blank
fot. fcbarcelona.com
Udostępnij:

Rewolucja na sposób Barcelony

Do końca okienka transferowego w Hiszpanii pozostało niewiele czasu. W Barcelonie pojawiło się kilku zawodników, jednak nie tego oczekiwali Cules, kiedy wspominano o rewolucji.

Rewolucja, według definicji, to  znacząca zmiana, która zazwyczaj zachodzi w stosunkowo krótkim okresie. Niestety tutaj nie możemy o tym powiedzieć. Z klubem nie pożegnali się wszyscy piłkarze, którzy mieli to zrobić, a i cały zabieg powinien być już na wykończeniu. Aktualnie jest po prostu na opak. Idealnym przykładem jest fakt, że w meczu z Villarrealem 9 (!) zawodników Blaugrany wystąpiło w przegranym meczu z Bayernem Monachium.

Prosimy, zmieńcie coś!

W Barcelonie od dłuższego czasu prosiło się o zmiany. Jednak kluczowy okazał się koniec ubiegłego sezonu, po którym zrozumiano, że potrzeba przebudowy zespołu i pożegnania się z paroma zawodnikami. Do odstrzału byli piłkarze, którzy (zdaniem wielu) nie byli w stanie dać tego, co gwarantowali kiedyś oraz znacząco obciążali kasę klubową. Rakitić, Vidal, Semedo i Suarez - to zawodnicy, którzy opuścili szeregi zespołu. Dla budżetu płacowego Katalończyków to bardzo dobra informacja, jednak jeśli chodzi o zasilenie budżetu na transfery wygląda to zdecydowanie gorzej. Klub ze stolicy Katalonii za swoich podstawowych graczy otrzymał trochę ponad 40 milionów euro - bardzo słaby interes. Przez to wydaje się bardzo mało prawdopodobne, aby klub zasilił zawodnik klasy światowej. W takim wypadku trzeba wprowadzać młodzież.

Młodzież? Posiadamy takową

Koeman do dyspozycji ma kilku młodych, utalentowanych zawodników. W kadrze oprócz doświadczonego klubu '30 +' , w którym znajdują się między innymi: Busquets  , Pique  czy chociażby Messi, jest również miejsce dla tych 'perełek' -  Puig (21 lat); Trincao (20 lat); Pedri (17 lat); de Jong (23 lata); Dembele (23 lata) czy Ansu Fati (17 lat). Można śmiało powiedzieć, że wielu braków w pomocy oraz ataku nie ma. Tak naprawdę brakuje młodzieży w strefie defensywnej, jednak i tutaj za chwilę ma dojść do wzmocnień. Oprócz Araujo (21 lat), który robi dobre wrażenie na obecnym trenerze Dumy Katalonii, zespół zasilić mają Seriginio Dest (20 lat) oraz Eric Garcia (19 lat).

Holenderski szkoleniowiec lubi stawiać na młodych zawodników, potrafi docenić ich talent oraz swobodę w grze i znaleźć dla nich odpowiednie miejsce. Przy tym wszystkim jest wymagający. Co prawda w zespole próbowano już łatać dziury drogimi transferami, jednak z niezamierzonym skutkiem. Może czas na inny ruch? Teraz zamiast wielkim budżetem, klub operuje wielkimi długami. Sztab szkoleniowy przez całą tę sytuację został poniekąd zmuszony do postawienia na młodzież, co w perspektywie czasu jest wyjściem idealnym. Aktualnie narzeka się, że w klubie nie czuć powiewu świeżości, więc ten sezon może to zmienić.

Złote dzieci z podwórka

Wielu z nas pamięta złote pokolenie w szkółce piłkarskiej Barcelony, La Masii. Z tych roczników wywodzą się między innymi Xavi, Iniesta, Puyol oraz Messi - jedni z wielu. Do tego kilku z nich wciąż występuje w koszulce Blaugrany, a ostatnim, który zdołał wejść do pierwszej drużyny na stałe, jest Sergi Roberto. Aktualnie w zespole jest dwóch przedstawicieli barcelońskiej akademii, w których pokładane są wielkie nadzieję. Mowa tu o Riquim Puigu oraz Ansu Fatim. Ten pierwszy aktualnie postanowił walczyć o miejsce w składzie, w którym na jego pozycji jest wielka konkurencja, a drugi przebojem wkradł się do pierwszej jedenastki. Obaj mimo niewielkiego wieku posiadają talent oraz potencjał na skalę światową. 21-latek w pierwszym zespole wystąpił jak na razie tylko w 13 spotkaniach, jednak kilkukrotnie pokazywał, że potrafi odnaleźć się w drugiej linii i w danym momencie dać drużynie to, czego potrzebuje. Natomiast jeśli chodzi o 17-latka, ten skradł już w zeszłym sezonie serca widzów. Udowadnia, że jeśli nie teraz, to za chwilę będzie można o nim mówić 'Pan Piłkarz'. Mimo tak młodego wieku potrafi zrobić różnicę i wziąć grę na siebie. Pokazał to już w Barcelonie, a niedawno w seniorskiej reprezentacji  Hiszpanii.

Potrzebny czas

Co prawda mamy tutaj do czynienia z brakiem letnich, potrzebnych wzmocnień; lekko poirytowanym całą sytuacją trenerem; wkurzonym Messim, który na siłę został zatrzymany i pozbawiony najlepszego kumpla. Tyle że w tych czarnych chmurach znajdzie się promień optymizmu. Nie jest to rewolucja rodem z trybu kariery na konsoli, jednak połączenie tak utalentowanej młodzieży z doświadczonymi zawodnikami może przynieść niespodziewane efekty. Wielu kibiców Dumy Katalonii odbiera ten sezon jako przejściowy, bez większych oczekiwań. Koeman od początku nie miał łatwego zadania, jednak jeśli będzie to solidnie przepracowany sezon, to uda się stworzyć solidne fundamenty na lata.


Avatar
Data publikacji: 29 września 2020, 10:00
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.