Premier League: Bez goli w „Bitwie o Anglię”
W pierwszym meczu 8. kolejki Premier League bramki nie padły. Szlagier pomiędzy Liverpoolem a Manchesterem United zakończył się podziałem punktów.
Piłkarze Premier League wrócili do rywalizacji po dwóch tygodniach przerwy reprezentacyjnej. Już na początek fanów angielskiej piłki czekał prawdziwy hit - starcie dwóch najbardziej utytułowanych angielskich klubów w historii. Przed tą kolejką Manchester United zajmował drugie miejsce w tabeli, mając na swoim koncie 19 punktów - tyle samo, co liderujący rywal zza miedzy - City. Podopieczni Jürgena Kloppa tracili natomiast do drużyn z Manchesteru już siedem punktów i dziś zamierzali część tej straty odrobić.
Pierwsze minuty meczu, określanego mianem "Bitwy o Anglię", były wyrównane. Wraz z upływem czasu, coraz większą przewagę zyskiwali gospodarze. Nie przekładało się to jednak na dogodne sytuacje bramkowe, a ich ataki ograniczały się głównie do strzałów z dystansu. Uderzenia Georginio Wijnalduma czy Mohameda Salaha były jednak zbyt lekkie, aby mogły zaskoczyć Davida De Geę.
"Czerwone Diabły" pierwszą groźną sytuację stworzyli dopiero w 30. minucie. Na uderzenie zza pola karnego zdecydował się Nemanja Matić, a piłka poszybowała nieznacznie nad poprzeczką.
Kilka minut później powinno być 1:0 dla Liverpoolu. Strzał Joëla Matipa z kilku metrów wyśmienicie obronił De Gea, a po dobitce Salaha piłka minimalnie minęła słupek bramki United. Niewykorzystana sytuacja mogła się zemścić w końcówce pierwszej połowy. Po raz pierwszy do interwencji został zmuszony Simon Mignolet, odbijając futbolówkę po uderzeniu jego rodaka - Romelu Lukaku. Przed przerwą wynik nie uległ już zmianie.
Po zmianie stron obraz gry wyglądał podobnie. W dalszym ciągu inicjatywa należała do "The Reds", którzy wciąż jednak nie potrafili jej udokumentować. Próbowali m.in. Salah i Emre Can, ale brakowało im skuteczności.
Końcowe fragmenty meczu przebiegały pod znakiem oblężenia bramki gości przez podopiecznych Jürgena Kloppa. Na niewiele się to jednak zdało. Na Anfield bramki nie padły i obie strony musiały zadowolić się jednym punktem.
14.10.2017, 8. kolejka Premier League, Liverpool, Anfield Stadium, frekwencja - 52 912
Liverpool FC - Manchester United 0:0
Liverpool: Simon Mignolet - Joe Gomez, Joël Matip, Dejan Lovren, Alberto Moreno - Jordan Henderson, Emre Can, Georginio Wijnaldum - Mohamed Salah (Alex Oxlade-Chamberlain 78'), Philippe Coutinho (Daniel Sturridge 79'), Roberto Firmino (Dominic Solanke 87').
Man. United: David De Gea - Antonio Valencia, Chris Smalling, Phil Jones, Matteo Darmian - Ander Herrera, Nemanja Matić, Ashley Young (Victor Lindelöf 90'), Anthony Martial (Marcus Rashford 65'), Henrikh Mkhitaryan (Jesse Lingard 63') - Romelu Lukaku.
Żółte kartki: Smalling, Young (Man. United)
Sędzia: Martin Atkinson
-
AktualnościLa Liga: Cholo Simeone przełamał klątwę! Atletico wygrywa w Barcelonie (WIDEO)
Michał Szewczyk / 21 grudnia 2024, 23:25
-
PolecanePremier League: Koszmar Manchesteru City trwa. Kolejna porażka
Karolina Kurek / 21 grudnia 2024, 15:31
-
AktualnościLKE: Jagiellonia remisuje i wypada z najlepszej ósemki
Michał Szewczyk / 19 grudnia 2024, 23:23
-
PolecanePuchar Ligi Angielskiej: Liverpool awansował do półfinału!
Karolina Kurek / 18 grudnia 2024, 22:57
-
AktualnościUrbański jednak zostanie w Bolonii. Właśnie przedłużył kontrakt
Michał Szewczyk / 18 grudnia 2024, 21:08
-
Ligue 1Manchester United chce wzmocnić lewą obronę. Szykuje hitowy transfer
Kamil Gieroba / 18 grudnia 2024, 14:29