Raków Częstochowa wygrywa i awansuje do następnej rundy eliminacji Ligi Mistrzów

Raków Częstochowa 2022/23

Shutterstock/TomaszKudala

Raków Częstochowa wykonał zadanie na A. Le Coq Arena w Estonii i dzięki zwycięstwu 3:0 (4:0 w dwumeczu) awansował do drugiej rundy eliminacji Ligi Mistrzów. Rywalizacja z Florą Tallinn nie sprawiła “Medalikom” żadnych problemów. W środę podopieczni Dawida Szwagi poznają swoich rywali.

– Przyjechaliśmy na rewanż z jasnym nastawieniem i celem czyli chęcią awansu do kolejnej rundy eliminacyjnej Ligi Mistrzów. Mamy świadomość, że Flora jest drużyną dobrze zorganizowaną, która ma plan jak bronić i szukać swoich momentów w szybkim ataku czy przez stałe fragmenty. Wierzę w to głęboko, że to pierwsze spotkanie pozwoliło nam się dobrze przygotować do rewanżu – zapowiadał Dawid Szwarga przed pierwszym gwizdkiem w Tallinnie na A. Le Coq Arena. Raków Częstochowa nie miał prawa przegrać wtorkowego dwumeczu z Florą Tallinn w 1. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Awans był obowiązkiem. W pierwszym starciu “Medaliki” nie zawiodły i pokonały estońską ekipę 1:0. Nie obyło się bez nerwów, gdyż w pierwszej połowie Vladan Kovacević trzykrotnie ratował Raków z dużych opresji.

Optymizmu przed decydującym starciem nie brakowało także trenerowi Flory – Przeciwnicy mają przewagę, bo prowadzą 1:0, ale w porównaniu do pierwszego meczu mieliśmy więcej czasu na przygotowania. To sprawia, że sytuacja jest dla nas korzystniejsza – stwierdził. W ciągu minionego tygodnia mistrzowie Estonii nie rozegrali żadnego meczu oficjalnego, Raków natomiast wystąpił w Superpucharze Polski. W dwóch poprzednich latach sięgał po to trofeum, ale tym razem musiał uznać wyższość Legii Warszawa po serii rzutów karnych.

Sytuacja kadrowa

Dawid Szwarga dokonał dwóch zmian w porównaniu do pierwszego starcia między obiema ekipami w Częstochowie. W miejsce Piaseckiego i Kochergina pojawili się Zwoliński i Papanikolauo. Z kolei w składzie meczowym estońskiej ekipy zabrakło Kreidy oraz Mihhailova. Ich miejsce zajęli Kuraksin i Alliku.

Pierwsza połowa dla Rakowa, jednak zabrakło konkretów

Raków Częstochowa, od pierwszego gwizdka sędziego Marian Barbu, narzucił rywalom swoje warunki gry. W pierwszym kwadransie bym zdecydowany i konkretny, tworząc groźne sytuacje bramkowe W 5. minucie podopieczni Dawida Szwargi oddali pierwszy strzał na bramkę strzeżoną przez Grunvalda. “Medaliki” swój rajd rozpoczęli lewą flanką. Następnie Zoran Arsenić wrzucił piłkę w pole karne, a ta po chwili trafiła tuż pod nogi Łukasza Zwolińskiego, który mógł żałować zmarnowanej sytuacji. W 12. minucie gospodarze po raz pierwszy postraszyli Vladana Kovacevicia i podnieśli ciśnienie kibicom Rakowa. Danil Kuraksin urwał się defensorom i huknął na bramkę Kovacevicia, który nie dał się pokonać. W dalszej części gry Raków stwarzał sobie coraz groźniejsze strzały. W 25. minucie Ben Lederman spróbował swoich sił z dystansu. Na jego nieszczęście między słupkami stał Grunvald, który popisał się świetną interwencją, parując piłkę na słupek. W pierwszej połowie Flora miała jeszcze swoje zrywy, ale tylko katastrofa mogłaby doprowadzić do znalezienia przez nich bramki otwierającej. W ostatnim kwadransie pierwszej połowy podopieczni Dawida Szwargi zwiększyli siłę swoich ataków, tworząc istną nawałnicę pod bramką gospodarzy. Zabrakło jednak konkretów. Do szatni drużyny schodziły z bezbramkowym wynikiem.

Przełamanie Rakowa

“Medaliki” świetnie otworzyli drugą część spotkania. Odważny Zoran Arsenić odebrał piłkę w środkowej strefie boiska i  z dużą dawką pewności siebie popędził w stronę bramki przeciwnika. Następnie przytomnie zagrał piłkę do Łukasza Zwolińskiego, który pokonał Everta Grunvalda. 12. minut później na listę strzelców ponownie wpisał się Zwoliński. Akcja bramkowa została zapoczątkowana przez samego egzekutora. Rozszerzył on grę na lewą stronę do Tudora. Chorwat po rozeznaniu się, wbił piłkę w pole karne, omijając całą defensywę Flory. Piłka trafiła do Zwolińskiego, który podwyższył na 2:0. Wynik spotkania w 83. minucie na 3:0 ustalił Giannis Papanikolaou, który pięknym, podkręconym strzałem pokonał Grunvalda. Dwie minuty później mogło być 4:0 za sprawą trafienia Piaseckiego, ale sędziowie analuwali bramkę przez pozycję spaloną. Po ostatnim gwizdku sędziego, Raków mógł odczuć lekki niedosyt, spowodowany brakiem skuteczności. “Medaliki” z łatwością tworzyły sobie kolejne sytuacje bramkowe, jednak nie potrafili zamienić ich na gole.

Raków Częstochowa jako zwycięzca awansował do II rundy eliminacji LM, gdzie zagra z Karabachem Agdam lub Lincoln Red Imps (pierwszy mecz 2:1, rewanż w środę, 19 lipca). Z kolei Flora Tallinn będzie walczyć w III rundzie kwalifikacji Ligi Konferencji Europy.

18.07.2023 rok, drugi mecz I rundy el. Ligi Mistrzów, A. Le Coq Arena

Flora Tallinn – Raków Częstochowa 0:3 (0:0)

Łukasz Zwoliński 47′, 59′, Papanikolaou 85′

Flora Fallinn: Grunvald – Hussar, Seppik (Sapovalov 83′), Kuusk, Lilander – Miller, Vassiljev, Kuraksin (Lipp 68′), Alliku, Ojamaa – Reinkort (Mihhailov 62′)

Raków Częstochowa: Kovacević – Svarnas, Arsenić, Rundić – Tudor (Wdowiak 79′), Papanikolauo, Lederman, Silva (Sorescu 79′) – Cebula (Kochergin 68′), Zwoliński (Piasecki 68′), Nowak (Yeboah 68′)

Żółte kartki: Seppik – Svarnas

Sędzia: Marian Barbu (Belgia)

Pierwszy mecz: 0:1

Awans: Raków Częstochowa

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x