blank
fot. fot. Premier League (Twitter)
Udostępnij:

Premier League: Arsenal bez problemu pokonuje Leeds i umacnia się na czwartym miejscu

W meczu 18. kolejki Premier League Leeds United przegrało z Arsenalem FC 1:4. Dla zwycięzców dwukrotnie strzelił Gabriel Martinelli, swoje trafienia dołożyli Bukayo Saka i Emile Smith Rowe. Bramkę honorową dla gospodarzy zdobył Raphinha. 

Arsenal w obecnym sezonie nie zawodzi kibiców i poważnie podchodzi do celu, jakim jest awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Leeds natomiast jest przeciwieństwem Kanonierów, bo fani liczyli tutaj na więcej, a klub tylko broni się przed spadkiem.

Podopieczni Mikela Artety już na początku spotkania mieli dwie stuprocentowe sytuacje. Najpierw Alexandre Lacazette, a później Thomas Partey. Dwukrotnie świetnie jednak bronił Illan Meslier, który uratował swój klub przed stratą bramki. Kolejna ofensywna akcja Kanonierów już zakończyła się golem. W  zamieszaniu w szesnastce świetnie futbolówkę odebrał Lacazette, moment później bez przyjmowania uderzył Gabriel Martinelli i pięknym uderzeniem wyprowadził Arsenal na prowadzenie. Podopieczni Marcelo Bielsy odpowiedzieli dopiero w 25. minucie. Raphinha łatwo ograł Kierana Tierneya, przedostał się w szesnastkę, ale uderzenie było już minimalnie niecelnie. Niewykorzystana sytuacja zemściła się na Leeds chwilę później, gdy goście podwyższyli prowadzenie. Granit Xhaka kapitalnym podaniem obsłużył Martinelliego, Brazylijczyk łatwo ograł Cody'ego Drameha i spokojnie podciął futbolówkę nad bramkarzem. Arsenal nie zamierzał oszczędzać słabo grającego rywala i tuż przed przerwą dołożył kolejnego gola. Tym razem na listę strzelców wpisał się Bukayo Saka. Bramka reprezentanta Anglii ustaliła wynik do przerwy. Kanonierzy pewnie prowadzili i tylko jakiś kataklizm mógłby im odebrać zwycięstwo.

Leeds oczywiście od początku drugiej połowy zaczęło grać bardziej ofensywnie. Niestety dla gospodarzy nie przekuwało się to na groźne ofensywne akcje. Arsenal również już nie forsował tak tempa i wyglądał na drużynę, która była pewna zwycięstwa. W 74. minucie Ben White sfaulował jednak jednego z piłkarzy gospodarzy w polu karnym i sędzia musiał wskazać na wapno. Do jedenastki podszedł Raphinha, który pewnie pokonał Aarona Ramsdale'a  i dał nadzieje Leeds na korzystny wynik. Te nadzieje prysły jednak dziesięć minut później, gdy prowadzenie The Gunners podwyższył Emile Smith Rowe. Ostatecznie ten gol ustalił wynik końcowy na 4:1 dla Arsenalu. Kanonierzy dzięki tej wygranej umocnili się na czwartym miejscu i mają już cztery punkty przewagi nad piątym West Hamem, który ma jednak rozegrany jeden mecz mniej.

Podopieczni Mikela Artety po raz kolejny zagrali bardzo dobre spotkanie, pokazali, że potrafią ustabilizować formę i jeśli Kanonierzy nie spuszczą z tonu, to ta upragniona czwórka na koniec sezonu może się wydarzyć. Leeds natomiast musi się wziąć w garść. Oczywiście usprawiedliwieniem może być masa kontuzji, lecz na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Anglii nie wypada tak grać.

18.12.2021, 18. kolejka Premier League, Ellan Road 

Leeds United - Arsenal FC 1:4 (0:3)

Raphinha 75' (k) - Gabriel Martinelli 16', 28', Bukayo Saka 42', Emile Smith Rowe 84'

Leeds: Illan Meslier - Cody Drameh, Luke Ayling, Robin Koch, Stuart Dallas - Mateusz Klich (Sam Greenwood 78'), Adam Forshaw - Raphinha, Tyler Roberts, Jack Harrison (Crysencio Summerville 31') - Joe Gelhardt

Arsenal: Aaron Ramsdale - Takehiro Tomiyasu (Cedric 64'), Ben White, Gabriel, Kieran Tierney - Bukayo Saka (Emile Smith Rowe 78'), Thomas Partey, Granit Xhaka, Gabriel Martinelli, Martin Odegaard (Nuno Tavares 85') - Alexandre Lacazette

Żółte kartki: Joe Gelhardt, Stuart Dallas, Robin Koch - Granit Xhaka

Sędzia: Andre Marriner


Krzysiek Gajdur
Data publikacji: 18 grudnia 2021, 20:41
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.