PKO Ekstraklasa: Bohater i Frajer 17. kolejki

Kamil Radomski

W ten weekend mam dwóch nominowanych do miana frajera oraz trzech do bohatera 17. kolejki PKO BP Ekstraklasy.

Zacznę od kozaków. Wyróżnieni piłkarze to Luka Susnjara, Frantisek Plach oraz Jarosław Kubicki. Pierwszy z wymienionych zaliczył debiut ligowy, w którym zdobył jedynego gola w spotkaniu, czym w dużym stopniu przyczynił się do zwycięstwa Wisły Płock. Co prawda Słoweniec „tylko” dołożył nogę, a na dodatek zrobił to tak niefortunnie, że z kiksa zrobiła się bramka. Ale jednak.

Kolejnym piłkarzem, który zasłużył na tę nagrodę, jest bramkarz Piasta Gliwice. Podopieczni Waldemara Fornalika podtrzymanie swojej passę (12 kolejnego meczu bez porażki) w dużej mierze zawdzięczają słowackiemu golkiperowi. 28-latek nie tylko wybronił pięć ciężkich strzałów Portowców, ale przede wszystkim wygrał pojedynek sam na sam z Zahoviviem.

Trzecim z kandydatów jest pomocnik Lechii Gdańsk, który strzelił swojego pierwszego gola w bieżących rozgrywkach. Na dodatek to trafienie dało trzy punkty graczom Stokowca, którzy przełamali złą serię — trzech tegorocznych spotkań bez zwycięstwa. Jednak uważam, że to nie jest zasługa 25-latka, lecz rozmowy motywacyjnej fanatyków Lechii.

Kto zatem został bohaterem? W moich oczach jest nim Frantisek Plach.

Czas na frajera. W tym przypadku mam dwie opcje — murawa w Szczecinie oraz młodzieżowiec Podbeskidzia. Czy to nie jest dziwne, że w najbardziej wysuniętym miastem na zachód była najgorsza murawa? Dlaczego ludzie odpowiedzialni za stan trawy zrobili to, jakby na tym obiekcie rozgrywany był nie hit ekstraklasy, lecz szlagier klasy okręgowej. To wstyd nie tylko na skalę krajową, lecz na europejską, gdyż nasza liga transmitowana jest w wielu europejskich krajach.

Co do Dominika Freleka, to z pewnością młodzieżowiec Podbeskidzia jeszcze długo zapamięta sobotni mecz w Krakowie. Górale mogli wygrać trzecie spotkanie z rzędu. Lecz 19-letni pomocnik w trzeciej minucie doliczonego czasu gry, będąc na czternastym metrze i mając pustą bramkę, uderzył w słupek. Muszę przyznać, że w tej dziedzinie miałem trudniejszy orzech do zgryzienia, niż w poprzedniej. Ostatecznie moim frajerem tej kolejki został Dominik Frelek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.