blank
fot. fot. twitter.com/premierleague/
Udostępnij:

Premier League: Czyste konto Bednarka, Southampton wygrywa z Aston Villą

Southamtpon pokonało u siebie Aston Villę 2:0. Mecz napoczął już w 8. minucie Shane Long, a wynik ustawił w doliczonym czasie gry Stuart Armstrong.

Southampton po ostatniej porażce z Burnley musiało być mocno podrażnione, ponieważ już od pierwszych minut zaczęli dominować gości z Birmingham. Już w 7. minucie debiutujący w Premier League Will Smallbone mógł sobie sprawdzić spóźniony prezent z okazji wczorajszym, dwudziestych urodzin. Ostatecznie jednak jego uderzenie z dystansu zostało zablokowane przez jednego z obrońców Aston Villi. Gdyby nie blok to piłka lecąca na prawy słupek mogłaby sprawić Pepe Reinie problemy.

Od pierwszych minut w obu ekipach wrócili podstawowi środkowi obrońcy w postaci Jana Bednarka i Tylera Mingsa, ale Ralph Hasenhuttl nie miał takiego komfortu na innej pozycji w defensywie. Wypożyczony z Tottenhamu Kyle Walker-Peters nabawił się kontuzji w swoim debiucie i austriacki szkoleniowiec musiał szukać innych alternatyw na prawą obronę. Nie wiadomo czy Bednarek pokazał Hasenhuttlowi polską Ekstraklasę, ponieważ ten zdecydował się na manewr trenera Śląska Wrocław. Tak jak Vitezslav Lavicka, 52-latek postawił na afrykańskiego skrzydłowego bez liczb z przodu, w postaci Moussy Djenepo. Oczywiście grafika meczowa, a rzeczywisty mecz to dwie różne rzeczy i na prawej stronie grał głównie James Ward-Prowse. Malijczyk grał na lewym skrzydle i właśnie z lewego skrzydła wrzucał w pole karne do Shane'a Longa, który w 8. minucie pokonał Pepe Reinę strzałem... z krocza.

Swoich sił strzelaniu bramek, ale bardziej przystępnymi do tego częściami ciała, próbował najlepszy strzelec drużyny, czyli Danny Ings. Anglik miał ku temu okazję w 19. minucie, ostatecznie jednak sam na sam z Pepe Reiną skończyło się udaną interwencją doświadczonego Hiszpana. Reina dobrze się spisał także kilka minut później, broniąc pewnie uderzenie Djenepo. Aston Villa też miała swoje sytuacje, jednak brakowało szczęścia. W 23. minucie Bednarek z Alexem McCarthym nie zrozumieli się przy wybiciu piłkę, ale na szczęście dla Southampton bramkarz szybko naprawił błąd swój i kolegi z obrony i wybił piłkę. W 38. minucie The Villans zdołali nawet wyrównać, jednak ostatecznie bramka nie została uznana, ponieważ strzelec bramki - Mbwana Samatta, był na spalonym.

Po przerwie ilość sytuacji bramkowych Southampton przyhamowała. Swoje sytuacje mieli Djenepo, Stuart Armstrong czy Jack Stephens, ale w każdej nie dali rady podwyższyć na 2:0. W 59. minucie swoją szansę po strzale głową miał Pierre-Emile Hojbjerg, jednak Pepe Reina pewnie interweniował. I tylko 37-latek miał coś do roboty z grających dziś bramkarzy, ponieważ McCarthy nie mógł liczyć na zatrudnienie ze strony gości. Aston Villa oddała 3 strzały w tym tylko jeden celny, w porównaniu do 27 prób i 9 uderzeń na bramkę Świętych. I właśnie to ostatnie uderzenie w meczu było tym ustalającym wynik. Pepe Reina próbując wspomóc drużynę w ostatnim rzucie rożnym w meczu pobiegł w pole karne. Aston Villa kornera nie wykorzystała, ruszyła kontra Southampton, Che Adams posłał długie podanie do Armstronga, a ten pewnie strzelił na pustą bramkę.

22.02.2020, 27. kolejka Premier League, St. Mary's Stadium (Southampton)

Southampton FC - Aston Villa FC 2:0 (1:0)

Long 8', Armstrongg 90+5'

So'ton: McCarthy - Djenepo, Stephens, Bednarek, Bertrand - Smallbone (Romeu 80'), Ward-Prowse, Hojbjerg - Ings (Adams 73'), Long (Obafemi 73'), Armstrong.

Aston Villa: Reina - Hause, Mings, Konsa (Hourihane 60') - Guilbert, Nakamba (Baston 81'), Luiz, Targett - El-Ghazi (Trezeguet 28'), Samatta, Grealish.

Żółte kartki: Armstrong 90+6' - Konsa 45+4', Reina 72', Guilbert 90', Grealish 90+6'

Sędzia: Craig Pawson


Avatar
Data publikacji: 22 lutego 2020, 18:02
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.