Premier League: Manchester United rozbity! Festiwal bramek na Anfield
Liverpool napisał historię! Liverpool zmiażdżył Manchester United 7:0 na własnym boisku w ramach 26. kolejce Premier League. Bramki dla gospodarzy strzelili Cody Gakpo (2), Darwin Nunez (2), Mohamed Salah (2) i Roberto Firmino (1). "The Reds" gonią czołową czwórkę.
Jest taki dzień w życiu kibica, na który wyczekuje się miesiącami. Zdecydowanie starcie Liverpoolu z Manchesterem United należy do tej kategorii i to bez względu na formę prezentowaną przez obie drużyny. W bieżącym sezonie podopieczni Jurgena Kloppa zamienili się rolami z zawodnikami Erika ten Haga. Pamiętamy piękne, realne marzenia "The Reds", walczących o poczwórną koronę w zeszłym sezonie Premier League. Dwa trofeum udało się włożyć do gabloty - Puchar Anglii oraz Puchar Ligi Angielskiej - kolejne dwa zostały przegrane na ostatniej prostej. W Lidze Mistrzów lepszy był Real, a na krajowym podwórku zespół Kloppa został wyprzedzony tylko o jeden punkt przez Manchester City. Może Manchester United nie ma aż tak fantastycznego sezonu jak ich odwieczni rywale z Merseyside, ale holenderski szkoleniowiec w pozytywny sposób namieszał w klubie. "Czerwone Diabły" okupują trzecie miejsce w Premier League, wygrali w finale Pucharu Anglii z Newcastle. Poza tym nadal rywalizują w Pucharze Anglii oraz Lidze Europy.
Pierwszą dogodną sytuację bramkową stworzył sobie Liverpool już w trzeciej minucie spotkania. Aktywny od samego początku Harvey Elliot, otrzymał podanie od Trenta Alexandra-Arnolda i wdarł się w pole karne gości. Strzał młodego, angielskiego pomocnika został zablokowany przez obrońców przyjezdnych. W dziewiątej minucie Antony znalazł trochę wolnego miejsca przed polem karnym strzeżonym przez Alissona Beckera i spróbował pokonać brazylijskiego golkipera strzałem z dystansu. Jednak świetną interwencją popisał się Becker, który udaremnił udarzenie rywali.
W 23. minucie Lisandro Martinez uratował swój zespół przed stratą bramki. Wymiana podań pomiędzy Alexandrem-Arnoldem a Robertsonem zakończyła się dośrodkowanie w pole karne Davida de Gei. Adresatem dośrodkowania miał być Darwin Nunez. Urugwajczyk był bliski przyjęcia piłki i znalezienia się w świetnej sytuacji, ale Martinez wyprzedził napastnika i nie pozwolił mu na oddanie strzału. W kolejnych minutach Manchester United wypracował sobie dwie świetne sytuacje, które nie przyniosły przełamania wyniku. Obie sytuacje zostały stworzone poprzez dłuższe podania, mijające drugą linię.
W kolejnym fragmencie gry oglądaliśmy sytuacje pod jedną i drugą bramką, jednak były one przerywane w dobrym momencie. Przełamanie wyniku przyszło jeszcze przed zejściem do szatni. W 43. minucie Cody Gakpo wyprowadził Liverpool na jednobramkowe prowadzenie, strzelając swojego trzeciego gola w obecnym sezonie Premier League. Otrzymał on fantastyczne podanie w tempo od Andrew Robertsona, następnie pierwszym przyjęciem zszedł do środka pola i pokonał hiszpańskiego golkipera, który po raz pierwszy musiał wyciągnąć piłkę z siatki. Do przerwy Liverpool wygrywa 1:0.
Love it, Cody✊ pic.twitter.com/Z70N6RKgwo
— Liverpool FC (@LFC) March 5, 2023
Bezlitosny Liverpool
Po zmianie stron Liverpool błyskawicznie wyprowadził drugi cios i wyszedł na dwubramkowe prowadzenie za sprawą fenomenalnego Darwina Nuneza. Wszystko zaczęło się od skutecznego odbioru piłki przed polem karnym Fabinho, następnie piłka trafiła do Elliotta, który precyzyjnie dośrodkował na głowę Nuneza. Urugwajski napastnik nie miał żadnych problemów ze skierowaniem piłki do siatki. Trzy minuty później Cody Gakpo zapisał na swoim koncie drugą bramkę w spotkaniu i podwyższył wynik na 3:0. Mohamed Salah zagrał podanie do Holendra, a ten zmieścił piłkę w siatce w bardzo trudnej sytuacji.
W dalszej części gry Liverpool miał grę pod całkowitą kontrolą. Chociaż zanim minęła godzina spotkania Alisson Becker wprowadził sympatyków Liverpoolu w niepokój. Piłka przyjęta podeszwą uciekła od nogi brazylijskiego golkipera. Bliski jej przyjęcia był Bruno Fernandes, jednak bramkarz Liverpoolu naprawił swój błąd. Jego interwencja nie do końca była czysta, dlatego że wpadł rękawi w nogi rywala. Jednak ani VAR, ani arbiter główny, Andrew Madley nie zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego.
Z każdą kolejną minutą podopieczni Erika ten Haga stawali się coraz bardziej sfrustrowani i popełniali dużo przewinień, które zostały karane kartonikiem koloru żółtego. W 66. minucie Mohamed Salah znalazł swoją 128 bramkę w rozgrywkach Premier League i dzięki niej zrównał się z legendą Liverpoolu, Robbiem Fowlerem w klasyfikacji najlepszych strzelców Liverpoolu. Salah huknął z woleja na bramkę hiszpańskiego golkipera i podwyższył wynik na 4:0. Jeśli ktoś myślał, że na tym wyniku spotkania mecz się zakończy to się pomylił. Darwin Nunez pozazdrościł drugiej bramki Cody'emu Gakpo i ponownie trafił do siatki z głowy. Po bramce urugwajskiego napastnika niektórzy kibice Manchester United postanowili przedwcześnie opuścić trybuny Anfield, może i to dobrze dla nich, dlatego że "The Reds" nie zamierzali się zatrzymać na piątej bramce.
Kompromitacja w drugiej połowie Manchesteru United zakończyła się na wyniku 7:0 dla gospodarzy. Szósty raz David de Gea wyciągał z siatki po strzale Mohameda Salaha w 83. minucie. Następnie do pięciu minutach spotkaniach uwielbiany przez kibiców na L4, Roberto Firmino ustalił wynik spotkania na 7:0. Kompromitacja Manchesteru to mało powiedziane! Trzecia siła angielskiej Premier League została rozbita przez wracający do formy Liverpool. "The Reds" wrócili do swojej dawnej bramkostrzelnej dyspozycji i przesuwają się na piątą pozycję. Do zajmującego czwarte miejsce Tottenhamu mają stratę zaledwie trzech punktów. Fantastyczny Mohamed Salah stał się najlepszym strzelcem Liverpoolu w historii Premier League, zdobywając 129 bramek w 205 występach.
129 - Mohamed Salah is now Liverpool's all-time leading scorer in the Premier League, netting 129 times in 205 appearances in the competition. King. pic.twitter.com/bMd7RIm2wb
— OptaJoe (@OptaJoe) March 5, 2023
05.03.2023 rok, 26. kolejka Premier League, Anfield (Liverpool)
Liverpool - Manchester United 7:0 (1:0)
Cody Gakpo 43' 50', Darwin Nunez 47' 75', Mohamed Salah 66', 83', Roberto Firmino 88'
Liverpool: Alisson Becker - Trent Alexander-Arnold, Ibrahima Konate, Virgil van Dijk, Andrew Robertson - Jordan Henderson (78' Stefan Bajcetic), Fabinho (79' James Milner), Harvey Elliott (86' Jones) - Mohamed Salah, Cody Gakpo (78' Roberto Firmino), Darwin Nunez (78' Darwin Nunez)
Manchester United: David de Gea - Diogo Dalot, Raphael Varane, Lisandro Martinez, Luke Shaw - Casemiro, Fred (59' Scott McTominay), Marcus Rashford (86' Anthony Elanga), Bruno Fernandes, Antony - Wout Weghorst (59' Alejandro Garnacho)
Żółte kartki: Fabinho, Antony, Martinez, McTominay, Salah
Sędzia: Andrew Madley
-
Kwadrans futboluBARCELONA znowu PRZEGRYWA, ATLETICO zostaje LIDEREM! I KWADRANS FUTBOLU #140
Rafał Makowski / 22 grudnia 2024, 15:07
-
AktualnościLa Liga: Cholo Simeone przełamał klątwę! Atletico wygrywa w Barcelonie (WIDEO)
Michał Szewczyk / 21 grudnia 2024, 23:25
-
PolecanePremier League: Koszmar Manchesteru City trwa. Kolejna porażka
Karolina Kurek / 21 grudnia 2024, 15:31
-
Plotki transferoweZ drugiej ligi polskiej.. do Serie B? Sensacyjne doniesienia z Półwyspu Apenińskiego
Victoria Gierula / 21 grudnia 2024, 11:15
-
1 Liga PolskaArka Gdynia znacząco wzmocni się zimą? Dawid Szwarga chce zaszaleć na rynku transferowym
Victoria Gierula / 21 grudnia 2024, 9:51
-
Mistrzostwa ŚwiataNetflix informuje: platforma streamingowa zdobyła prawa do mistrzostw Świata kobiet [Oficjalnie]
Victoria Gierula / 21 grudnia 2024, 9:34