afcb.co.uk

W meczu inaugurującym dziewiątą kolejkę angielskiej Premier League AFC Bournemouth zremisował bezbramkowo na własnym stadionie z Tottenhamem Hotspur. Cały mecz w bramce gospodarzy rozegrał Artur Boruc.

Na papierze faworytem spotkania wydawała się drużyna gości. Piłkarze Bournemouth nie przegrali jednak meczu w trzech ostatnich kolejkach, a przed tygodniem zdemolowali Hull aż 6:1. “Koguty” nie stały dziś zatem przed łatwym zadaniem.
Mogło to znaleźć potwierdzenie już w 5. minucie meczu. Strzał Charlie Danielsa z bliskiej odległości znakomicie obronił Hugo Lloris. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i wyszła na rzut rożny.
Z czasem do głosu doszli londyńczycy. W 17. minucie potężnym uderzeniem spoza pola karnego popisał się Erik Lamela, ale piłka trafiła w słupek bramki strzeżonej przez Artura Boruca.
Dalsza część pierwszej połowy nie była przyjemna dla oka. Mnóstwo było fauli, w efekcie czego arbiter często musiał sięgać do kieszonki po żółtą kartkę. Przed przerwą bramki nie padły.

Druga odsłona rozpoczęła się od ataków Tottenhamu. Wciąż bardzo aktywny był Lamela, ale pomimo starań nie potrafił znaleźć drogi do siatki. Próbował także Dele Alli, ale jego uderzenie obronił Boruc.
W dalszej części meczu tempo gry ponownie spadło. Na boisku znów było sporo walki, a bardzo mało sytuacji bramkowych. Na dziesięć minut przed końcem spotkania doszło do nieprzyjemnego zdarzenia. Wprowadzony na plac gry zaledwie kilka minut wcześniej Moussa Sissoko uderzył łokciem w twarz Harry’ego Artera. Francuzowi się jednak upiekło, bowiem sędzia nie zauważył całego zajścia.
Końcówka meczu nie przyniosła już zmiany rezultatu. Bournemouth – Tottenham 0:0.

AFC Bournemouth – Tottenham Hotspur 0:0

Żółte kartki:
Gosling, Gradel (Bournemouth) – Lamela, Vertonghen, Alli, Rose (Tottenham)

Składy:
Bournemouth: Boruc – Smith, Francis, Cook, Daniels – Gosling, Arter, Wilshere, King (88′, Fraser), Ibe (60′, Gradel) – Wilson (82′, Afobe).
Tottenham: Lloris – Walker, Dier, Vertonghen, Rose – Wanyama, Dembele, Alli (72′, Sissoko), Lamela, Eriksen – Son (62′, Janssen).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.