Harry Kane
fot. Premier League
Udostępnij:

Premier League: Kane przybliża Tottenham do Ligi Europy

Tottenham zanotował kolejne zwycięstwo. Tym razem Kogutom udało się wywieść 3 punkty ze stadionu Newcastle United.

Przedmeczowe przesłanki nie wskazywały na Tottenham. Jose Mourinho jeszcze nigdy nie zdobył 3 punktów na St. James' Park. Spurs mieli zagrać w trzecim komplecie strojów, w których jeszcze w tym sezonie nie wygrali. Na dodatek jedyny zdrowy prawy obrońca w drużynie Serge Aurier przeżył ostatnio tragedię rodzinną i dostał wolną rękę na powrót do bliskich we Francji. Ostatecznie jednak Iworyjczyk postanowił wystąpić w starciu z Newcastle United.

Jednak przesłanki nie kłamały i to Newcastle już w 6. minucie powinno wyjść na prowadzenie. Miguel Almiron dostał kapitalną piłkę na 11. metr, ale zamiast pewnie wykończyć to strzelił wprost w Davinsona Sancheza. Newcastle dalej prowadziło grę w pierwszej połowie, ale to Tottenham otworzył wynik. W 27. minucie Lucas Moura poprowadził piłkę przed polem karnym, odegrał do Harry'ego Kane, ten od razu podał do Giovaniego Lo Celso, który ofiarnie końcówką buta oddał piłkę do Heung-min Sona. Koreańczyk postanowił oddać niski strzał na bliższy słupek, co zaskoczyło Martina Dubravkę, który przepuścił piłkę pod ręką.

Pech obu stron

Son mógł już 3 minuty później zaliczyć dublet, ale tym razem słowacki bramkarz kapitalnie interweniował, zbijając piłkę lecącą pod poprzeczkę. Newcastle też było bardzo blisko bramki, kiedy to w 42. minucie po dośrodkowaniu Jonjo Shelveya Dwight Gayle oddał strzał głową, jednak piłka odbiła się od prawego słupka.

Po przerwie Newcastle jednak dało radę wyrównać, po kapitalnej solowej Valentino Lazaro. Austriak co prawda nie zaliczył nawet asysty, ale jego rajd z prawego skrzydła do pola karnego zmusił Serge'a Auriera do wybicia piłki, która niefortunnie padła łupem Matta Ritchiego. Szkot oddał przepiękne uderzenie z lewej strony pola karnego, z lewej nogi na prawy słupek, nie dając Hugo Llorisowi szans na interwencję.

Jednak długo remisem Newcastle się nie nacieszyło, ponieważ już 4 minuty później Tottenham wyrównał. Steven Bergwijn, który chwilę wcześniej zameldował się na murawie z ławki, dośrodkował w pole karne na Kane'a, który głową pewnie dał prowadzenie Spurs.

Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić

Sroki nadal szukały okazji na urwanie punktów przyjezdnych z Londynu. Ponownie aktywny był rezerwowy Lazaro. W 72. minucie dostał długie, płaskie podanie od skrzydła do skrzydła od Allana Saint-Maximin, wbiegł w pole karne i posłał petardę na bramkę, jednak trafił w zewnętrzną stronę słupka. Jednak pomimo ogromnej przewagi gospodarzy w strzałach, to Tottenham strzelił kolejną bramkę. W 90. minucie dwójkowy kontratak Kane'a i Erika Lameli skończył się okazją Argentyńczka, który strzelił w Dubravkę, ale Słowak odbił piłkę w stronę napastnika Kogutów, który głową dobił piłkę, ustalając wynik na 1:3.

15.07.2020, 36. kolejka Premier League, St. James' Park (Newcastle-upon-Tyne)

Newcastle United - Tottenham Hotspur 1:3 (0:1)

Ritchie 56' - Heung-min Son 27', Kane 60', 90'

Newcastle: Dubravka - Krafth, Schaer, Fernandez, Yedlin (Lazaro 55') - Ritchie, Shelvey, Bentaleb (M. Longstaff 86'), Saint-Maximin - Almiron - Gayle (Joelinton 69').

Tottenham: Lloris - Aurier, Sanchez, Alderweireld, Davies - Sissoko, Lo Celso (Lamela 62'), Winks, Lucas Moura (Bergwijn 57') - Kane (Vertonghen 90+1'), Heung-min Son.

Żółte kartki: Fernandez 35', Shelvey 65' - Alderweireld 31', Kane 74', Davies 85'

Sędzia: David Coote


Avatar
Data publikacji: 15 lipca 2020, 21:00
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.