Premier League: Chelsea przegrywa szóste spotkanie pod wodzą Franka Lamparda. Udany występ Jakuba Kiwiora
Chelsea przegrała swoje szóste spotkanie z rzędu za kadencji Franka Lamparda w starciu z Arsenalem (3:1). Dzisiejsze derbowe starcie było już 20. przegraną "The Blues" w sezonie po raz pierwszy od 1987/88. "Kanonierzy" wrócili na fotel lidera, ale jutrzejsze, potencjalne zwycięstwo Manchesteru City znowu może ich przesunąć na drugą lokatę.
Ponad 10 km dzieli Emirates Stadium od Stamford Bridge. Wątpliwe, aby ktoś zamieszkały w niebieskiej części Londynu zdecydował się na pieszą wędrówkę na dzisiejsze spotkanie do czerwonej części. Wujek google podpowiedział, że droga na piechotę zajęłaby ok. 2,5 h. Odległość dzieląca Chelsea i Arsenal w angielskiej tabeli ligowej jest nieco większa. "The Blues" tracą aż 36. punktów do zajmujących drugie miejsce "Kanonierów". To jest przepaść. Zdecydowanie im bliżej strefy spadkowej, nad którą utrzymują dziewięciopunktową przewagę. Chelsea może się cieszyć, że sezon wchodzi w decydującą fazę, a do zakończenia rozgrywek pozostało już tylko pięć spotkań (wliczając dzisiejsze). Od momentu powrotu Franka Lamparda na ławkę, drużyna ze Stamford Bridge przegrała wszystkie pięć meczów we wszystkich rozgrywkach. A od ośmiu kolejek nie potrafiła odnieść zwycięstwa. Z kolei Arsenal na ostatniej prostej złapał zadyszkę. Wielu ekspertów na Wyspach Brytyjskich uważa, że problem został zapoczątkowany przez nerwowość i presję. Efekt? Trzy remisy i jedna porażka z bezpośrednim rywalem, która może zaważyć o losach tytułu mistrza Anglii. Ostatni raz "Kanonierzy" wygrali 1 kwietnia z Leeds United (4:1). Dzisiaj pojawiła się szansa na przełamanie z fatalnie spisującą się Chelsea. Jakub Kiwior rozpoczął mecz w miejsce borykającego się z problemami zdrowotnymi Williama Saliby.
Chelsea wyrównuje niechlubny rekord
Arsenal od samego początku był stroną dominującą. Chelsea skupiła się na defensywie i bronieniu dostępu do własnej bramki. Podopieczni Franka Lamparda wyraźnie czekali na swoje szanse z kontrataku, ale w pierwszej połowie się nie doczekali. Zacieki obronne stworzone przez Franka Lamparda rozpoadły się już po pierwszym kwadransie. W 18. minucie wynik otworzył Martin Odegaard. W poprzedniej kolejce Norwerg zaliczył fatalny występ przeciwko Manchesterowi City, ale dzisiaj udowodnił, że się nie podłamał i drużyna może na niego liczyć. 24-latek zdobył swoją 13. bramkę w Premier League. Asystę zanotował Granit Xhaka, który do swojego dorobku dopisał szóste ostatnie odanie w tych rozgrywkach Premier League. Jednak zanim piłka wpadła do bramki strzeżonej przez Arrizabalagę, odbiła się od poprzeczki. W 31. minucie wynik podwyższył kolejny raz duet Xhaka - Odegaard. 30-letni Szwajcar dostrzegł niepilnowanego Norwega w polu karnym i podał do niego futbolówkę. Żaden z zawodników Chelsea nie był w stanie przeciąć akcji Arsenalu, która zakończyła się drugą bramką 24-letniego pomocnika. Rezultat pierwszej połowy ustalił Gabriel Jesus. Brazylijczyk najlepiej odnalazł się ze wszystkich zawodników przebywających w "szesnastce" Kepy Arrizabalagi i zanotował swoje 10. trafienie w tych rozgrywkach. Portal "Opta Joe" poinformował, że dopiero po raz drugi w historii rozgrywek w Premier League w derbach Londynu, Chelsea do przerwy przegrywała trzybramkową stratą.
3 - Chelsea find themselves three goals down at half time in a Premier League London derby for only the second time, with the previous occasion also coming against Arsenal at the Emirates (3-0 down in September 2016). Repeat. pic.twitter.com/wR5EvCgP7A
— OptaJoe (@OptaJoe) May 2, 2023
Zaraz po wznowieniu gry, Frank Lampard dokonał jednej zmiany. W miejsce Aubameyanga wprowadził Havertza. Na początku obecność reprezentanta Niemiec nie przełożyła się na przebieg wydarzeń na boisku, ponieważ to Arsenal był bliższy zdobycia czwartej bramki niż Chelsea swojej pierwszej. Ale z kolejną upływającą minutą wpłynął na grę swojej drużyny. W 65. minucie Chelsea zdobyła honorową bramkę. Arsenal stracił koncentracę i pozwalił rywalom na wyprowadzenie akcji, która zakończyła się utratą bramki. Fani Arsenalu w momencie mogli przeżywać de ja vu. Przecież nie tak dawno pomimo dwubramkowego prowadzenia, stracili punkty przeciwko Liverpoolowi (2:2) i West Hamowi (2:2). Autorem brami był Noni Madueke, który zanotował swoją debiutancką bramkę w rozgrywkach Premier League i ustalił wynik na 3:1.
Back to winning ways - together ❤️ pic.twitter.com/15T5G5voUW
— Arsenal (@Arsenal) May 2, 2023
02.05.2023 rok, 34. kolejka Premier League, Emirates Stadium (Londyn)
Arsenal - Chelsea 3:1 (3:0)
Martin Odegaard 18', 31', Gabriel Jesus 34' - Noni Madueke 65'
Arsenal: Ramsdale - White, Kiwior, Gabriel (Holding 85'), Zinchenko (Tierney 73') - Odegaard, Jorginho (Partey 86'), Xhaka - Saka (Nelson 73'), Jesus, Trossard (Martinelli 59')
Chelsea: Arrizabalaga - Azpilicueta, Fofana (Chalobah 86'), Silva, Chilwell - Kante, Fernandez (Gallagher 71'), Kovacić - Madueke (Ziyech 79'), Aubameyang (Havertz 46'), Sterling (Mudryk 71')
Żółte kartki: Kovacić, Gallagher
Sędzia: Robert Jones
-
BundesligaNowe wieści w sprawie przyszłości Sahina. Jest decyzja Borussii
Kamil Gieroba / 1 listopada 2024, 21:01
-
La LigaFC Barcelona monitoruje... kolejnego Polaka?
Kamil Gieroba / 1 listopada 2024, 19:03
-
News dniaCzy Amorim obejmie Manchester United? "Wtedy wyjaśnię moją sytuację"
Kamil Gieroba / 31 października 2024, 17:29
-
EkstraklasaBośniacki pomocnik na radarze Legii Warszawa
Kamil Gieroba / 31 października 2024, 16:58
-
EkstraklasaTe wieści ucieszą kibiców Legii. Zatrzyma utalentowanego piłkarza
Kamil Gieroba / 31 października 2024, 14:15
-
PolecanePuchar Polski: Unia Skierniewice wyrzuca kolejnego ekstraklasowicza!
Kamil Gieroba / 30 października 2024, 21:03