Premier League: Przełamanie Arsenalu. Kanonierzy wygrywają w derbach Londynu
W meczu 15. kolejki Premier League Arsenal wygrał z Chelsea 3:1. Dla Kanonierów to pierwsza wygrana od siedmiu spotkań w lidze angielskiej.
Chelsea w tym sezonie ma duże aspiracje. Mówi się nawet o mistrzostwie. Dzisiejsze zwycięstwo pozwoliłoby utrzymać kontakt z czołówką. Arsenal natomiast w tym sezonie gra fatalnie i raczej pozostaje im walka o środek tabeli. Wygrana nad "The Blues" mogłaby znacząco podbudować morale na kolejne mecze i wreszcie uradować kibiców.
Dosyć nieoczekiwanie pierwszą groźną okazję przeprowadzili Kanonierzy i to już w 1. minucie. Héctor Bellerín dośrodkował w szesnastkę do Gabriela Martinelliego. Ten uderzył jednak nieczysto i futbolówka poleciała obok bramki. Podopieczni Franka Lamparda odpowiedzieli strzałem w słupek z rzutu wolnego, wykonawcą był Mason Mount. Młody Anglik był jednym z najbardziej aktywnych graczy. Drugą próbę podjął po upływie drugiego kwadransa, gdy kopnął sprzed pola karnego. Tym razem nie było tak blisko jak, po próbie z wolnego i nie było zagrożenia bramki Bernda Leno. Chwilę później ofensywną akcję przeprowadzili Kanonierzy i opłaciło im się to, bo Reece James sfaulował w szesnastce Kierana Tierneya. Sędzia Michael Oliver musiał wskazać na wapno. Do jedenastki podszedł Alexandre Lacazette i pewnym uderzeniem pokonał Edouarda Mendy'ego.
Wydawało się, że do przerwy utrzyma się wynik jednobramkowy. Lecz nieoczekiwanie w końcówce pierwszej połowy "The Gunners" podwyższyli prowadzenie. Emile Smith Rowe był faulowany przed szesnastką, sędzia wskazał na rzut wolny. Podszedł do niego Granit Xhaka i mocnym kopnięciem nie dał żadnych szans na interwencję bramkarzowi. Do przerwy dosyć niespodziewanie, alew pełni zasłużenie Arsenal prowadził w derbach Londynu 2:0.
Druga połowa miała się zacząć od odrabiania strat przez Chelsea. A tymczasem Kanonierzy podwyższyli swoje prowadzenie w 56. minucie. Bukayo Saka chciał dośrodkować w pole karne, wyszedł z tego centrostrzał. Futbolówka przy zdziwieniu wszystkich znalazła się w bramce "The Blues". Podopieczni Mikela Artety niewątpliwie grali jeden z najlepszych meczów w tym sezonie. I mimo wysokiego prowadzenia nadal atakowali. Okazję na zdobycie czwartej bramki miał Martinelli, który dostał świetnie podanie od Tierney i wszystko zrobił dobrze, od przyjęcia po strzał, problemem była jednak świetna obrona Mendy'ego. Straty Chelsea mógł zmniejszyć Tammy Abraham, który dostał dośrodkowanie od Calluma Hudsona Odoia i główkował. Ale futbolówka poleciała znacznie nad poprzeczką.
W końcowych minutach reprezentantowi Anglii już udało się znaleźć sposób na pokonanie Leno, gdy po podaniu z prawej strony dotknął piłki klatką piersiową i zmniejszył prowadzenie Arsenalu. W doliczonym czasie zobaczyliśmy prawdziwy horror. Pablo Marí sfaulował jednego z piłkarzy The Blues w szesnastce, sędzia oczywiście wskazał na wapno. Odpowiedzialność za wykonanie rzutu karnego wziął na siebie Jorginho, nie dał się mu przechytrzyć Leno, Niemiec dobrze interweniował i uniknął nerwówki w końcówce meczu. Ostatecznie Kanonierzy wygrali 3:1 i mogli się cieszyć nie tylko z przełamania, ale także prestiżowej wygranej w derbach Londynu.
Chyba każdy wiedział, że Arsenal kiedyś w końcu przełamie swoją fatalną passę. Mało osób uważało jednak, że stanie się to w meczu z Chelsea. A chyba nikt, że będzie to aż w takim stylu. "The Gunners" zagrali jeden z najlepszych meczów w tym sezonie. Praktycznie przez cały mecz byli lepsi od Chelsea, mimo wysokiego prowadzenia nadal atakowali i chcieli strzelać kolejne gole. Ta wygrana może znacznie im pomóc i pozwolić piąć się w górę tabeli.
26.12.2020, 15. kolejka Premier League, Emirates Stadium
Arsenal FC - Chelsea FC 3:1 (2:0)
Alexandre Lacazette 34' (k), Granit Xhaka 44', Bukayo Saka 56' - Tammy Abraham 85'
Arsenal: Bernd Leno - Héctor Bellerín, Rob Holding, Pablo Marí, Kieran Tierney - Mohamed Elneny, Granit Xhaka, Bukayo Saka, Emile Smith Rowe (Joe Willock 65'), Gabriel Martinelli (Nicolas Pépé 71') - Alexandre Lacazette (Shkodran Mustafi 90+2')
Chelsea: Edouard Mendy - Reece James, Kurt Zouma, Thiago Silva, Ben Chilwell - N’Golo Kanté (Kai Havertz 74'), Mateo Kovačić (Jorginho 46'), Mason Mount - Christian Pulisic, Timo Werner (Callum Hudson Odoi 46'), Tammy Abraham
Żółte kartki: Pablo Marí, Kieran Tierney - Thiago Silva
Sędzia: Michael Oliver
-
Plotki transferoweMourinho chce kolejnego Polaka w Fenerbahce
Kamil Gieroba / 16 listopada 2024, 20:15
-
Plotki transferoweKiwior nie narzeka na brak zainteresowania. Trafi do włoskiego giganta?
Kamil Gieroba / 16 listopada 2024, 18:39
-
PolecaneOficjalnie: Sensacja. Puchar Narodów Afryki bez czterokrotnego triumfatora
Victoria Gierula / 16 listopada 2024, 17:46
-
Kwadrans futboluKolejny mecz, kolejna kompromitacja... - Portugalia 5:1 Polska I KWADRANS FUTBOLU #134
Rafał Makowski / 16 listopada 2024, 14:50
-
PolecaneOficjalnie: Pogba opuści Juventus
Kamil Gieroba / 16 listopada 2024, 6:00
-
Liga NarodówLiga Narodów: Pogrom w meczu Portugalia - Polska. Sześć goli w drugiej połowie (WIDEO)
Karolina Kurek / 15 listopada 2024, 22:45