Primera Division: Real bezwzględny dla Granady. Królewscy wyrównują rekord!
Real Madryt otwierał sobotnie starcia w Primera Division spotkaniem z Granadą na Santiago Bernabeu. Lider tabeli gościł przedostatnią, pogrążoną w kryzysie, z wielkimi brakami ekipę Lucasa Alcaraza. Nikt w Madrycie nie wyobrażał sobie braku trzech punktów dopisanych na konto po tym spotkaniu.
Przed samym spotkaniem odbyła się mała ceremonia, podczas której Cristiano Ronaldo zaprezentował publiczności swoją czwartą w karierze Złotą Piłkę. Gratulacje składali mu byli piłkarze Realu, zdobywcy Złotych Piłek Raymond Kopa, Michael Owen, Luis Figo, Ronaldo i Zinédine Zidane, specjalne filmiki z tej okazji nagrali Kaká i Fabio Cannavaro, a trofeum wręczył mu prezydent honorowy Królewskich Paco Gento.
Po niej Real zaczął od razu w swoim stylu. Niemal cały czas utrzymywał się przy piłce i starał się sforsować defensywę gości. To udało się już w 12. minucie. Po odbiorze w okolicach pola karnego Granady piłkę do Isco zagrał Benzema, a Hiszpan płaskim strzałem pokonał Ochoę, który przy odrobinie szczęścia mógł skutecznie interweniować.
Osiem minut później było już 2:0. Na strzał zza pola karnego zdecydował się Modrić, ten odbił bramkarz gości, a najszybciej do piłki dopadł Benzema i do asysty przy bramce Isco dorzucił gola. Francuz znajdował się jednak na niedużym spalonym przy strzale Chorwata, czego nie dostrzegł asystent arbitra.
Real nie zamierzał zwalniać nawet na chwilę. W 27. minucie Marcelo zabawił się w polu karnym z Tito, po czym idealnie dograł na głowę Cristiano, który bez problemów wykończył tą akcję.
Po pół godzinie gry swoje drugie trafienie w tym spotkaniu zanotował Isco. Prawą stroną odważnie pomknął Luka Modrić, dograł piłkę wzdłuż pola karnego do nabiegającego Hiszpana, a ten spokojnie domknął akcję kolegi. Nokaut!
Druga połowa nadal toczyła się pod dyktando Realu, który chętnie atakował i nie zamierzał odpuszczać. Zidane zdecydował się na dwie zmiany i znów się nie pomylił. W 58. minucie z rzutu wolnego dośrodkował James, a na dalszym słupku akcję dopełnił zupełnie niepilnowany Casemiro.
Real pierwszą połową zamknął spotkanie i nie pozostawił najmniejszych wątpliwości gościom. Podopieczni Zidane'a byli zdecydowanie lepsi, wykorzystali swoje sytuację i dopisali sobie kolejne trzy oczka, które pozwoliły powrócić do sześciu punktów przewagi nad Barcą, która jutro stawi się w Villareal i będzie zobligowana do zwycięstwa, aby nie pogorszyć swojej sytuacji, wobec zaległego meczu Królewskich. Dodatkowego smaczku temu zwycięstwu dodaje fakt, że Real ma już na koncie 39 meczów z rzędu bez porażki, czyli tyle ile... Barcelona z lat 2015-16, co jest rekordem hiszpańskiej piłki. Okazja do pobicia go już w czwartek w rewanżu 1/8 finału Copa del Rey w starciu z Sevillą.
⏱ FP: @realmadrid 5-0 @GranadaCdeF (@isco_alarcon 12', 31', @Benzema 20', @Cristiano 27', @Casemiro 58').#RMLiga #HalaMadrid pic.twitter.com/XCCwfl55FZ
— Real Madrid C. F. (@realmadrid) 7 stycznia 2017
Santiago Bernabeu, Madryt, 07.01.2017r., godz. 13:00, sędzia: I. Garrido
Real Madryt - Granada 5:0 (4:0)
1:0 Isco 12'
2:0 Benzema 20'
3:0 Ronaldo 27'
4:0 Isco 31'
5:0 Casemiro 58'
Żółte kartki: Casemiro (Real) - Samper, Agbo, Gabriel Silva, Tabanou (Granada)
Składy:
Real Madryt: Navas - Carvajal, Varane, Nacho, Marcelo (68' Coentrão) - Modrić, Casemiro, Kroos (46' James) - Isco (51' Asensio), Benzema, Ronaldo
Granada: Ochoa - Tito, Vezo, Lombán, Gabriel Silva - Samper, Agbo (61' Marquez), Pereira, Boga (65' Bueno), Tabanou (77' Ponce) - Kravets
-
La Liga"Nie potrzebujemy wielu słów" – Lewandowski o relacji z Flickiem
Kamil Gieroba / 22 listopada 2024, 22:05
-
AktualnościRadomiak może stracić ważnego zawodnika
Michał Szewczyk / 21 listopada 2024, 18:13
-
AktualnościLewandowski chciał przejść do Manchesteru United
Michał Szewczyk / 21 listopada 2024, 17:12
-
La LigaRośnie kolejka po Endricka. Trafi do Włoch?
Kamil Gieroba / 20 listopada 2024, 17:50
-
La LigaArsenal monitoruje duży talent Realu Madryt
Kamil Gieroba / 20 listopada 2024, 13:57
-
La LigaBarcelona poczeka dłużej na powrót defensora
Kamil Gieroba / 20 listopada 2024, 6:20