Podsumowanie 12 kolejki Premier League
W poniedziałkowy wieczór zakończyła się 12 kolejka angielskiej Barclays Premier League. Jak co tydzień i tym razem byliśmy świadkami wielu wspaniałych spotkań, oglądaliśmy kapitalne bramki i interwencje bramkarzy. Z najważniejszych wydarzeń tej serii spotkań można wymienić kolejne zwycięstwo Chelsea, wygraną Manchesteru United z Arsenalem 2:1 na Emirates Stadium, a także sensacyjne zwycięstwo Crystal Palace z Liverpoolem 3:1, jednak to tylko najważniejsze wydarzenia 12 kolejki Premier League. Zobaczcie sami co jeszcze działo się w miniony weekend na boiskach angielskiej Ekstraklasy.
12 kolejka Premier League rozpoczęła się w sobotnie popołudnie o godzinie 16:00. O tej porze oglądaliśmy aż 6 niezwykle ciekawych spotkań, jednym z nich był pojedynek Chelsea Londyn z West Bromwich Albion na Stamford Bridge. "The Blues" w tym sezonie są po prostu nie do zatrzymania. Podopieczni Jose Mourinho w kampanii 2014/15 jeszcze nie przegrali żadnego meczu i z dorobkiem 29 punktów zajmują 1 miejsce w tabeli. Piłkarze Chelsea wierzyli, że w meczu z "The Baggies" zdobędą kolejne 3 punkty i umocnią się na pozycji lidera Premier League. Tak się właśnie stało. Bramki Diego Costy i Edena Hazarda jeszcze w pierwszej połowie dały "The Blues" wygraną 2:0 i 10 ligowe zwycięstwo w tym sezonie. Piłkarze West Bromwich musieli kończyć mecz w osłabieniu, po tym gdy Claudio Yacob otrzymał czerwoną kartkę. W tym samym czasie odbyły się również inne równie interesujące pojedynki. Na Etihad Stadium Manchester City pokonał Swansea 2:1 po golach Joveticia i Yaya Toure, Marcin Wasilewski rozegrał cały mecz w barwach Leicester i jego "Lisy" bezbramkowo zremisowały z Sunderlandem, Newcastle United odniósł 5 zwycięstwo z rzędu w Premier League pokonując na własnym terenie QPR 1:0, Everton pokonał przed własną publicznością West Ham United 2:1, a Burnley wygrało 2 spotkanie z rzędu pokonując na wyjeździe Stoke City 2:1. Głównym daniem sobotniego wieczoru był wielki hit na Emirates Stadium, pojedynek Arsenalu Londyn z Manchesterem United. Dla obu drużyn był to niezwykle ważny mecz, bowiem zwycięstwo dawało obu zespołom awans na 4 miejsce w tabeli. Zarówno Arsenal jak i Manchester United przystąpiły do tego meczu z poważnymi osłabieniami, tak więc można stwierdzić że był to wielki pojedynek, dwóch osłabionych gigantów. Jak mówi znane przysłowie "Niewykorzystane sytuacje się mszczą" i trzeba przyznać, że jest to prawda. W tym przypadku odnosi się ono idealnie do drużyny "Kanonierów". Arsenal dominował przez większą część pierwszej połowy, ale nie potrafił pokonać świetnie dysponowanego tego dnia Davida De Gei. Najlepszą sytuację zdobycie bramki dla Arsenalu miał w 13 minucie meczu Jack Wilshere, jednak wychowanek "The Gunners" tej szansy nie wykorzystał. Goście z Old Trafford zaczęli dochodzić do głosu pod koniec pierwszej połowy, jednak po pierwszych 45 minutach wynik był bezbramkowy a Manchester nie oddał ani jednego celnego strzału. W drugiej połowie gospodarze wierzyli, że gol jest tylko kwestią czasu i jak się okazało był, ale dla Manchesteru United. Były to 3 minuty, które dobiły Arsenal. Najpierw kontuzji doznał Jack Wilshere i musiał opuścić boisko, a chwilę po tym podopieczni Louisa Van Gaala przeprowadzili akcje lewym skrzydłem, piłkarz MU dośrodkował piłkę w pole karne, a Wojciech Szczęsny niefortunnie interweniował i zderzył się z Kieranem Gibbsem. Do piłki dopadł Valencia i trafił w leżącego Gibbsa, od którego nogi odbiła się futbolówka i wpadła do bramki. Szczęsny po zderzeniu z Gibbsem doznał kontuzji i podobnie jak Wilshere nie mógł kontynuować meczu, w jego miejsce pojawił się Damian Martinez. "Kanonierzy" postawili wszystko na jedną kartę i zemściło się to w postaci zabójczej kontry "Czerwonych Diabłów". Rooney strzelił gola na 2:0 i tym samym zdobył swoją 11 bramkę w meczach przeciwko Arsenalowi. Arsenal zdobył honorowego, ale za to jakiego gola w doliczonym czasie gry. Powracający do gry po 3 miesiącach przerwy Olivier Giroud popisał się kapitalnym strzałem i pokonał De Geę. Ostatecznie, hit na Emirates zakończył się zwycięstwem Manchesteru United 2:1.
Niedziela w Premier League była również bardzo ciekawa. Tego dnia byliśmy świadkami 2 spotkań. Pierwsze z nich odbyło się o godzinie 14:30 na Selhurst Park, gdzie miejscowe Crystal Palace podejmowało Liverpool. "The Reds" przegrali 2 ostatnie mecze w lidze z Newcastle i z Chelsea i to spowodowało, że ich sytuacja w tabeli stawała się co raz gorsza. Jadać do Londynu na mecz z "Orłami" piłkarze Brendana Rodgersa liczyli, że w końcu uda im się zdobyć 3 punkty, pewności dodawał im fakt, że piłkarze Neila Warnocka wygrali tylko 2 mecze w tym sezonie. Goście z Anfield objęli prowadzenie już w 2 minucie za sprawą Ricky'ego Lamberta i kibice Liverpoolu wierzyli, że wszystko idzie zgodnie z planem, jednak kilkanaście minut później do remisu doprowadził Dwight Gayle i było 1:1. Taki rezultat utrzymał się do przerwy. W drugiej połowie obie drużyny walczyły o zdobycie kolejnego gola. Kiedy wydawało się, że piłkarze Liverpoolu są blisko zdobycia drugiego gola, drugi gol padł, ale dla Crystal Palace. W 78 minucie Ledley wyprowadził "Orły" na prowadzenie 2:1. "The Reds" stracili jakiekolwiek szanse na remis w 81 minucie, kiedy to Mile Jedinak popisał się fantastycznym uderzeniem z rzutu wolnego i zapewnił Crystal Palace wygraną 3:1. Liverpool przegrał swój trzeci mecz z rzędu w Premier League. Drugim niedzielnym meczem był pojedynek Hull City z Tottenhamem Hotspur na KC Stadium. "Tygrysy" są obecnie w fatalnej dyspozycji, piłkarze Steve'a Bruce'a nie potrafią wygrać już od 4 spotkań, z kolei Tottenham przegrał ostatnio ze Stoke 1:2. Wynik tego meczu w 8 minucie otworzył były zawodnik "Kogutów" - Jake Livermore i było 1:0 dla Hull. Gospodarze utrzymali prowadzenie do przerwy, jednak w drugiej połowie wszystko się odwróciło. Gaston Ramirez otrzymał czerwoną kartkę i Hull musiało grać w 10-tkę. Goście z White Hart Lane wykorzystali grę w przewadze i odwrócili losy spotkania na własną korzyść. Mecz zakończył wynikiem 2:1 dla Tottenhamu a gole dla "Kogutów" zdobyli Harry Kane i Christian Eriksen. W ostatnim meczu 12 kolejki Premier League Aston Villa na własnym boisku zremisowała z największą sensacją tego sezonu - Southampton 1:1. Bramki w tym meczu strzelali Gabriel Agbonlahor i Nathaniel Clyne.
Oto wszystkie wyniki 12 kolejki Premier League
SOBOTA – 22.11.2014
Chelsea - West Bromwich Albion (2:0) - (16:00)
Everton - West Ham United (2:1) - (16:00)
Leicester City - Sunderland (0:0) - (16:00)
Manchester City - Swansea City (2:1) - (16:00)
Newcastle United - Queens Park Rangers (1:0) - (16:00)
Stoke City - Burnley (1:2) - (16:00)
Arsenal - Manchester United (1:2) - (18:30)
NIEDZIELA – 23.11.2014
Crystal Palace - Liverpool (3:1) - (14:30)
Hull City - Tottenham Hotspur (1:2) - (17:00)
PONIEDZIAŁEK - 24.11.2014
Aston Villa - Southampton (1:1) - (21:00)
-
Arabia SaudyjskaRośnie niepewność wokół przyszłości Salaha. Wraca temat przenosin na Bliski Wschód
Kamil Gieroba / 25 listopada 2024, 18:01
-
Plotki transferoweAmorim zaciągnie do Manchesteru byłego podopiecznego? To wielki talent
Kamil Gieroba / 25 listopada 2024, 14:00
-
PolecaneOficjalnie: Leicester żegna się z Stevem Cooperem po przegranej z Chelsea
Victoria Gierula / 24 listopada 2024, 19:44
-
AktualnościPKO BP Ekstraklasa: Raków traci punkty z Koroną (SKRÓT WIDEO)
Michał Szewczyk / 24 listopada 2024, 17:23
-
AktualnościPKO BP Ekstraklasa: Stal doczekała się wyjazdowego zwycięstwa (SKRÓT WIDEO)
Michał Szewczyk / 24 listopada 2024, 14:46
-
AktualnościLa Liga: Barcelona roztrwoniła przewagę i straciła punkty (SKRÓT WIDEO)
Michał Szewczyk / 24 listopada 2024, 10:37