Ricardo Zamora – „boski” bramkarz z kontrowersyjnymi poglądami
Ricardo Zamora był jednym z pierwszych bramkarzy, który zdobyli uznanie i miejsce w historii. Z niepozornej i często niedocenianej pozycji „Boski” zapisał się w historii, zachwycając nie tylko zwykłych ludzi, ale również poetów i artystów.
Zawsze obcy
Zamora urodził się w 1901 r. na przedmieściach Barcelony w hiszpańskiej rodzinie. Niby to nic nadzwyczajnego, ale z tego powodu przez całe życie był traktowany jak imigrant. Pierwszy mecz piłkarski obejrzał dopiero w wieku 13 lat, ale od razu poczuł, że to jest sport, który chce uprawiać. Jak sam przyznał, futbol wydawał mu się prostą grą ze względu na stosunkowo duży rozmiar piłki.
Debiut
Zamora zadebiutował w Espanyolu w wieku 16 lat. W 1918 r. wygrał po raz pierwszy Mistrzostwa Katalonii i tuż potem przeniósł się do Barcelony. Wiele mówiło się wtedy o jego rzekomym konflikcie z dyrektorem Espanyolu, który miał być głównym powodem zmiany drużyny. Z Barceloną wygrał kolejne trofea, m.in. Puchar Króla, ale nigdy nie czuł się tam jak u siebie. Mimo to, Zamora stawał się coraz lepszym bramkarzem i w końcu zadebiutował w reprezentacji kraju na Igrzyskach Olimpijskich w 1920 roku. Po tych rozgrywkach postanowił wrócić do Espanyolu.
Transfer życia
Kolejne 10 lat Zamora spędził w swoim pierwszym klubie. Przez ten czas zespół zdobył kolejne trofea i osiągnął jeden w najlepszych wyników w całej swojej historii. To właśnie wtedy bramkarzem zaczął interesować się Bernabeu. W 1930 r. najgłośniejszy transfer w Hiszpanii stał się faktem.
Zamora po dotarciu do Madrytu został przywitany na dworcu przez wielki tłum kibiców Królewskich. Jak przystało na wielkiego showmana, Ricardo postanowił wykorzystać tą sytuację i wygłosił płomienną przemowę na temat tego, jak dobrze Real rozumie filozofię gry w piłkę. Takie stwierdzenie musiało nieco zaboleć jego kolegów z Barcelony, ale za to przysporzyło mu mnóstwo fanów w stolicy.
Trudne początki
W pierwszych 7 meczach Zamory Real stracił 17 goli, a w kolejnych 11 zaledwie 10. Mimo to drużynie ze stolicy udało się zająć szóste miejsce w końcowej klasyfikacji. Kolejny sezon był jednak prawdziwym show Ricardo. Królewscy nie przegrali ani jednego meczu w sezonie, a dzięki świetnej postawie Zamory stracili tylko 15 bramek w całych rozgrywkach i sięgnęli po tytuł. Tym razem bramkarz udowodnił, że pseudonim „boski”, który otrzymał na Igrzyskach Olimpijskich w 1920 r. wcale nie jest przesadzony.
Real powtórzył swój sukces w kolejnych dwóch sezonach. Oprócz świetnej gry w klubie Zamora dorzucił do swojej kolekcji również tytuł najlepszego bramkarza Mistrzostw Świata we Włoszech, mimo tego, że po otrzymaniu kopniaka w szyję nie zjawił się w meczu, który zadecydował o odpadnięciu Hiszpanów z turnieju.
Wojna domowa
W 1935 r. sytuacja w Hiszpanii stawała się coraz bardziej napięta. El Clasico, które było rozgrywane w tamtym sezonie było naznaczone sytuacją polityczną. Naturalnie Zamora, który najczęściej odcinał się od Katalonii nie wzbudzał zadowolenia kibiców drużyny przeciwnej. Jego wypowiedzi o tym, jak został zostawiony przez Barcelonę podgrzały atmosferę do tego stopnia, że w trakcie meczu bramkarz oberwał butelką rzuconą z trybun.
To właśnie wtedy powstało jedno z najsławniejszych piłkarskich zdjęć w Hiszpanii. Zamora został na nim uwieczniony właśnie podczas tego El Clasico gdy po rzuceniu się w lewo piłka odbija się od jego ramion. Ta obrona wyryła się w pamięci kibiców i do dzisiaj uważa się, że to właśnie ona zagwarantowała Realowi Puchar.
Plotki o śmierci
W pewnym momencie pojawiły się plotki o śmierci zawodnika. Jego podziurawione przez kule ciało rzekomo zostało znalezione na obrzeżach miasta. Spekulowano, ze była to kara za jego poglądy polityczne. Gdy w dużej części kościołów trwały nabożeństwa żałobne w jego intencji, Ricardo znajdował się … w więzieniu, gdzie groziła mu egzekucja. Jakimś cudem udało mu się jednak tego uniknąć.
Po ucieczce stamtąd udał się do Nicei, gdzie otrzymał pomoc od innego zawodnika, który przeszedł z Barcelony do Realu- Josepa Sanitierego. Po wojnie domowej Zamora wrócił do kraju i stanął na czele Atletico Madryt, w szeregach którego byli najlepsi piłkarze sił zbrojnych i drużyn wojskowych. Razem z zespołem Ricardo zdobył kolejne mistrzostwo kraju.
Wszystkie odznaczenia Zamory
Najważniejszą nagrodą związaną z Zamorą jest trofeum przyznawane w Primera Division bramkarzowi, który puścił najmniej bramek w ligowych rozgrywkach. Ricardo został uznany nie tylko najlepszym bramkarzem Mistrzostw Świata w 1934 r., ale również znalazł się na liście najlepszych piłkarzy XX w. magazynu World Soccer. Jego postać była chętnie opisywana w wierszach, m.in. Kazimierza Wierzyńskiego czy Eduardo Galeany.
Dużo można by dyskutować o jego kontrowersyjnych wypowiedziach na temat Barcelony i Katalonii, jednak nie można mu odmówić bycia genialnym bramkarzem. Jako jeden z pierwszych zmienił postrzeganie tej pozycji - goalkeeper nie był już "przegranym", który został zesłany na koniec boiska za karę. Od czasów Zamory nazwa "bramkarz" zaczęła brzmieć dumnie.
-
AktualnościPanathinaïkós - klub bardziej polski niż myślisz
Bartłomiej Wrzesiński / 31 grudnia 2022, 12:00
-
Encyklopedia futboluVejvoda, holenderscy kibice i dolary, czyli europejskie puchary w wykonaniu Legii
Karolina Dudziak / 29 października 2022, 11:00
-
Encyklopedia futboluMecze z Sowietami - początek polskich zmian
Karolina Dudziak / 27 września 2022, 9:00
-
Encyklopedia futboluNajgorszy okres w historii polskiej piłki, czyli lata pięćdziesiąte
Karolina Dudziak / 26 września 2022, 14:00
-
Encyklopedia futboluPolski futbol podziemny, czyli wojenne realia piłkarzy i kibiców
Karolina Dudziak / 1 sierpnia 2022, 20:01
-
Encyklopedia futboluBerlińskie igrzyska, czyli popis Polaków
Karolina Dudziak / 31 lipca 2022, 18:00