fot.
Udostępnij:

Przetasowania w składzie Bayernu

Bayern obecnie odczuwa zmiany w swoim składzie. Wreszcie, moim zdaniem, karierę postanowił zakończyć weteran Xabi Alonso. Ten zawodnik już dawno powinien opuścić klub, gdyż w jego wieku trudno grać na najwyższym światowym poziomie. 35 lat to bardzo dużo i dziwi mnie to, że Hiszpan wytrwał tyle czasu w drużynie z Monachium.

Posługując się napotkanym przeze mnie powiedzeniem na temat tego zawodnika: "nogi nie nadążają już za głową", trzeba stwierdzić, że jego czas w Bayernie już dawno dobiegł końca. Hiszpan tylko chyba po koleżeńsku ze strony zarządu Bawarczyków utrzymał się tak długo w drużynie.

Informację o tym, że karierę chce zakończyć także Philipp Lahm można odebrać zarówno pozytywnie, jak i negatywnie. Pozytywne jest to, że były reprezentant Niemiec w końcu chce odpocząć od futbolu i chce mieć on czas dla siebie. Negatywne jest to, że tak błyskotliwego obrońcy jak Lahm można nigdy już nie spotkać, a przynajmniej nie można spotkać obrońcy o takim stylu gry. Kapitanowi Bayernu dziękujemy za wszystko co dał drużynie z Monachium.

Przejdźmy teraz do zawodników pozyskanych przez Bayern. Niklas Süle oraz Sebastian Rudy zostali pozyskani z Hoffenheim. O tych dwóch transferach można poczytać w całym internecie, więc aby nie powtarzać się i żeby napisać coś oryginalnego, to napiszę, że te dwa transfery nie robią na mnie wrażenia, chociażby takiego, jak pozyskanie Hummelsa z Borussii Dortmund. Będą oni sporym wzmocnieniem, ale nie takim, by zostać liderami drużyny.

Wspomnijmy jeszcze o tym, że Holger Badstuber poszedł na wypożyczenie do Schalke, gdzie będzie miał więcej szans na granie w pierwszym składzie. Jest to wielki pechowiec z powodu wielu kontuzji.

Szczerze napiszę, że nie podoba mi się to, że Ribery, zarówno jak Robben, przedłużyli kontrakty z Bawarczykami. Tacy weterani zajmują tylko miejsce młodszym i utalentowanym zawodnikom. No cóż, zarząd Bayernu ma inne zdanie.

Sprawy w Bayernie wyglądają dobrze. Uszczerbkiem jest tylko zajęcie drugiego miejsca w grupie Ligi Mistrzów za Atletico Madryt. Ale to można pominąć i cieszyć się, że Bawarczycy w nowy rok weszli w dobrych nastrojach.


Avatar
Data publikacji: 18 stycznia 2017, 20:44
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.