Premier League: Bez niespodzianki. Lider rozgromił Wolves
Premier League przystąpiła do rozegrania awansem 29. kolejki ligowych zmagań. Przewodzący stawce Manchester City standardowo wykonał swoją pracę jak należy i pokonał Wolves 4:1.
Obie drużyny, które starły się we wtorkowy wieczór, przyczyniły się do historycznego wydarzenia. Nigdy wcześniej w meczu Premier League wraz z pierwszym gwizdkiem nie wybiegła tak duża liczba Portugalczyków. Było ich w sumie ośmiu. Joao Cancelo, Ruben Dias, Bernardo Silva po stronie gospodarzy oraz Rui Patricio, Nelson Semedo, Ruben Neves, Joao Moutinho, Pedro Neto w zespole gości.
Jak na faworytów przystało, kontrolę nad przebiegiem boiskowym wydarzeń od samego początku przejęła ekipa Pepa Guardioli. W pierwszej połowie spotkania nie przekładała się jednak ona na sytuacje bramkowe ich autorstwa. Na ich szczęście w 15. minucie lider tabeli został wyręczony przez przeciwnika, a konkretnie pomógł im Leander Dendoncker. Podczas próby zażegnania niebezpieczeństwa w postaci dośrodkowanej w pole karne piłki, niefortunnie skierował ją do własnej bramki. Tuż przed przerwą Rui Patricio skapitulował po raz drugi. Gol nie został jednak uznany, ponieważ strzelec Americk Laporte w momencie uderzenia futbolówki zagranej przez Gabriela Jesusa znajdował się na pozycji spalonej. Tak przynajmniej osądził VAR, gdyż cała sytuacja pozostawiła za sobą mnóstwo kontrowersji. Chwilę później sytuacja mogłaby zostać zapomniana, gdyby Bernardo Silva pokonał swojego rodaka strzegącego bramki Wolves. Rui Patricio stanął jednak na wysokości zadania, zatrzymując strzał głową w wykonaniu zawodnika gospodarzy.
Brak dwubramkowego prowadzenia wyrządził na moment wyrządził Manchesterowi City niewielką krzywdę. Po zmianie stron to zespół Bruno Espirto Santo zaskoczył bowiem swojego przeciwnika. W 61. minucie Wolves skutecznie wykonało rzut rożny. Ze stałego fragmentu dośrodkował Joao Moutinnho, a piłkę do bramki skierował Connor Coady. Finalnie, sytuacja została jednak opanowana przez wicemistrzów Anglii poprzedniej kampanii, wrzucając wyższy bieg. W 80. minucie ponownie znaleźli się na prowadzeniu za sprawą Gabriela Jesusa. Natomiast już w doliczonym czasie gry przeciwnika dobił Riyad Mahrez, a następnie o dublet pokusił się Brazyliczyk, ustalając wynik meczu na 4:1.
02.03.2021, 29. kolejka Premier League, Etihad Stadium
Manchester City – Wolverhampton Wanderers 4:1 (1:0)
Dendoncker sam. 15', Gabriel Jesus 80', 90+5 Mahrez 90+2' - Coady 61'
Manchester City: Ederson – Walker, Dias, Laporte, Cancelo – De Bruyne, Rodri, Silva (82' Gundogan) – Mahrez, Gabriel Jesus, Sterling
Wolves: Patricio – Dendoncker, Coady, Saiss – Hoever, Neves (90' Otasowie), Moutinho, Jonny (55' Silva) – Semedo, Traore - Neto
-
AktualnościLa Liga: Cholo Simeone przełamał klątwę! Atletico wygrywa w Barcelonie (WIDEO)
Michał Szewczyk / 21 grudnia 2024, 23:25
-
PolecanePremier League: Koszmar Manchesteru City trwa. Kolejna porażka
Karolina Kurek / 21 grudnia 2024, 15:31
-
AktualnościLKE: Jagiellonia remisuje i wypada z najlepszej ósemki
Michał Szewczyk / 19 grudnia 2024, 23:23
-
AktualnościUrbański jednak zostanie w Bolonii. Właśnie przedłużył kontrakt
Michał Szewczyk / 18 grudnia 2024, 21:08
-
Ligue 1Manchester United chce wzmocnić lewą obronę. Szykuje hitowy transfer
Kamil Gieroba / 18 grudnia 2024, 14:29
-
Ligi zagraniczneOficjalnie: RB Salzburg z nowym trenerem. Powrót w nowej roli
Kamil Gieroba / 18 grudnia 2024, 12:33