Robert Lewandowski zawarł w kontrakcie numer, z którym zagra w Barcelonie. „Musiał zawrzeć taki zapis”

Robert Lewandowski lada chwila podpiszę umowę z Barceloną. Jak poinformował Mateusz Borek w tymże kontrakcie "Lewy" zastrzegł sobie numer "9".

Lewandowski wkrótce dopełni wszelkich formalności, które pozwolą mu już w pełni tytułować się zawodnikiem Barcelony. Polak wyleci także do Stanów Zjednoczonych, gdzie spotka się ze swoimi nowymi klubowymi kolegami. Wciąż nie ma jednak z nimi trenera, Xaviego, który musi przejść przez dodatkowe procedury ze względu na kilkukrotne wizytowanie Iranu. Było to jeszcze za czasów, gdy Hiszpan grał w Al Saad.

Wszystkie warunki kontraktu Lewandowskiego z "Dumą Katalonii" zostały już ustalone. W tym pensja czy długość - 33-latek podpiszę 3-letnią umowę z opcją przedłużenia o rok. Negocjacje między klubem a zawodnikiem nie należały do skomplikowanych. Niektóre źródła twierdzą, że wszystko czekało na Lewandowskiego już parę miesięcy. Wielką niewiadomą pozostawał jednak numer, z jakim ten miały grać na Camp Nou.

Wątpliwości nie ma Mateusz Borek. W "Kanale Sportowym" stwierdził, iż były już zawodnik Bayernu musiał upewnić się, że w nowym klubie będzie występował ze swoim dotychczasowym numerem.

- Robert Lewandowski będąc brandem, mając firmę RL9, mając nawet swoją linię w firmie 4F, nie może grać z innym numerem. Nie zmienisz nagle linii RL9 na RL19 czy RL25. Musiał zawrzeć zapis, że jeśli on zmienia klub, to musi dostać dziewiątkę - powiedział Borek.

- Rozwiązania są dwa – albo za chwilę Depay odejdzie do Premier League lub do Sevilli w zamian za rozliczenie za transfer Julesa Kounde, albo będzie musiał oddać 9. Taki jest zapis w papierach, że Robert musi grać z dziewiątką. Będę się z ciekawością przyglądał tej sytuacji, ale w sumie Lewandowskiemu się nie dziwię, bo po to stworzył linię i brand, żeby konsekwentnie budować swój wizerunek - dodał.