Udostępnij:

Prawdziwy Spektakl na Emirates! Liverpool ogrywa Arsenal

Po emocjonującym meczu Liverpool pokonuje Arsenal Londyn na ich własnym obiekcie 4-3. Genialny występ zaliczył Coutinho, autor dwóch bramek dla "The Reds".

Pierwsza dobra okazja należała do Arsenalu. Theo Walcott dostał piłkę od kolegi z drużyny, ale zostaje sfaulowany przez Moreno. Sędzia bez wahania wskazał na wapno, lecz z 11. metrów poszkodowany nie zdołał pokonać Mignoleta, który dobrze wyczuł intencje rywala.

Nie minęły 4 minuty i Walcott się zrehabilitował. Skrzydłowy Arsenalu dostał podanie na prawej flance od Iwobiego i pewnym strzałem w długi róg pokonał bezradnego Mignoleta.

Liverpool zdołał odpowiedzieć za sprawą Coutinho, który w doliczonym czasie pierwszej połowy w swoim stylu zdjął pajęczynę z siatki Cecha po uderzeniu z rzutu wolnego i na przerwę obie ekipy schodziły remisując 1:1.

Druga połowa była odpowiedzią dlaczego kochamy Premier League. Piękne akcje, dramaturgia, błędy obrony i multum bramek.

Liverpool chciał zamazać słaby obraz jaki zaprezentował w pierwszej odsłonie gry i ruszył i otworzył worek z bramkami. Najpierw do siatki Cecha po wspaniałym przerzucie Wijnulduma trafił Adam Lallana, następnie na 3:1 podwyższył Coutinho po idealnym podaniu od Clyne'a.

Arsenal nie mógł się otrząsnąć po stracie dwóch bramek a Liverpool szedł za ciosem. Saidio Mane po indywidualnej akcji wbiegł w pole karne gospodarzy i huknął w samo okienko bramki Cecha. Golkiper Arsenalu był bez szans.

Odpowiedź przyszła natychmiastowo. Cazorla dograł do Oxlade'a-Chamberlaina, a ten chyba nie chciał być gorszy od Mane i również wbiegł w pole karne przeciwnika po czym wpakował futbolówkę do siatki Mignoleta.

Arsenal zdołał strzelić jeszcze jedną bramkę, lecz to było za mało do osiągnięcia chociażby remisu. Cazorla dośrodkował z rzutu rożnego a najwyżej skoczył Calum Chambers i strzałem głową umieścił piłkę w bramce gości.

Dzisiejsze zwycięstwo oznacza, że Liverpool wspina się na drugie miejsce w tabeli, zaś Arsenal plasuje się na 15. miejscu i w przyszłym tygodniu czeka go trudna potyczka, gdyż na wyjeździe zmierzy się z mistrzem Anglii, czyli Leicester. Liverpool pojedzie na Turf Moor na potyczkę z Burnley.

Arsenal Londyn 2-4 Liverpool FC, 14.08.2016 r., godz. 17:00, Emirates Stadium, Londyn.

Bramki:

1-0, Walcott (31')

1-1, Coutinho (45+2')

1-2, Lallana (49')

1-3, Coutinho (56')

1-4, Mane (53')

2-4, Oxlade-Chamberlain

3-4, Chambers (76')

Kartki:

żółte: Iwobi, Coquelin - Lallana, Moreno, Lovren,

Arsenal: Cech - Bellerin, Holding, Chambers, Monreal - Elneny (Xhaka 67'), Coquelin, Walcott, Iwobi (Oxlade-Chamberlain 59'), Ramsey (Cazorla 62') - Sanchez.

Liverpool: Mignolet - Clyne, Klavan, Lovren, Moreno - Henderson, Wijnaldum (Stewart 88'), Lallana (Origi 78'), Coutinho (Can 70'), Mane - Firmino.


Avatar
Data publikacji: 14 sierpnia 2016, 19:11
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.