
Radosław Kałużny o zarobkach Fernando Santosa: Niech zarabia milion tygodniowo
Radosław Kałużny w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" poruszył temat związany z zarobkami Fernando Santosa oraz ocenił wybór nowego selekcjonera.
- Niespecjalnie podniecają mnie dyskusje o pieniądzach, i dużych, i małych. Powiem więcej, mam poniżej pleców, kto ile zarabia. Jeśli uczciwie - nie widzę problemu i nic mi do tego. Domyślam się, skąd wiesz o zarobkach Santosa, a o ile zostały przestrzelone? - zapytał dziennikarza Piotra Wołosika.
- Plus premia od premiera za awans do mistrzostw Europy w Niemczech, ha ha ha! Selekcjoner z głodu nam nie umrze, ale i daleko mu do zarobków kumpli po fachu z absolutnego topu. Tyle że tacy nawet nie spojrzeliby w kierunku Polski. W skali hotelowych gwiazdek oceniam Santosa na cztery. Uważam, że to ciekawy i sensowny wybór Cezarego Kuleszy. Portugalczyk wygląda mi na faceta z autorytetem, na koncie ma całkiem niestary tytuł mistrzów Europy osiągnięty z rodakami, dlatego nie wierzę, by któryś z naszych reprezentantów kręcił nosem. Nawet Robert Lewandowski, któremu wyraźnie nie było po drodze zarówno z Jerzym Brzęczkiem, jak i z Czesławem Michniewiczem. Kulesza, zatrudniając Santosa, wytrącił argument kadrowiczom, którzy po kątach narzekali (nie wszyscy, ale najważniejsi - tak), że zmuszeni ssą pracować z selekcjonerami bez autorytetu i warsztatu, którymi dysponują ci zagraniczni. A może odzyskają radość z gry, bo podobno też jej brakowało? - zapytał ponownie Radosław Kałużny.
Kałużny, powyżej zadanym pytaniem poruszył niezmiernie istotną kwestię w piłce nożnej, jaką jest radość z gry. Wydaje się, że ona jest zbyt często pomijana przez fanów i ekspertów telewizyjnych. Asystent Jurgena Kloppa, Pep Lijnders w swojej książce "Intensity inside Liverpool FC", poświęconej grze Liverpoolu z sezonu 2021/2022 napisał o znaczeniu radości z gry: - Kiedy się nie uśmiechasz, mecz też się nie uśmiecha - Tym zdaniem chciał zaznaczyć ważność czerpania radości z tego co się robi na boisku. Wniosek jest prosty - brak radości przekłada się na problemy boiskowe i słabszą dyspozycję.
Radosław Kałużny w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" wspomniał o sytuacji, która miała miejsce podczas Mistrzostw Świata w Katarze. Fernando Santos przed meczem 1/8 finału mundialu w Katarze posadził na ławce rezerwowych Cristiano Ronaldo, a w jego miejsce zagrał Goncalo Ramos:
- Trzeba mieć jaja ze stali, żeby posadzić na ławce gościa z takim mniemaniem o sobie, jak Cristiano Ronaldo. A to przecież niedawno uczynił Santos w Katarze i nie w meczu charytatywnym, ale w mistrzostwach świata. Jeśli nowy "trenejro" wydobędzie w końcu potencjał z naszych piłkarzy, a bez dwóch zdań oni go posiadają, popchnie kadrę do przodu, niech zarabia i milion euro tygodniowo - zakończył temat zarobków i portugalskiego napastnika.
Źródło: Przegląd Sportowy
-
La LigaDarwin Nunez zamieni Anglię na Hiszpanię? Jest zainteresowanie
Victoria Gierula / 18 marca 2025, 18:46
-
EkstraklasaTrzech piłkarzy Jagiellonii Białystok wraca ze zgrupowań reprezentacji
Victoria Gierula / 18 marca 2025, 16:39
-
BundesligaRB Lipsk ustaliło cenę za Xaviego Simonsa
Victoria Gierula / 18 marca 2025, 12:35
-
1 Liga PolskaJakub Kiełb zabrał głos po porażce. "Jesteśmy w bardzo słabej sytuacji"
Karolina Kurek / 17 marca 2025, 21:12
-
Mistrzostwa Świata Mundial MŚ 2022Oficjalnie: Zalewski i Walukiewicz kontuzjowani, Probierz powołuje nowych graczy
Victoria Gierula / 17 marca 2025, 19:19
-
Kwadrans futboluWIELKI MBAPPE ratuje Real a ANCELOTTI NARZEKA na liczbę meczów! I KWADRANS FUTBOLU #152
Rafał Makowski / 16 marca 2025, 14:48