Premier League: Pewna wygrana Evertonu
Everton pokonał Brighton 4:2 w spotkaniu rozgrywanym w ramach czwartej kolejki Premier League. Bramki dla „The Toffees” zdobyli Dominic Calvert-Lewin, Yerry Mina oraz dwie James Rodriguez, zaś dla przyjezdnych trafili Neal Maupay, a także Yves Bissouma.
Zespół z Liverpoolu dobrze wszedł w mecz, dominując rywala na tyle, że ten oddał pierwszy strzał dopiero w końcówce pierwszej połowy. W 16. minucie James rozegrał krótko rzut rożny z Sigurdssonem, Islandczyk mocno dośrodkował w pole karne, a Calvert-Lewin głową umieścił piłkę w siatce. „The Toffees” dyktowali tempo gry, tym niemniej nie stwarzali sobie przy tym zbyt wielu okazji, co zemściło się niedługo przed gwizdkiem arbitra oznaczającym przerwę. Brighton przejął inicjatywę i po jednej z centr słabo dysponowany w tym sezonie Pickford wypuścił piłkę i nie porozumiał się z Miną, dzięki czemu Maupay wyrównał stan rywalizacji. Dla Evertonu był to drugi bolesny cios w pierwszej połowie, bowiem kwadrans wcześniej odnowiła się kontuzja kostki Richarlisona, która zmusiła go do opuszczenia boiska. Radość „Mew” nie trwała jednak zbyt długo. Podopieczni Carlo Ancelottiego po raz kolejny udowodnili, że nie maja sobie równych w lidze, jeżeli chodzi o wykorzystywanie stałych fragmentów gry. W 47. minucie z prawej strony ze stojącej piłki dograł piłkę James, a Yerry Mina w swoim stylu podwyższył rezultat na 2-1. Było to czwarte trafienie Evertonu po stałym fragmencie gry w trwającej kampanii Premier League.
Po zmianie stron Everton poszedł za ciosem, zdobywając gola już w 52. minucie. James Rodriguez przechwycił nieudane podanie Trossarda, podał do Calverta-Lewina, ten przeniósł akcje na lewą flankę do Iwobiego, a Nigeryjczyk umiejętnie wyczekał i wystawił piłkę Jamesowi, który z łatwością wpakował ją do pustej bramki. Iwobi po wejściu na boisko wydawał się nieco zagubiony, jednak po przerwie zdecydowanie odżył, czego efektem była ta akcja. Podobnie zresztą wyglądał atak dający ekipie Ancelottiego czwarte trafienie. Iwobi rozegrał dwójkowo z Doucoure, po czym Francuz wyłożył futbolówkę Jamesowi, dzięki czemu ten po raz kolejny wpisał się na listę strzelców. Brighton próbował odpowiedzieć, lecz nawet kontuzja Seamusa Colemana nie rozbiła defensywy gospodarzy na tyle, aby „Mewy” miały jeszcze szansę na wywiezienie chociażby punktu z Goodison Park. Dopiero w doliczonym czasie gry pięknym strzałem z woleja popisał się Bissouma, ustrzelając tym samym bramkę honorową.
03.10.2020, 4. Kolejka Premier League, Goodison Park
Everton – Brighton 4:2 (2:1)
Calvert-Lewin 16’, Mina 45+2’, James 52’, 70’ – Maupay 41’, Bissouma 90+2’
Everton: Pickford – Coleman (Delph 58’), Mina, Keane, Digne – Davies, Sigurdsson – James (Walcott 78’), Docoure – Richarlison (Iwobi 25’)
Brighton: Ryan – White, Dunk, Webster – Lamptey (Veltman 46’), Bissouma, Alzate (Gross 82’), March – Trossard, Connolly (Lallana 66’), Maupay
Żółte kartki: Alzate (Brighton)
Czerwone kartki: -
Sędzia: Simon Hooper
-
PolecanePremier League: Koszmar Manchesteru City trwa. Kolejna porażka
Karolina Kurek / 21 grudnia 2024, 15:31
-
Ligue 1Manchester United chce wzmocnić lewą obronę. Szykuje hitowy transfer
Kamil Gieroba / 18 grudnia 2024, 14:29
-
AktualnościKolejna młodość Fabiańskiego. Angielskie media zachwycone
Michał Szewczyk / 17 grudnia 2024, 18:04
-
PolecanePremier League: Derby dla Manchesteru United. Odwrócili losy meczu w końcówce!
Karolina Kurek / 15 grudnia 2024, 19:32
-
PolecanePremier League: Rezerwowy daje trzy punkty Nottingham Forest. Co za błąd Casha
Karolina Kurek / 14 grudnia 2024, 20:34
-
Polecane"Nie mam wyboru" – Postecoglou ponownie uderza w swojego piłkarza
Kamil Gieroba / 14 grudnia 2024, 14:56