blank
fot. Źródło: twitter.com/LechPoznan
Udostępnij:

PKO BP Ekstraklasa: Historyczny debiut mistrza świata w lidze polskiej, Lech lepszy od Górnika

Nawet Lukas Podolski nie pomógł Górnikowi i to właśnie zabrzanie musieli uznać wyższość Lecha Poznań w piątkowym meczu PKO BP Ekstraklasy.

Zarówno Lech Poznań jak i Górnik Zabrze w nienajlepszym stylu weszli w nowy sezon rozgrywek Ekstraklasy. "Kolejorz" tylko zremisował bezbramkowo z beniaminkiem Radomiakiem, zaś "Górnicy" ulegli Pogoni 0:2. Oczywistym więc było to, że kluby chciały się zrehabilitować. Na korzyść gospodarzy przemawiał fakt, iż w kadrze meczowej znalazł się Lukas Podolski.

Większość z kibiców na stadionie nie zdążyła dobrze usiąść a w 6. minucie mieliśmy już podyktowany rzut karny. Po zagraniu Bartosza Nowaka piłkę ręką zagrał Lubomir Satka. "11-stkę" na gola pewnie zamienił Jesus Jimenez. Już minutę później Górnik Zabrze mógł podwyższyć swoje prowadzenie, jednak Mateusz Cholewiak z trudnej pozycji nie zdołał pokonać golkipera Lecha. Obrońca "Kolejorza", który zawinił przy rzucie karnym mógł zrehabilitować się w 12. minucie, ale fenomenalną paradą popisał się Sandomierski. Lechici napierali na bramkę gospodarzy, aż w końcu przyniosło to zamierzone rezultaty. Wychowany na Śląsku Jakub Kamiński wykorzystał piękne podanie Joela Perreiry i mieliśmy remis z którym zeszliśmy na przerwę.

I po przerwie stała się rzecz historyczna. Swój 700. mecz w karierze rozpoczął Lukas Podolski. Tym samym pierwszy raz w historii na boisku Ekstraklasy zameldował się mistrz świata. Pierwszych minut w Polsce nie będzie jednak wspominał zbyt miło. W 49. minucie za sprawą Mikaela Ishaka to goście wyszli na prowadzenie. Szwed świetnie uciekł obrońcom i strzałem w długi róg wykorzystał podanie Joao Amarala. Swojego gola w tym meczu zaliczył także Michał Skóraś. Młodzieżowiec w 69' minucie uderzył zza pola karnego a piłka odbita od zawodnika Górnika przelobowała bramkarza. Lech nie zamierzał przestawać i gdyby nie Sandomierski to mogłoby się skończyć wyższym rezultatem. Były bramkarz Jagi wyłapywał uderzenia Amarala, Kamińskiego czy Marchwińskiego. Joel Pereira za to najwidoczniej za dużo naoglądał się "Karate Kid" ponieważ właśnie w podobnym stylu kopnął w twarz Ishmaela Baidoo. Sędzia Marciniak nie mógł podjąć innej decyzji niż czerwona kartka. Górnik jeszcze w 93' minucie oddał strzał z dystansu, który wybronił Mickey van der Hart i na tym zakończyliśmy zmagania w Zabrzu. Setne spotkanie pomiędzy Górnikiem a Lechem w Ekstraklasie dla Poznania!

30 lipca 2021 roku, 2. kolejka PKO BP Ekstraklasy

Górnik Zabrze – Lech Poznań 1:3

Jimenez 8' (K) – Kamiński 38', Ishak 49', Skóraś 69'

Górnik Zabrze: Sandomierski – Michalski (Krawczyk 76'), Janicki, Wiśniewski, Janża (Baidoo 66') – Dadok, Bainović (Dziedzic 46'), Manneh (Podolski 46'), Cholewiak – Jimenez (Wojtuszek 83'), Nowak

Lech Poznań: van der Hart – Douglas, Satka, Salamon, Pereira – Tiba (Marchwiński 85'), Karlstrom – Kamiński (Sykora 80'), Amaral (Murawski 80'), Skóraś (Czerwiński 90') – Ishak (Sobiech 85')

Żółte kartki: Bainović 27', Janża 47' – Satka 6'

Czerwone kartki: Pereira 89'

Sędzia: Szymon Marciniak


Victoria Gierula
Data publikacji: 30 lipca 2021, 22:43
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.