PKO Ekstraklasa: Podział punktów w Białymstoku
W meczu rozpoczynającym wrześniowe emocje ligowe Jagiellonia Białystok zremisowała z Podbeskidziem Bielsko-Biała 2:2.
Po dwutygodniowej przerwie spowodowanej meczami reprezentacji narodowych ruszają rozgrywki ligowe. W meczu inauguracyjnym 3. kolejkę PKO BP Ekstraklasy, Jagiellonia Białystok podejmie na własnym boisku beniaminka rozgrywek Podbeskidzie Bielsko-Biała. Piątkowy mecz będzie 21 oficjalną potyczką obu drużyn. Lepszym bilansem legitymuje się „Duma Podlasia”. Jagiellonia w 20 spotkaniach dziewięciokrotnie wygrywała, sześć razy przegrywała, a pięć meczów kończyło się remisami.
Przed piątkowym meczem oba zespoły znajdowały się na przeciwległych biegunach. Jagiellonia nie zaznała jeszcze smaku porażki, remisując z Wisłą Kraków (1:1) i wygrywając z Legią Warszawa (1:2). Zdaniem szkoleniowca żółto-czerwonych, Bogdana Zająca mecz z Podbeskidziem będzie należał do trudniejszych niż spotkanie z aktualnym mistrzem Polski. - Podczas analizy meczu z Legią powiedziałem zawodnikom, że starcie z „Góralami” będzie jeszcze trudniejsze. Beniaminek gra żywiołowo i agresywnie. Oni nie lubią się bronić, chcą atakować. Musimy przebić argumenty rywala pod względem wolicjonalnym. Jeżeli w tym aspekcie okażemy się lepsi, to wtedy nasze umiejętności mogą wziąć górę. Z drugiej strony również oni mają swoje mankamenty i zrobimy wszystko, aby je wykorzystać – powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej.
Podbeskidzie pomimo przyzwoitej gry nie wygrało jeszcze spotkania. „Górale” przegrali z Górnikiem Zabrze (2:4) i zremisowali z Cracovią (2:2). Pikanterii meczu dodaje fakt, iż trenerem zespołu gości jest Krzysztof Brede, który w latach 2014-2017 piastował funkcję asystenta Michała Probierza w Jagiellonii.
Głównym arbitrem spotkania na Stadionie Miejskim w Białymstoku będzie Szymon Marciniak. 39-latek będzie po raz 45. rozjemcą meczu z udziałem „Dumy Podlasia”. Ogólny bilans Jagiellonii w meczach prowadzonych przez sędziego Marciniaka prezentuje się następująco - 17 zwycięstw, 13 remisów, 14 porażek. Na liniach pomagać mu będą Paweł Sokolnicki i Tomasz Listkiewicz. Sędzią technicznym będzie Grzegorz Kawałko. Na sędziów odpowiedzialnych za system VAR wyznaczono Pawła Gila i Marcina Borkowskiego.
W 3. minucie spotkania tuż przed polem karnym „Górali” faulowany był jeden z zawodników gospodarzy, po czym Szymon Marciniak bez wahania podyktował rzut wolny. Po strzale Makuszewskiego ze stałego fragmentu gry piłka uderzyła w poprzeczkę. Dziesięć minut późnej świetną indywidualną akcją popisał się Danielak, który wbiegł w pole karne, przedryblował kilku zawodników, ale finalnie zawodnicy Jagiellonii poradzili sobie z zagrożeniem, poprzez wybicie futbolówki na rzut różny. W 18. minucie kibice zgromadzenie na Stadionie Miejskim zobaczyli pierwszą bramkę w tym spotkaniu. Kamil Biliński został obsłużony perfekcyjnym prostopadłym podaniem i w sytuacji sam na sam z bramkarzem się nie pomylił. Goście za sprawą doświadczonego napastnika niespodziewanie objęli prowadzenie. Stracona bramka podrażniła piłkarzy gospodarzy. Świetne okazje do wyrównania wyniku mieli Imaz i Puljić, ale jeszcze lepszymi interwencjami popisywał się Polacek. W 29. minucie po dośrodkowaniu piłki z rzutu rożnego minimalnie niecelnym strzałem popisał się Błażej Augustyn. Sześć minut później Jagiellonia stworzyła kolejną świetną okazję do zdobycia gola. Kombinacyjną akcję gospodarzy strzałem w słupek wykończył Pospisil. Minute później zobaczyliśmy kolejną akcję gospodarzy i kolejną, która powinna zakończyć się golem. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego tuż przy skraju boiska piłkę na poprzeczkę posłał Puljić. Na stadionie przy ulicy Słonecznej kibice na własnej skórze poczuli stare piłkarskie przysłowie, iż „niewykorzystane sytuację lubią się mścić”. W 38. minucie po perfekcyjnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzałem głową gola zdobył Michał Rzuchowski.
Pierwsza połowa zakończyła się zwycięstwem Podbeskidzia 0:2. Wynik zdecydowanie nie był adekwatny w stosunku do prezentowanej gry. Czysto piłkarsko lepiej wyglądała Jagiellonia. Piłkarzom „Dumy Podlasia” zabrakło zimnej krwi i skuteczności w polu karnym rywala. Zmarnowane sytuacje i niefrasobliwość w polu karnym zadecydowały, iż to zespół „Górali” schodził z boiska w lepszych humorach.
2 celne strzały @TSP_SA i 2 gole! ⚽⚽ Nie ma dziś szczęścia @Jagiellonia1920, która trzykrotnie trafiała w obramowanie bramki strzeżonej przez Martina Polacka 👊
📺 Za chwilę druga połowa w CANAL+ SPORT pic.twitter.com/VDGK46UHRS
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) September 11, 2020
Druga połowa rozpoczęła się od mocnego uderzenia Jagiellonii. W 49. minucie po perfekcyjnym dośrodkowaniu Macieja Makuszewskiego, piłkę do bramki strzałem głową skierował Puljić. Podopieczni Krzysztofa Bredy nie zdążyli jeszcze ochłonąć po straconym golu, gdy Polacek musiał po raz kolejny wyciągać piłkę z siatki. Słowackiego bramkarza strzałem z bliskiej odległości pokonał Imaz. Podbeskidzie w dwie minuty roztrwoniło dwubramkowe prowadzenie. W ciągu kilku następnych minut gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. W 65. minucie po strzale głową Komora świetną interwencją popisał się Steinbors. W doliczonym czasie gry groźną okazję do zdobycia gola miał Puljić, ale jego strzał okazał się bardzo niecelny. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie.
W przekroju całego meczu stroną przeważającą była Jagiellonia. Piłkarze „Dumy Podlasia” mogą żałować zmarnowanych sytuacji oraz punktów, Stracone dwa „oczka” mogą być kluczowe przy układzie końcowej tabeli. Wynik ten oznacza, iż podopieczni Bogdana Zająca nie ponieśli jeszcze porażki w nowym sezonie PKO BP Ekstraklasy, a Podbeskidzie nie zaznało smaku zwycięstwa.
W następnej serii gier Jagiellonia pojedzie do Gliwic na mecz z Piastem, a „Górale” zagrają na własnym obiekcie z Rakowem Częstochowa.
11.09.2020, 3. kolejka PKO BP Ekstraklasa, Stadion Miejski w Białymstoku
Jagiellonia Białystok – Podbeskidzie Bielsko-Biała (0:2)
Jakov Puljić 49’, Jesus Imaz 51’ - Kamil Biliński 18’, Michał Rzuchowski 37’
Jagiellonia: Steinbors – Olszewski (M) – Runje (Tiru 21’), Augustyn, Bodvarsson – Pospisil (Kadlec 84’), Romanczuk (K) – Makuszewski (Borysiuk 84’), Imaz, Mystkowski (Bida 69’) – Pujić
Podbeskidzie: Polacek – Mroczko (M) (Sitek 60’), Komor, Rundić, Gach – Figiel (Kocsis 71’), Rzuchowski – Danielak (Marzec 87’), Nowak (Ubbink 87’), Sierpina (K) (Jaroch 60’) – Biliński
Żółte kartki: Figiel, Rundić
Sędzia: Szymon Marciniak
Frekwencja: 5065
-
EkstraklasaPKO Ekstraklasa: Szaleństwo w Krakowie, rozpacz we Wrocławiu (WIDEO)
Kamil Gieroba / 9 listopada 2024, 22:45
-
AktualnościPremier League: Fatalna passa Manchesteru City trwa. Nawet gol Erlinga Haaland nie pomógł (WIDEO)
Karolina Kurek / 9 listopada 2024, 20:32
-
Ekstraklasa"Kontrakt nie kończy mu się na pewno w przyszłym roku" – Zieliński o utalentowanym zawodniku Legii
Kamil Gieroba / 9 listopada 2024, 18:48
-
MLSMLS: Kolejny błysk reprezentanta Polski! Znakomita akcja (WIDEO)
Kamil Gieroba / 9 listopada 2024, 10:30
-
La LigaTo byłby hitowy transfer! Gwiazda Serie A marzy o transferze do Barcelony?
Kamil Gieroba / 9 listopada 2024, 10:18
-
AktualnościPKO BP Ekstraklasa: Radomiak sensacyjnie wygrywa w Szczecinie (WIDEO)
Michał Szewczyk / 8 listopada 2024, 22:42