
Premier League: Czarna seria Liverpoolu trwa! Fulham lepsze na Anfield!
W meczu 27. kolejki Premier League, Liverpool podejmował na własnym stadionie broniącą się przed spadkiem drużynę Fulham. Mecz zakończył się wynikiem 0:1 i przedłużył serię porażek "The Reds".
Goście z Londynu przyjechali na Anfield z zamiarem zainkasowania pełnej puli punktów. Pogrążony w kryzysie Liverpool od 7 spotkań nie zdołał wygrać meczu na własnym stadionie. W ostatnich sześciu meczach na Anfield udało im się zdobyć zaledwie jedną bramkę. W konfrontacji z Fulham, Jürgen Klopp postanowił znacznie zmienić skład swojej drużyny. Na środku obrony zagrał Nathaniel Phillips wraz z Rhysem Williamsem. Do pierwszej jedenastki, po długiej nieobecności spowodowanej kontuzją powrócił także Diogo Jota.
Goście weszli w mecz lepiej niż drużyna "The Reds". Już w 3. minucie świetną okazję do otwarcia wyniku miał Nigeryjczyk Josh Maja, jednak zmarnował doskonałe dośrodkowanie Kenny'ego Tete. Fulham zawzięcie atakowało i z upływem minut coraz częściej stwarzało groźne sytuacje strzeleckie. Gospodarze zdołali odpowiedzieć kilkoma strzałami. Najbliżej strzelenia bramki dla Liverpoolu był Xherdan Shaqiri, który popisał się dobrym uderzeniem z rzutu wolnego. Goście jednak cały czas napierali na bramkę Alissona, co przyniosło pożądany efekt w 45. minucie meczu. Po dośrodkowaniu Cavaleiro i wybiciu piłki przez obronę Liverpoolu, futbolówka znalazła się pod nogami Salaha. Za jego plecami już czyhał Mario Lemina, który skrzętnie wykorzystał moment zawahania gwiazdy "The Reds". Przejął piłkę i soczystym uderzeniem po ziemi dał upragnione prowadzenie drużynie prowadzonej przez Scotta Parkera.
Gospodarze jednak nie mieli zamiaru dawać za wygraną. Już w 47. minucie świetnym wolejem popisał się Jota, lecz dzięki cudownej interwencji Alphonse Areoli wynik pozostał bez zmian. Liverpool prowadził grę, przejął inicjatywę. Trudno jednak było im się przebić przez dobrze dysponowaną defensywę rywali. W 70. minucie po strzale głową wprowadzonego chwilę wcześniej Sadio Mane, piłka trafiła w słupek. Wszystkie próby wdarcia się w pole karne Fulham kończyły się fiaskiem. Liverpool nie miał pomysłu na grę. Zamknęli Londyńczyków na własnej połowie, lecz nic z tego nie wynikało. Mecz ostatecznie skończył się wynikiem 0:1. Jest to szósta porażka Liverpoolu z rzędu w meczach rozgrywanych u siebie.
7.03.2021, 27. kolejka Premier League
Liverpool F.C. - Fulham F.C. 0:1
Lemina 45'
Liverpool: Alisson, N.Williams (76' Alexander-Arnold), R.Williams, Phillips, Robertson, Milner (76' Fabinho), Wijnaldum (62' Mane), Keita, Shaqiri, Salah, Jota.
Fulham: Areola, Aina, Andersen, Aderabioyo, Tete, Reid, Reed, Lemina, Cavaleiro (85' Mitrovic), Maja (67' Loftus- Cheek), Lookman (83' Robinson).
-
EkstraklasaOficjalnie: Pierwszy letni transfer Jagiellonii Białystok
Kamil Gieroba / 27 maja 2025, 21:21
-
AktualnościOficjalnie: Powołania Probierza na czerwcowe mecze kadry!
Wiktor Palmowski / 27 maja 2025, 19:07
-
Kwadrans futboluReal kończy sezon, a Modrić kończy epokę... I KWADRANS FUTBOLU #161
Rafał Makowski / 25 maja 2025, 15:10
-
EkstraklasaLegia Warszawa: Ryoya Morishita z powołaniem do kadry!
Wiktor Palmowski / 24 maja 2025, 10:38
-
Kwadrans futboluManchester City znowu z kompromitacją! Czy Guardiola wie co robi? I KWADRANS FUTBOLU #160
Rafał Makowski / 18 maja 2025, 14:58
-
EkstraklasaGwiazda ligi opuści PKO Ekstraklasę
Kamil Gieroba / 18 maja 2025, 12:33