Premier League: Co za mecz na Stamford Bridge! Zwycięstwo Chelsea rzutem na taśmę!
W pierwszym sobotnim meczu Premier League, mistrzowie Anglii po znakomitym meczu pokonali Watford 4:2. Ozdobą spotkania było trafienie Pedro, który otworzył worek z bramkami w dzisiejszej rywalizacji. O wielkim pechu mogą mówić goście, którzy przy stanie 1:2 powinni zamknąć losy tego spotkania. Jednak tego dnia, celownik Richarlisona był bardzooo rozregulowany.
Od pierwszego gwizdka sędziego, przewagę w tym spotkaniu osiągnęli gospodarze. Na efekty bramkowe musieliśmy czekać tylko dwanaście minut, kiedy to przepięknym strzałem w samo okienko popisał się Pedro. Jeden z ładniejszych goli, jak nie najładniejszy wychowanka La Masii na angielskich boiskach. Dla Hiszpana było to trzecie trafienie w obecnej kampanii ligowej. Cała bramkowa akcja zaczęła się od dobrego rozegrania rzutu rożnego. Jednak liczne powtórki pokazały, że sędzia przyznając stały fragment gry dla gospodarzy, popełnił błąd.
Pedro v's WATFORD #CFC pic.twitter.com/2yaay33wT3
— Throwback Chelsea (@ThrowbackCFC) 21 października 2017
Podopieczni Antonio Conte chcieli szybko pójść za ciosem, bowiem pięć minut później oko w oko z Gomesem stanął Cesc Fàbregas. Były zawodnik Barcelony chciał sprytną podcinką pokonać golkipera Watfordu, ale Brazylijczyk szybko się zorientował i skutecznie zatrzymał pomocnika Chelsea. W 24. minucie groźnie uderzał Pedro. Do pełni szczęścia niewiele brakowało, piłka tylko nieznacznie minęła prawy słupek. W końcu po dwóch kwadransach do głosu doszli goście. Dobrym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Cleverley, ale nie takie strzały w swojej karierze bronił Thibaut Courtois. Belg bez większych problemów sparował piłkę poza linię boczną boiska. Chwilowy marazm, w 41. minucie mocnym uderzeniem zza pola karnego przerwał Fàbregas. Podobnie jak kilkanaście minut wcześniej, górą bramkarz Watfordu. Jeszcze przed przerwą, goście doprowadzili do wyrównania. Piłkę z autu w pole karne dostarczył Holebas, swoisty bilard w szesnastce wykorzystał Abdoulaye Doucouré. Francuz fenomenalnym uderzeniem z "zewnętrzniaka" umieścił futbolówkę w siatce. Kolejna znakomita bramka w tym spotkaniu!
That Curve from @abdoudoucoure16 to bring it level. ??Ran 80 yards to celebrate with fans ???? #CHEWAT #watford #chelsea #football #goal pic.twitter.com/c6jiYpxloW
— Subtle soccerist (@subtlesoccerist) 21 października 2017
Druga połowa zaczęła się od zmasowanych ataków gości. W 48. minucie fatalne pudło zaliczył Richarlison, który nie trafił z najbliższej odległości do pustej bramki. Murowany pretendent do kiksu sezonu!
Richarlison's Miss of the Season contender pic.twitter.com/CFxBt4WnKL
— Ryan Baldi (@RyanBaldiFW) 21 października 2017
Jednak skrzydłowy Watfordu szybko się zrehabilitował, bowiem minutę później znakomitym podaniem obsłużył Roberto Pereyrę. Były zawodnik Juventusu nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem Thibaut Courtoisa i to popularne "Szerszenie" wyszły na prowadzenie.
This is it⤵
Roberto Pereyra goal, Watford's 2nd goal?#CHEWAT pic.twitter.com/sIbadwiu6U— Kemi Ariyo (@d_problemsolver) 21 października 2017
Nie minęły trzy minuty, a goście mogli prowadzić już 3:1. Podobnie jak wcześniej, Richarlison w stuprocentowej sytuacji koszmarnie chybił. Zgromadzeni na Stamford Bridge kibice mogli odetchnąć z ulgą. Chelsea wyglądała bardzo nieporadnie, trudno było jej wymienić kilka celnych podań. Niemniej jednak z tego chaosu narodziła się bramka wyrównująca. Z prawej flanki wrzucał Pedro, a wbiegający między obrońców Michy Batshuayi, posłał futbolówkę do siatki. Belg potrzebował jedynie dziesięciu minut na boisku, aby zrobić więcej, niż Morata przez ponad godzinę. W kolejnej akcji znowu z dobrej strony pokazał się wychowanek Evere, który wywalczył sobie trochę miejsca w polu karnym i mocno huknął. Piłka przeleciała minimalnie nad poprzeczką bramki Gomesa. W końcówce spotkania, gospodarze ponownie popisali się zimna krwią oraz skutecznością. Dośrodkowanie Williana trafiło wprost na głowę Azpilicuety, który nie popełnił błędu i pokonał bezradnego golkipera gości. W ostatniej akcji meczu, dzieło zniszczenia dokończył Michy Batshuayi. Prawdziwy Joker w talii Conte!
A tak celebrował szkoleniowiec Chelsea, bramkę Césara Azpilicuety:
Conte’s celebration after Azpilicueta decisive goal #CFC #CHEWAT pic.twitter.com/LsA8OASxoB
— The Blues (@TheBlues___) 21 października 2017
21.10.2017, 9. kolejka Premier League, Stamford Bridge.
Chelsea FC - Watford FC 4:2 (1:1)
Pedro 12', Michy Batshuayi 71', 90+5', César Azpilicueta 87' - Abdoulaye Doucouré 45+3', Roberto Pereyra 49'
Chelsea: Thibaut Courtois – Antonio Rüdiger, David Luiz, Gary Cahill – César Azpilicueta, Tiemoué Bakayoko, Cesc Fàbregas, Marcos Alonso Mendoza (Willian 68') – Pedro (Davide Zappacosta 86'), Álvaro Morata (Michy Batshuayi 61'), Eden Hazard.
Watford: Heurelho Gomes - Adrian Mariappa (Andre Gray 90'), Christian Kabasele, Miguel Ángel Britos - Francisco Femenía, Tom Cleverley, Abdoulaye Doucouré, José Holebas - Roberto Pereyra (André Carrillo 65'), Troy Deeney (Ben Watson 80'), Richarlison.
Żółte kartki: Antonio Rüdiger, Álvaro Morata - José Holebas, Adrian Mariappa, Francisco Femenía.
Sędzia: Jonathan Moss.
-
AktualnościLKE: Jagiellonia remisuje i wypada z najlepszej ósemki
Michał Szewczyk / 19 grudnia 2024, 23:23
-
AktualnościUrbański jednak zostanie w Bolonii. Właśnie przedłużył kontrakt
Michał Szewczyk / 18 grudnia 2024, 21:08
-
Ligue 1Manchester United chce wzmocnić lewą obronę. Szykuje hitowy transfer
Kamil Gieroba / 18 grudnia 2024, 14:29
-
Ligi zagraniczneOficjalnie: RB Salzburg z nowym trenerem. Powrót w nowej roli
Kamil Gieroba / 18 grudnia 2024, 12:33
-
AktualnościKolejna młodość Fabiańskiego. Angielskie media zachwycone
Michał Szewczyk / 17 grudnia 2024, 18:04
-
AktualnościOficjalnie: Ryoya Morishita na dłużej w Legii Warszawa!
Victoria Gierula / 17 grudnia 2024, 15:58