Premier League: Chelsea wysoko wygrywa z dzielnie walczącym West Hamem

Choć West Ham miał sporo swoich sytuacji by wywieźć ze Stamford Bridge chociaż remis ostatecznie poległ aż 3:0.

To jeden z tych meczów, w których wynik nie do końca oddaje to co działo się na boisku. West Ham długimi fragmentami stwarzał spore zagrożenie pod bramką The Blues, ale nie potrafił przekuć tego w chociażby jednego gola. "Młoty" co prawda trafiły do siatki już na samym początku spotkania, ale na ich nieszczęście na spalonym znajdował się Declan Rice. Sprytnie rozegrany rzut wolny przyniósł więc jedynie przedwczesną radość. Chwilę później otwarcie wyniku przyniósł zaś rzut rożny dla podopiecznych Franka Lamparda. Walkę powietrzną wygrał Thiago Silva i nie dał szans Fabiańskiemu. Uderzył zbyt mocno. Wrzucał Mason Mount, Po golu Chelsea na długo zawłaszczyła sobie posiadanie piłki. Gracze Moyesa musieli ganiać za nią i nie dopuszczać do straty kolejnych goli. Znakomitą szansę na podwyższenie wyniku miał choćby Timo Werner, ale nie zdołał strzelić między nogami Fabiańskiego, Polak dobrze go przeczekał.

Im bliżej było końca pierwszej połowy, tym mocniej The Blues zaczęli jednak gasnąć w ofensywie. Stopniowo to West Ham zaczynał przejmować inicjatywę w derbowym starciu i stwarzać sobie sytuacje. Uwydatniło się to jeszcze mocniej po zmianie stron. "Młoty" atakowały raz za razem, ale cały czas brakowało kropki nad i. Szansę miał choćby zmiennik, Benrahma, lecz nieczysto uderzył piłkę w polu karnym. Gdy wydawało się, że pętla na szyi piłkarzy Lamparda zaczyna się zaciskać, oni kompletnie odmienili bieg wydarzeń. W ciągu dwóch minut dwukrotnie piłkę do siatki posłał Tammy Abraham. Wpierw przy asyście Timo Wernera, a następnie korzystając z zamieszania w polu karnym. Przy jego drugim trafieniu można było dopatrzeć się faulu jednego z graczy Chelsea na Łukaszu Fabiańskim, lecz sędzia nie zinterpretował tego w ten sposób. Do końca meczu pozostało wówczas 10 minut i West Ham nie był już w stanie w żaden sposób odpowiedzieć.