blank
fot. Źródło: premierleague.com
Udostępnij:

Remis Leeds, zwycięstwa Tottenhamu i Manchesteru United

W niedzielnych spotkaniach Premier League Leeds zremisowało z Burnley, a zwycięstwa odnotowały "Koguty" i "Czerwone Diabły".

Burnley 1:1 Leeds

Lepiej w spotkanie weszli zawodnicy Marcelo Bielsy. Sygnał do ataku jako pierwszy dał Raphinia, ale jego próba została zablokowana. Gospodarze ograniczyli się do tworzenia sytuacji z pomocą stałych fragmentów gry. Po jednym z nich bliski szczęścia był Johann Gudmundsson, lecz wynik nadal był bezbramkowy. Kilka chwil później Illian Meslier musiał wysilić się po woleja Chrisa Wooda, tak samo jak Dwight McNeil po uderzeniu Jacka Harrisona. Po przerwie obie drużyny starały się atakować, ale to Burnley jako pierwsze cieszyło się z gola. Wood najlepiej odnalazł się w polu karnym gości i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Leeds od razu ruszyło po wyrównującą bramkę, która nadeszła w 85. minucie rywalizacji. Jamie Shackleton oddał strzał, który odbił się od zawodnika "The Clarets". Piłka wpadła wprost pod nogi Patricka Bamforda, a ten ze spokojem umieścił ją w siatce. Mecz zakończył się wynikiem 1:1.

Tottenham 1:0 Watford

Spotkanie mogło doskonale zacząć się dla Watfordu. Futbolówkę, uderzoną przez Juraja Kuckę, z bramki wybił Eric Dier. "Koguty" szybko się otrząsnęły i zaczęły prowadzić grę. Szanse na gole mieli Steven Bergwijn, Japhet Tanganga, Dele Alli i Heung-Min Son. Ostatecznie temu drugiemu udało się trafić do siatki na trzy minuty przed końcem pierwszej połowy. Koreańczyk zaskoczył Daniel Bachmana z rzutu wolnego. Jeszcze ciekawiej było po przerwie. Jeszcze raz lepiej zaczęli goście, ale tym razem to Davinson Sanchez zatrzymał Ismailę Sarra przed wyrównującą bramką. Po tej sytuacji to ekipa Nuno Espirito Santo miała swoje okazje, ale nie udało jej się podwyższyć prowadzenia. Tottenham wygrał 1:0 i jest na topie ligowej tabeli.

Wolves 0:1 Manchester United

Pierwsza połowa była naznaczona dominacją "Wilków". Rozpoczął Raul Jimenez, którego zatrzymał David De Gea. Kolejną sytuację już po chwili miał Trincao, ale jego próbę z linii bramkowej wybił Aaron Wan-Bissaka. Kolejnyn był Romain Saiss, lecz uderzył tuż obok słupka. "Czerwone Diabły" odpowiedziały dopiero w 45. minucie. Wtedy z wnętrza pola karnego swoich sił spróbował Mason Greenwood. Strzał Anglika nie zagroził jednak golkiperowi gospodarzy. Po przerwie Wolves wciąż atakowali, jednakże nie tak zadziornie jak na początku meczu. W 70. minucie głową uderzał Saiss, ale fantastyczną interwencją popisał się De Gea, którego nie zaskoczyła nawet dobitka Egipcjanina. Goście rzutem na taśmę wyrwali zwycięstwo raczej należące się ekipie Bruno Lage. Po podaniu debiutującego Raphaela Varane'a i błędzie defensywy przeciwników w dogodnej sytuacji znalazł się Greenwood i plasowanym strzałem pokonał portugalskiego bramkarza "Wilków". Manchester United wygrał 1:0.


Avatar
Data publikacji: 29 sierpnia 2021, 19:36
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.