fot. Sydney FC
Udostępnij:

Pomocnik mistrza Australii łączony z Legią Warszawa. Kto to jest?

Przed nowym sezonem Legia Warszawa może przebierać w ofertach wysłanych jej przez agentów piłkarskich z całego świata. Jedną z pierwszych sylwetek zawodniczych, które dotarły na Łazienkowską po zdobyciu Mistrzostwa Polski, jest ta Josha Brillante: 24-letniego defensywnego pomocnika Sydney FC.

Australijczyk z Włoskim paszportem ma za sobą bardzo udany sezon w rodzimej A-League, zakończony zdobyciem mistrzostwa kraju z drużyną Sky Blues z Sydney. Brillante wydatnie przyczynił się do tego osiągnięcia, rozgrywając w sumie 26 spotkań, w których jego ekipa zachowała aż 17 czystych kont. "On jest moim Kante. Wykonuje dokładnie to, czego od niego oczekuję." - komplementuje swojego podopiecznego trener Graham Arnold - "Sposób w jaki przerywa grę, w jaki ją czyta, ale przede wszystkim wysiłek wkładany przez niego w odpowiednie ustawianie się w defensywie zasługuje na najwyższe uznanie". Chociaż 24-latek nie posiada wybitnych warunków fizycznych [Mierzy 1.77 m. - red.] jak na defensywnego pomocnika to wszelkie braki nadrabia wewnętrzną dyscypliną, ale również dobrą zwinnością. Nagłe zwroty, a także szybkie zmiany kierunków w pogoni za dryblującymi rywalami są pochodną specyficznego sposobu poruszania się Australijczyka, porównywanego przez niektórych dziennikarzy do postawy judoków.

Obecny trener zawodnika zwraca jednak największą uwagę na dyscyplinę taktyczną Brillante: "Jego taktyczne podejście do każdej rywalizacji jest czymś wspaniałym. To jedna z jego największych zalet". Słowa te nie dziwią, jeśli spojrzy się, gdzie defensywny pomocnik kształtował się jako piłkarz. Szkoleniowcy Fiorentiny, Empoli i Como rozwinęli w nim włoskie podejście do zadań zawodników defensywnych. "Wszystko kręciło się tam wokół taktyki. " - wspomina sam piłkarz - "We Włoszech stawia się na obronę i na sposoby, jak przejść z niej do ataku. Ważne jest by nie tracić zbyt dużo energii na bezsensownym bieganiu za rywalem w pressingu: trzeba bronić jako zespół". Dzięki właśnie takiemu podejściu do gry, australijscy eksperci przypięli zawodnikowi Sydney FC łatkę utalentowanej mrówki. Utalentowanej, ponieważ oprócz niezwykłego zmysłu czytania gry, Brillante zna się również na technicznym aspekcie gry w piłkę. W ekipie Sky Blues to on podchodzi do większości stałych fragmentów gry, które bije z dobrą regularnością.

Brillante ma jednak za sobą nieudaną próbę podboju Europy w barwach Fiorentiny i Empoli. Dopiero po wdzianiu trykotu Como, występującego w poprzednim sezonie w Serie B, młody Australijczyk odnalazł się, pokazując na co go stać. Działaczom warszawskiej Legii może wydawać się, iż mają przed sobą przysłowiowego "kota w worku", jednakże piłkarz ten ma w sobie potencjał, aby stać się czołowym zawodnikiem ekstraklasy. Zwłaszcza, że w sposobie grania ekstraklasa nie różni się specjalnie od ligi australijskiej. Tam były reprezentant the Socceroos radził sobie bardzo dobrze.

 


Avatar
Data publikacji: 6 czerwca 2017, 17:03
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.