blank
fot. Krzysztof Drobnik (Piłkarski Świat)
Udostępnij:

PKO Ekstraklasa: Lech Poznań wygrał w Gliwicach. Filip Marchwiński odwrócił losy spotkania

Lech Poznań przerwał fatalną passę meczów przegranych na inaugurację, która trwała od 2019 roku. Podopieczni Johna van den Broma pokonali Piast Gliwice 2:1 w meczu wyjazdowym. Wynik spotkania w pierwszej połowie otworzył Patryk Dziczek po rzucie karnym. Bohaterem "Kolejorza" został Filip Marchwiński, który odwrócił losy spotkania i zapewnił pełną pulę punktów.

Piast Gliwice przystępował do swojego inauguracyjnego meczu z Lechem Poznań w sezonie 2022/23 w dobrych nastrojach. Klub z województwa śląskiego wygrał wszystkie spotkania kontrolne. Co więcej, rewelacyjnie finiszował rundę wiosenną, bo zajął piąte miejsce w poprzedniej kampanii. Jednak runda jesienna od czterech lat wymaga poprawy i o tym przed potyczką z Lechem wiedział trener Piasta, Aleksandar Vuković. - Wiadomo, że zależy nam na tym, aby nasza jesień była lepsza od tych poprzednich. Nie zmieniamy jednak naszego podejścia i nie chcemy wybiegać daleko w przyszłość. Teraz skupiamy się tylko na sobotnim meczu, w którym chcemy zaprezentować się z jak najlepszej strony - podkreślił.

Forma Lecha Poznań stała pod znakiem zapytania, gdyż wszystkie trzy mecze kontrolne w okresie przygotowawczym przegrali. Nie jest to dobry prognostyk, tym bardziej że podopieczni Johna van den Broma przynajmniej przez pierwsze tygodnie będzie grać systemem czwartek-niedziela-czwartek-niedziela. Na początku zeszłych rozgrywek "Kolejorz" przekonał się o trudności tego zadania. Jednak mimo tego, holenderski szkoleniowiec na przedmeczowej konferencji prasowej przyznał, że jego klub był gotowy do meczu. - Uważam, że jesteśmy gotowi do gry o stawkę, mimo że część zawodników trenowała z nami raptem dwa tygodnie. Trzeba podjąć dobre decyzje personalne - czy stawiać na tych, którzy trenowali mniej, czy jednak na tych, którzy przepracowali cały okres przygotowawczy. Dużo będzie zależeć od odczuć poszczególnych piłkarzy - zaznaczył. Warto dodać że, na Bułgarską jak dotąd tego lata przybyli Elias Anderssonm, Miha Blažič, Dino Hotić oraz Ali Gholizadeh.

Błąd Filipa Bednarka, gol Patryka Dziczka

Lepiej w mecz weszli goście, którzy od samego początku kontrolowali grę. Pierwszy strzał "Kolejorz" oddał w piątej minucie. Radosław Murawski z chirurgiczną precyzją dograł wprost na głowę do rekonwalescenta, Mikaela Ishaka, który jednak się pomylił. Kolejne minuty przyniosły dużo niedokładności i niecelności w drużynie z Poznania zarówno w ataku pozycyjnym, jak i przy kreowaniu akcji. W pierwszych 30. minutach Lech kilkukrotnie stracił piłkę w środkowej części boiska przez brak dokładności, która padła łupem Piasta. Podopieczni Aleksandara Vukovicia świetnie odcinali grę rywali na wahadłach, którzy byli zmuszeni atakować środkiem. W ostatnim kwadransie Piast przełamał dominację Lecha na boisku i spędzał więcej czasu na ich połowie. Pod koniec spotkania Filip Bednarek sfaulował ze własnym polu karnym Michaela Ameyawa. Golkiper przyjezdnych wpadł na 22-latka i spowodował jego upadek. Sędzia Szymon Marciniak momentalnie wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Patryk Dziczek, który się nie pomylił i w 43. minucie wyprowadził swój zespół na prowadzenie. "Kolejorz" próbował błyskawicznie odpowiedzieć, ale próba Filipa Marchwińskiego obiła słupek.

Filip Marchwiński bohaterem Lecha Poznań

Po zmianie stron podrażniony Lech ruszył do ataku odrabiać straty. Ten cel udało się dosyć szybko zrealizować. Już w 46. minucie Filip Marchwiński wyrównał stan gry po atomowym uderzeniu w lewą stronę bramki strzeżonej przez Frantiseka Placha. A osiem minut później wyprowadził swój klub na prowadzenie. Akcję bramkową zapoczątkował Kristoffer Velde, który precyzyjnym dośrodkowaniem znalazł młodego pomocnika Lecha. Zanim ten jednak wykorzystał podanie swojego kolegi, musiał wygrać pojedynek powietrzny z dwoma rywalami. W 70. minucie Marchwiński przejął opaskę kapitańską od Radosława Murawskiego.

W drugim kwadransie Piast próbował zamknąć Lecha na własnej połowie, jednak nie przełożyło to się na żadne konkrety. W 92. minucie Kamil Wilczek próbował wyrównać uderzeniem z przewrotki, ale rywale byli czujni i nie pozwolili mu na finalizację okazji bramkowej. Piłkę meczową tuż przed ostatnim gwizdkiem miał Pyrka, który zmarnował swoją okazję.

Piast Gliwice w kolejnym meczu PKO BP Ekstraklasy zmierzy się ze Stalą Mielec na wyjeździe. Z kolei Lech zanim wróci do zmagań ligowych, będzie musiał rozegrać w czwartek spotkanie z Kauno Zalgris w ramach eliminacji do Ligi Konferencji Europy UEFA. A kolejnym przeciwnikiem "Kolejorza" w rozgrywkach ligowych będzie Radomiak Radom.

22.07.2023 rok, 1. kolejka PKO BP Ekstraklasy, Stadion Miejski w Gliwicach (Gliwice)

Piast Gliwice - Lech Poznań (1:0)

Patryk Dziczek 43' - Filip Marchwiński 46', 54'

Piast Gliwice: Plach - Pyrka, Mosor, Czerwiński, Katranis - Tomasiewicz, Dziczek (Bykowski 87'), Chrapek - Ameyaw (Kądzior 71'), Wilczek, Felix (Krykun 59')

Lech Poznań: Bednarek - Pereira, Czerwiński, Milić, Andersson - Murawski (Douglas 70'), Karlstrom (Hotić 55') - Ba Loua (Sobiech 56'), Marchwiński, Velde (Szymczak 81') - Ishak (Sousa 55')

Żółte kartki: Mosor - Karlstrom, Velde, Murawski, Sousa

Sędzia: Szymon Marciniak


Avatar
Data publikacji: 22 lipca 2023, 22:06
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.