Pestka
fot. cracovia.pl
Udostępnij:

PKO Ekstraklasa: Cracovia przełamuje się po dwóch porażkach

Ostatnim spotkaniem 33. kolejki PKO BP Ekstraklasy był mecz Cracovii z Pogonią Szczecin. Obie drużyny do tego czasu zgromadziły 46 punktów i zajmują kolejno siódme i ósme miejsce w tabeli grupy mistrzowskiej.

Przez pierwszy kwadrans gry w Krakowie - Pogoń operowała piłką na połowie Pasów. Nie doszła jednak do żadnej poważnej sytuacji strzeleckiej. Dopiero w 15. minucie mocne uderzenie Drygasa sprzed pola karnego wylądowało na poprzeczce bramki Hrosso.

Później inicjatywę przejęli Krakowiacy, którzy w 23. minucie najprawdopodobniej wykorzystali limit szczęścia w tym spotkaniu. David Stec stracił piłkę niedaleko pola karnego, futbolówkę przejął Florian Loshaj i z lewej strony dośrodkował w pole karne. Na nieszczęście Portowców Benedikt Zech próbujący przeciąć podanie wpakował piłkę do siatki Dantego Stipicy.

Później bliski zdobycia gola był Dawid Jablonsky, który lewą nogą uderzył minimalnie obok słupka bramki. Następnie kolejny raz lewą strona atakowała Cracovia. Hanca przyjął piłkę po dośrodkowaniu od kolegi jednak jego strzał obronił Stipica. Drużyny zeszły na przerwę przy wyniku 1:0 dla Cracovii.

Na drugą część spotkania oba zespoły wyszły w takich samych zestawieniach, trenerzy pozostawili sobie możliwość zmian na później. Początek drugiej połowy należał do Pogoni, która mocno napierała na bramkę Pasów. Przez długi czas nie potrafili jednak stworzyć sobie sytuacji strzeleckiej, która realnie miałaby zagrozić bramkarzowi Cracovii.

Tak jak w pierwszej połowie, po pewnym czasie inicjatywę przejęła Cracovia. W 78. minucie po dośrodkowaniu z lewej strony Pelle van Amersfoort strzelił z głowy w stronę bramki Dantego Stipicy. Ten wyłapał futbolówkę, jednak stało się to za linią bramkową. Sędzia spędził dużo czasu na analizie tej sytuacji, ponieważ w tej akcji patrzono również czy nie było spalonego. Okazało się, że spalonego nie było, a piłka faktycznie minęła linię bramkową.

W doliczonym czasie gry doskonale lewą stroną pomknął Ricardo Nunes, który znalazł się przed bramkarzem Cracovii i strzelił na 2:1. W tym spotkaniu nie wydarzyło się już nic więcej. Cracovia przełamała się po dwóch porażkach w grupie mistrzowskiej.

Stadion MKS Cracovia (Kraków) 29.06.2020, godz. 18:00

Cracovia - Pogoń Szczecin 2:1

22' Zech (gol samobójczy), 78' van Amersfoort - 90+1' Nunes

Żółte kartki: Jablonsky, Hrosso - Dąbrowski

Cracovia: Hrosso; Rapa, Jablonsky, Dytiatjew, Pestka, Hanca, Loshaj, Dimun, Pelle, Wdowiak (89' Rakoczy), Lopes

Pogoń Szczecin: Stipica; Stec, Kostas, Zech, Nunes, Podstawski, Dąbrowski (65' Cibicki), Drygas (71' Turski), Listkowski (78' Turski), Kowalczyk, Frączczak


Avatar
Data publikacji: 29 czerwca 2020, 19:57
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.