blank
fot. fot. twitter.com/ChelseaFC/
Udostępnij:

Premier League: Chelsea pokonuje beniaminka i przerywa fatalną passę porażek w Premier League

Chelsea pokonuje Bournemouth 2:0 po golach Havertza i Mounta. Londyńczycy tym samym przełamują fatalną serię trzech porażek w Premier League i wskakują na ósme miejsce. "Wisienki" wiszą trzy punkty nad strefą spadkową.

Przed wznowieniem rozgrywek ligi angielskiej, fani Chelsea mieli jedno marzenie - nie przegrać czwartego meczu z rzędu. Ostatni raz zespół z Londynu tak beznadziejną passę odnotował w 1998 roku! Z kolei, celem Bournemouth było wywiezienie czegokolwiek ze Stamford Bridge i poprawa gry obronnej.

W pierwszych sekundach starcia były zawodnik "the Blues", Solanke sprawił niemałe problemy swoim byłym kolegom w środkowej części boiska, już w 1'. minucie przedarł się do przodu mijając kolejnych zawodników jak pachołki treningowe. Siła fizyczna Solanke była imponująca - Chelsea musiała ratować się faulem, żeby zatrzymać zawodnika. W kolejnych minutach londyńska ekipa coraz częściej dochodziła do głosu, wywalczyła dwa stałe fragmenty gry, z których tak naprawdę nie była w stanie zagrozić bramce strzeżonej przez Traversa.

Od początku spotkania londyńczycy uparcie prowadzili grę prawą stroną. Do składu po wymuszonej przerwie spowodowanej kontuzją wrócił fenomenalny Reece James, który dobrze dogadywał się po swojej stronie z Zakarią oraz Sterlingiem. Fenomenalna współpraca pomiędzy Mountem, a Sterlingiem zakończyła się podaniem do Havertza. Niemcowi pozostało tylko skierować futbolówkę do siatki i zapisać na swoim koncie czwartą bramkę w obecnym kampanii Premier League. Nie minęło nawet 10 minut, a prowadzenie na 2:0 podwyższył Mason Mount. W tej sytuacji Havertz pokazał, że potrafi nie tylko trafiać do sieci, ale także pełnić rolę asystenta. Havertz wycofał podanie do tyłu, a Anglik mocnym uderzenie zza pola karnego skutecznie wykończył akcję w prawy róg pokonując Traversa. Po pierwszej połowie zespół prowadzony przez Grahama Pottera zdecydowanie lepszy. Z kolei, lewa strona "Wisienek" do poprawy.

Po przerwie wydarzenia boiskowe nie uległy zmianie. Chelsea narzuciła swoje tempo gry, obnażając brak zgrania i jakości w zespole beniaminka. Jeśli Graham Potter cieszył się przed spotkaniem powrotem Reecea Jamesa, to jego optymizm został szybko ostudzony. W 51'. minucie Anglik zgłosił prośbę o udzielenie mu pomocy medycznej, dwie minuty później opuścił boisko i został zastąpiony przez Azpilicuetę.

W kolejny minutach tempo spotkania spadło. Gracze prowadzeni przez O'Neila doszli do głosu. Chelsea oddało pole gry i cofnęło się do obrony. W 79'. zrobiło się bardzo gorąco w bramce strzeżonej przez Arrizabalagę, Dominic Solanke był bliski zdobycia bramki kontaktowej - ta jednak trafiła wprost w rękawice bramkarza. Nie minęła minuta, a "Wisienki" ponownie sprawdziły formę Kepy, ten ponownie nie miał żadnych problemów z obroną strzały Ryana Christie. Arbiter Simon Hooper doliczył pięć minut do regulaminowego czasu gry. Anthony i Solanke stanęli przed wielką, żeby zmienić wynik spotkania. Ich próby były nieskutecznie. Chelsea kończy mecz z ważnym zwycięstwem.

27.12.2022 r., 17. kolejka rozgrywek Premier League, Stamford Bridge (Londyn)

Chelsea – Bournemouth 2:0

Bramki: Havertz 16', Mount 24'

Chelsea: Arrizabalaga - James (52' Azpilicueta), Koulibaly, Silva, Cucurella - Jorginho, Zakaria (82' Gallagher), Mount - Sterling (88' Chalobah), Havertz, Pulisic (82' Aubameyang)

Bournemouth: Travers - Zemura, Kelly, Senesi, Smith - Billing (66' Christie), Lerma, Cook, Stacey (46' Anthony) - Moore (87' Dembele), Solanke

Sędzia: Simon Hooper


Avatar
Data publikacji: 27 grudnia 2022, 20:30
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.