostatnie spotkania były przynajmniej dobre. Brakuje bramek, ale są sytuacje. Jak po nich jeszcze piłka zacznie wpadać do siatki, to będzie wybornie – tłumaczył.
– Z kim wolę grać – z Mucim czy Carlitosem? Trudno powiedzieć, to zupełnie inni piłkarze. Ernest miał fajny początek sezonu, Carlitos miał super wejście. Może nieco łatwiej współpracuje się z Hiszpanem, który choć grał całe życie w ataku, to nie jest typowym napastnikiem, lubi zejść do boku i tam poszukać gry, dograć do partnera. Ernest nie lubi grać fizycznie, może takiej gry nie unika, ale nie preferuje jej. Carlitos takiego problemu nie ma i lubi brać na siebie odpowiedzialność. A jest jeszcze Blaz Kramer. Niech każdy gra i strzela, byle zespół wygrywał – dodał Rosołek.
Źródło: Legia.Net
-
EkstraklasaOficjalnie: Kibice Śląska Wrocław dostali prezent na Święta w postaci nowego trenera
Victoria Gierula / 24 grudnia 2024, 10:49
-
1 Liga PolskaArka Gdynia chce wzmocnić skład, by powalczyć o Ekstraklasę. Na radarze kolejny były kadrowicz
Victoria Gierula / 24 grudnia 2024, 10:28
-
La LigaOficjalnie: Włodarze Valencii stracili cierpliwość. Legenda straciła posadę
Victoria Gierula / 24 grudnia 2024, 10:02
-
Kwadrans futboluBARCELONA znowu PRZEGRYWA, ATLETICO zostaje LIDEREM! I KWADRANS FUTBOLU #140
Rafał Makowski / 22 grudnia 2024, 15:07
-
PolecanePremier League: Koszmar Manchesteru City trwa. Kolejna porażka
Karolina Kurek / 21 grudnia 2024, 15:31
-
Plotki transferoweZ drugiej ligi polskiej.. do Serie B? Sensacyjne doniesienia z Półwyspu Apenińskiego
Victoria Gierula / 21 grudnia 2024, 11:15