Podział punktów w starciu uśpionych gigantów
Na zakończenie siódmej kolejki Premier League Manchester United zremisował z Arsenalem 1:1. Bramkę dla gospodarzy zdobył Scott McTominay, z kolei dla przyjezdnych trafił Pierre-Emerick Aubameyang.
Na przełomie wieków rywalizacja Manchesteru United z Arsenalem elektryzowała całą piłkarską Anglię. Trudno się temu dziwić, wówczas były to dwie zdecydowanie najlepsze ekipy na Wyspach. Ferguson kontra Wenger, van Nistelrooy kontra Henry, Keane kontra Vieira. Piękne czasy, do których kibice obu drużyn bez zastanowienia dzisiaj by wrócili, bo obecnie ich ulubieńcy dają im zaledwie namiastkę tych emocji, które generowali przed laty. W pierwszej połowie dzisiejszego starcia Czerwonych Diabłów z Kanonierami ta namiastka to było pięć minut szybkiego, efektownego futbolu. W pozostałych czterdziestu nie oglądaliśmy niczego, co można by nazwać interesującym. Brak klarownych sytuacji bramkowych, dużo prostych błędów po obu stronach, zero koncepcji, jakiegokolwiek pomysłu na grę. Dość powiedzieć, że najciekawszą akcją w tym okresie był indywidualny rajd Andreasa Pereiry zakończony i tak dosyć mizernym strzałem, pewnie obronionym przez Bernda Leno.
Dopiero na 5. minut przed przerwą w piłkarzy wstąpiły nowe siły i zaserwowali nam widowisko godne tak wielkich marek jak United i Arsenal. Ataki od jednego pola karnego do drugiego, dynamiczne tempo i przede wszystkim piękna bramka, którą popisał się Scott McTominay. Po, wydawałoby się, nieudanej kontrze Szkot znalazł się przed szesnastką i cudownym strzałem w okienko zmusił niemieckiego golkipera gości do kapitulacji. Z przebiegu meczu żadna ze stron nie zasługiwała na prowadzenie, ale koniec końców to podopieczni Ole Gunara Solskjaera przełamali impas, przy okazji ożywiając trybuny oraz kibiców oglądających ten mecz przed telewizorami.
Na szczęście po przerwie obraz gry przypominał bardziej to, co widzieliśmy w końcówce poprzedniej odsłony, aniżeli to, co przez jej większość. Arsenal przejął inicjatywę, zaczął napierać na bramkę gospodarzy i to się opłaciło. W 59. minucie błąd przy wyprowadzeniu futbolówki popełnił Axel Tuanzebe, ta trafiła do Saki, który uruchomił Aubameyanga, a Gabończyk wyrównał stan rywalizacji. Początkowo sędzia odgwizdał spalonego, lecz weryfikacja VAR wyraźnie pokazała, iż nie było mowy o ofsajdzie. Po kilkunastu minutach The Gunners spuścili nieco z tonu, co pozwoliło Czerwonym Diabłom kilkukrotnie zagrozić bramce strzeżonej przez świetnie dziś dysponowanego Bernda Leno. Rezultat nie uległ jednak już zmianie i mecz zakończył się wynikiem 1:1.
Manchester United zajmuje obecnie dziesiąte miejsce w tabeli Premier League z dorobkiem dziewięciu punktów. Do czwartego Arsenalu traci trzy oczka.
30.09.2019, 7. kolejka Premier League, Old Trafford
Manchester United – Arsenal 1:1 (1:0)
McTominay 45+1’ – Aubameyang 59’
Manchester United: De Gea – Tuanzebe, Lindelof, Maguire, Young – Pereira (Greenwood 74’), McTominay, Pogba – Lingard (Lingard 74’), Rashford, James
Arsenal: Leno – Chambers, Sokratis, David Luiz, Kolasinac – Guendouzi, Xhaka, Torreira (Ceballos 55’), Pepe (Nelson 75’), Aubameyang, Saka (Willock 80’)
Żółte kartki: Rashford, Pereira, Young, Lingard (United) – Chambers, Xhaka (Arsenal)
Czerwone kartki: -
Sędzia: Kevin Friend
-
Kwadrans futboluBARCELONA znowu PRZEGRYWA, ATLETICO zostaje LIDEREM! I KWADRANS FUTBOLU #140
Rafał Makowski / 22 grudnia 2024, 15:07
-
PolecanePremier League: Koszmar Manchesteru City trwa. Kolejna porażka
Karolina Kurek / 21 grudnia 2024, 15:31
-
Plotki transferoweZ drugiej ligi polskiej.. do Serie B? Sensacyjne doniesienia z Półwyspu Apenińskiego
Victoria Gierula / 21 grudnia 2024, 11:15
-
1 Liga PolskaArka Gdynia znacząco wzmocni się zimą? Dawid Szwarga chce zaszaleć na rynku transferowym
Victoria Gierula / 21 grudnia 2024, 9:51
-
Mistrzostwa ŚwiataNetflix informuje: platforma streamingowa zdobyła prawa do mistrzostw Świata kobiet [Oficjalnie]
Victoria Gierula / 21 grudnia 2024, 9:34
-
EkstraklasaLech Poznań podjął decyzję ws. przyszłości kluczowego obrońcy. To już oficjalne
Karolina Kurek / 19 grudnia 2024, 13:26