Podsumowanie 5. kolejki II ligi
W miniony weekend rozegrano spotkania 5. kolejki II ligi. W najciekawszych spotkaniach Chojniczanka Chojnice pewnie pokonała Błękitnych Stargard, a piłkarze GKS-u Katowice stracili zwycięstwo w meczu z Pogonią Siedlce w samej końcówce. Prócz tego, cenne zwycięstwo odnieśli Skra Częstochowa, Sokół Ostróda czy Wigry Suwałki.
Po ubiegłotygodniej wpadce i bezbramkowym remisie z Olimpią Elbląg zawodnicy Chojniczanki Chojnice tym razem nie zawiedli, pokonując bardzo pewnie Błękitnych Stargard. Już w 10. minucie gola strzelił Mateusz Klichowicz. Sprowadzony z Sandecji Nowy Sącz napastnik przytomnie dobił strzał Szymona Skrzypczaka, po którym piłka trafiła w słupek. Trzynaście minut później Skrzypczak ponownie mógł narzekać na pecha. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego strzałem głową skierował piłkę do bramki, jednak chwilę wcześniej sędzia odgwizdał faul Skrzypczaka. Ostatecznie 30-latek w tym meczu nie strzelił gola, jednak miał bardzo duży udział przy drugiej bramce dla Chojniczanki. W 33. minucie Skrzypczak dośrodkował piłkę w pole karne w stronę Klichowicza. Strzelca pierwszej bramki ubiegł jednak Aleksander Theus, który pechowym wślizgiem strzelił samobójczą bramkę. Błękitni po przerwie ruszyli do bardziej zdecydowanego ataku, jednak brakowało im skuteczności. Najlepszym na to dowodem jest niewykorzystany rzut karny Dawida Polkowskiego w 86. minucie. Wprowadzony w przerwie 22-letni pomocnik przeniósł piłkę nad poprzeczką. Chojniczanka pozostała tym samym jedynym niepokonanym zespołem w lidze i całkowicie zasłużenie znajduje się na pozycji lidera.
Raz na jakiś czas zawodnicy GKS-u Katowice muszą przyprawić swoich kibiców o zawał. Mecz przy Bukowej nie zaczął się najlepiej dla gospodarzy, pomimo znacznej przewagi i wielu sytuacjach stworzonych sobie w pierwszych minutach spotkania. W 27. minucie po akcji Ishmaela Baidoo Pogoń Siedlce na prowadzenie wyprowadził Franciszek Wróblewski. Lecąca piłka odbiła się jeszcze od nóg interweniującego Grzegorza Rogali, co zmyliło Bartosza Mrozka. Kibice GKS-u na gole swoich podopiecznych musieli czekać do drugiej połowy meczu. Sześć minut po przerwie Rogala dośrodkował wprost na głowę wbiegającego Arkadiusza Woźniaka, który wyprzedził kryjacego go obrońcę i nie dał szans na obronę Rafałowi Misztalowi. W kolejnych minutach gospodarze wciąż napierali, druga bramka wisiała w powietrzu. Zawodnicy GKS-u grzeszyli nieskutecznością, którą w 78. minucie przełamał Marcin Urynowicz. Z lewej strony boiska dograł Adrian Błąd, a wprowadzony jedenaście minut wczesniej napastnik zmieścił piłkę między nogami Misztala. Wszystko wskazywało na to, że Pogoń wróci do domu bez żadnego punktu. W doliczonym czasie gry po strzale Wróblewskiego piłkę ręką z linii bramkowej wybił Michał Kołodziejski. Werdykt mógł być tylko jeden - czerwona kartka dla środkowego obrońcy GKS-u oraz rzut karny, który wykorzystał Bartosz Brodziński. W drugim meczu z rzędu Pogoń strzela gola na wagę punktów w ostatnich minutach meczu.o
Jedno nazwisko - Kamil Wojtyra. Skra Częstochowa w tym sezonie nie należy do najbardziej bramkostrzelnych drużyn. Pięć bramek strzelonych w pięciu kolejkach, z czego cztery strzelone przez jednego zawodnika, to nie jest wynik wybitnie imponujący jak na piątą drużynę w tabeli. Imponuje z kolei Kamil Wojtyra. Spodziewano się, że kupiony z czwartoligowego Znicza Kłobuck napastnik odbije się od II ligi, lecz jak na razie jest on jednym z najlepszych zawodników występujących na trzecim poziomie rozgrywkowym. Przynajmniej jeżeli spojrzymy na statystyki tego zawodnika. W 42. minucie meczu z Bytovią Bytów Wojtyra oddał strzał z dystansu, który zapewnił trzy punkty Skrze. Lecąca piłka odbiła się jeszcze od pechowo interweniującego Harisa Memicia, przez co Marcin Staniszewski nie miał szans na interwencję. O utrzymanie prowadzenia gościom nie było jednak łatwo. W 57. minucie za brutalny faul z boiska został wyrzucony Rafał Brusiło. Bytovia nie zdołała wykorzystać przewagi liczebnej, pomimo naprawdę wielu sytuacji. Zwieńczeniem nieudanego występu spadkowicza z Fortuna I ligi była czerwona kartka dla Memicia z samej końcówki spotkania. Po tym spotkaniu Bytovia straciła pozycję wicelidera na rzecz Wigier Suwałki, natomiast Skra przesunęła się do pierwszej piątki tabeli ligowej.
Olimpia Elbląg w nowym sezonie II ligi nie jest w stanie wygrać meczu. Dotychczas jedyny punkt podopieczni Łukasza Kowalskiego zdobyli przed tygodniem w meczu z liderującą Chojniczanką Chojnice. W piątek na ten zespół czekało kolejne duże wyzwanie - trzecia w tabeli Stal Rzeszów. W pierwszej połowie gra Olimpii nie wyglądała źle, a w 18. minucie ostatni zespół w tabeli był bardzo bliski strzelenia gola. Bardzo długim wyrzutem piłki z autu popisał się Michał Kiełtyka. Futbolówka wylądowało na głowie Kamila Wengera, jednak jego strzał wylądował na poprzeczce. W zasadzie była to jedyna konkretna sytuacja po stronie gości. Przewaga Stali, zwłaszcza w drugiej połowie była bardzo wyraźna. Najlepszej okazji w 52. minucie nie wykorzystał Krystian Pieczara. Po dograniu Wojciecha Reimana napastnik gospodarzy nie potrafił skierować piłki do siatki rywali. Zawodnicy Olimpii bezbramkowy remis uzyskany w Rzeszowie w sporym stopniu mogą zawdzięczać swojemu bramkarzowi. Bartosz Przybysz w bardzo dobrym stylu obronił strzały Piotra Głowackiego, Damiana Kostkowskiego czy Grzegorza Goncerza.
Rezerwy Śląska Wrocław mecz z Wigrami Suwałki rozpoczęły najgorzej jak mogły. W 5. minucie spotkania po prostopadłym zagraniu Kamila Adamka w sytuacji sam na sam Cezary Sauczek został bardzo brutalnie sfaulowany na 30 metrze przez bramkarza Śląska Pawła Budzyńskiego. 17-letni bramkarz swój debiut na szczeblu centralnym zakończył z całkowicie zasłużoną czerwoną kartką, natomiast Sauczek zszedł z boiska z powodu kontuzji. Jego miejsce zajął Kacper Wełniak, który w znakomitym stylu zastąpił kontuzjowanego kolegę. Tuż przed przerwą 20-letni napastnik po dograniu głową Michała Ozgi sprytnym strzałem dał swojej drużynie prowadzenie. W drugiej połowie grający w osłabieniu Śląsk dał się jeszcze bardziej zdominować gospodarzom. Konsekwencją tego była jedna bramka stracona w 72. minucie meczu. Stojący przed polem karnym Wełniak zebrał wybitą piłkę przez obrońcę Śląska i ładnym strzałem po ziemi ustalił wynik spotkania.
Rezerwy Lecha Poznań i Górnika Polkowice przed meczem 5. kolejki łączyła jedna rzecz. Obie te drużyny w swoim ostatnim spotkaniu uległy GKS-owi Katowice. Jak można się więc domyślać, chęć rehabilitacji w piłkarzach była bardzo duża. Na opustoszałym Stadionie Leśnym we Wronkach (wszystkie domowe mecze Lecha II odbywać się będą bez udziału publiczności) lepiej w mecz weszli goście. W 23. minucie po dograniu Mateusza Baszaka ładnym strzałem z pierwszej piłki bramkę zdobył Eryk Sobków (29:35 na powyższym filmie). Gospodarze odpowiedzieli sześć minut po przerwie. Po długim ataku pozycyjnym ze strony Lecha dośrodkowanie w pole karne posłał nowy nabytek "Kolejorza" Wasyl Kraweć. Hubert Sobol wykorzystał brak zdecydowania obrońców Górnika oraz błąd Jakuba Szymańskiego i ładną główką przelobował bramkarza gości (1:14:00). Końcówka spotkania należała jednak do wyżej notowanego Górnika. W 85. minucie swój zespół po raz drugi na prowadzenie wyprowadził Sobków. 23-latek tym razem skutecznie wykorzystał rzut karny podyktowany za faul na Erneście Terpiłowskim (faul - 1:46:25, gol - 1:47:20). Sprawę trzech punktów dla zespołu z Polkowic w pierwszej minucie doliczonego czasu gry rozstrzygnął Mateusz Magdziak (1:53:50).
Przed tygodniem piłkarze Hutnika Kraków roztrwonili przewagę i pechowo przegrali z Pogonią Siedlce po bramce w doliczonym czasie gry. Tym razem Krakowianie mieli nieco więcej szcześcia. Beniaminek II ligi, który rozgrywa swoje domowe mecze na stadionie Garbarni, już w 9. minucie wyszedł na prowadzenie. Ładną, indywidualną akcję Abdallah Hafez podsumował dograniem do Krzysztofa Świątka, który strzałem z pierwszej piłki pokonał Nikodema Sujeckiego. W drugiej połowie do głosu doszli zawodnicy Olimpii Grudziądz. Już trzy minuty po przerwie stan meczu wyrównał Piotr Janczukowicz. Po drugim golu strzelonym przez gości w 75. minucie kibice Hutnika mogli widzieć przed oczami sceny z ostatniego spotkania w Siedlcach. Ładnym uderzeniem zza pola karnego popisał się Omid Popalzay. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry gospodarze dopięli swego. Po dograniu Patryka Matyska strzał na wagę jednego punktu oddał Mateusz Zając. Hutnik tym meczem przerwał passę trzech meczów bez chociażby punktu. Zawodnicy Olimpii mogą sobie pluć w brodę. Stracone w ostatnich sekundach zwycięstwo mogło w znacznym stopniu pomóc im w ucieczce od miejsc zagrożonych relegacją do III ligi.
https://www.youtube.com/watch?v=LGgItQRAST8&feature=emb_title
Obserwując pięć pierwszych spotkań Sokoła Ostróda w II lidze trudno dostrzec stabilizację. Po pewnym zwycięstwie na inaugurację z rezerwami Lecha Poznań beniaminka spotkały dwie porażki z Górnikiem Polkowice i Pogonią Siedlce. Zeszłotygodniowa, bardzo wysoka wygrana nad Olimpią Grudziądz wlała dużo optymizmu zarówno w serca piłkarzy, jak i kibiców klubu z Ostródy. Znicz Pruszków okazał się bardzo dobrym rywalem, by zaliczyć trzecie zwycięstwo w sezonie. Bramki dla podopiecznych Piotra Jacka w drugiej połowie strzelili Rafał Siemaszko i urodzony w kanadyjskim Vancouver Eryk Kobza. Znicz nie przeważał nad swoim rywalem, a sytuacji które stworzył, nie był w stanie wykorzystać. Najlepszą w 61. minucie zmarnował Paweł Tarnowski, którego strzał z rzutu karnego obronił Błażej Niezgoda.
Motor Lublin w piątek zremisował swój trzeci mecz ligowy z rzędu. Najpierw podopieczni Mirosława Hajdo podzielili się punktami z Błękitnymi Stargard oraz Skrą Częstochowa. Tym razem beniaminek III ligi zremisował 1:1 na swoim boisku z Garbarnią Kraków. Oba zespoły od początku prezentowały ładną dla oka ofensywną grę. Dużo roboty miał Aleksander Kozioł, który zaliczył udane interwencje przy próbach Michała Króla i Tomasza Swędrowskiego. W 22. minucie przy strzale Piotra Ceglarza golkiper gości był już bezradny. 28-letni skrzydłowy popisał się bardzo dobrym, technicznym strzałem zza pola karnego. Defensywa Motoru nie ustrzegła się jednak błędów, czego efektem było wyrównujące trafienie Jakuba Bąk w 39. minucie meczu. Wszystko zaczęło się od prostego błędu w przyjęciu zawodnika Motoru. W sporym zamieszaniu we własnym polu karnym gospodarze zdołali wybić piłke w pole. Futbolówka trafiła do Jakuba Kowalskiego, który oddał dość kiepski strzał na bramkę rywali. Na jego szczęście futbolówkę umiejętnie podbił Błażej Radwanek, a Bąk z bliska głową doprowadził do wyrównania. Druga połowa meczu była równie ciekawa jak pierwsze 45 minut. Mimo stworzenia kilku naprawdę dobrych sytuacji bramkowych, zawodnicy nie zdołali strzelić już żadnej bramki i mecz zakończył się podziałem punktów.
Komplet wyników 5. kolejki
Chojniczanka Chojnice – Błękitni Stargard 2:0 (2:0)
Mateusz Klichowicz 10, Aleksander Theus 33 (bramka samobójcza)
GKS Katowice – Pogoń Siedlce 2:2 (0:1)
Arkadiusz Woźniak 51, Marcin Urynowicz 78 - Franciszek Wróblewski 27, Bartosz Brodziński 90 (karny)
Bytovia Bytów – Skra Częstochowa 0:1 (0:1)
Kamil Wojtyra 43
Stal Rzeszów – Olimpia Elbląg 0:0
Wigry Suwałki – Śląsk II Wrocław 2:0 (1:0)
Kacper Wełniak 45, 72
Hutnik Kraków – Olimpia Grudziądz 2:2 (1:0)
Krzysztof Świątek 9, Mateusz Zając 90 - Piotr Janczukowicz 48, Omid Popalzay 75
Motor Lublin – Garbarnia Kraków 1:1 (1:1)
Piotr Ceglarz 22 - Jakub Bąk 39
Lech II Poznań – Górnik Polkowice 1:3 (0:1)
Hubert Sobol 51 - Eryk Sobków 23, 85 (karny), Mateusz Magdziak 90
Sokół Ostróda – Znicz Pruszków 2:0 (0:0)
Rafał Siemaszko 54, Eryk Kobza 71
Pauza: KKS 1925 Kalisz
Zestaw par 6. kolejki II ligi:
29 września (wtorek)
Znicz Pruszków - Hutnik Kraków - godz. 19:00
Olimpia Elbląg - Sokół Ostróda - godz. 20:30
30 września (środa)
Śląsk II Wrocław - Motor Lublin - godz. 12:00
Garbarnia Kraków - Bytovia Bytów - godz. 15:00
Skra Częstochowa - Chojniczanka Chojnice - godz. 15:30
Błękitni Stargard - Stal Rzeszów - godz. 16:00
Pogoń Siedlce - Lech II Poznań - godz. 18:00
Olimpia Grudziądz - GKS Katowice - godz. 18:00
KKS 1925 Kalisz - Wigry Suwałki - godz. 18:00
Pauza: Górnik Polkowice.
-
Niższe ligiWieczysta znowu z głośnym transferem. Doświadczenie w Ekstraklasie i Serie A
Kamil Gieroba / 9 grudnia 2024, 20:55
-
Niższe ligiOficjalnie: Były reprezentant Polski w czwartej lidze! Latem odszedł z Podbeskidzia
Victoria Gierula / 5 grudnia 2024, 17:37
-
PolecaneJest termin pogrzebu Lucjana Brychczego
Kamil Gieroba / 4 grudnia 2024, 14:30
-
EkstraklasaZmarł Lucjan Brychczy. Legenda Legii Warszawa
Kamil Gieroba / 2 grudnia 2024, 11:33
-
EkstraklasaIskry na linii Piast Gliwice - Górnik Zabrze! Badia ostro o Podolskim, zawodnik "Trójkolorowych" odpowiada
Victoria Gierula / 25 listopada 2024, 9:54
-
PolecaneCBA zatrzymało byłego reprezentanta Polski
Kamil Gieroba / 21 listopada 2024, 16:40