Piszczek: Naturalnie wraca się pamięcią do tego finału
Borussia Dortmund po jedenastu latach zagra znowu w finale Ligi Mistrzów.
W sobotni wieczór niemiecka ekipa zmierzy się z Realem Madryt. Można powiedzieć o pewnym deja vu, bo gdy BVB grało z Bayernem Monachium o triumf w Champions League... to także było na Wembley w Londynie. Jednym z bohaterów Borussii był wtedy Łukasz Piszczek.
– Naturalnie wraca się do tego pamięcią, szczególnie teraz, gdy wiadomo, że Borussia zagra ponownie w finale w tym samym miejscu, czyli na Wembley, ale 11 lat później. Tamten sezon wspominam miło, ale już mniej przyjemnie wraca mi się pamięcią do porażki z Bayernem. Szczególnie mocno boli ten gol w dziewięćdziesiątej minucie. Dla mnie ten mecz był też bolesny z powodu koniecznej operacji biodra i półrocznej pauzy od piłki, dlatego bardzo chciałem wygrać to spotkanie, co się nie udało – wspomina były defensor.
– Jednak jeśli wracam do sezonu 2012/13 pamięcią to raczej do tych dobrych momentów i pięknej przygody w Lidze Mistrzów. A tam się wiele działo, jak choćby nasz dwumecz z Malagą czy ogranie Realu Madryt w półfinale. Samo dojście do finału było wielką sprawą dla klubu i podobnie jest teraz – dodaje.
Cała rozmowa dostępna na portalu Weszło.
Początek spotkania o 21.00.
Źródło: Weszło
-
EkstraklasaLech Poznań podjął decyzję ws. przyszłości kluczowego obrońcy. To już oficjalne
Karolina Kurek / 19 grudnia 2024, 13:26
-
Liga Konferencji EuropyGoncalo Feio zabrał głos przed meczem z Djurgarden. "Będziemy grać na naszym poziomie"
Karolina Kurek / 19 grudnia 2024, 11:55
-
PolecanePuchar Ligi Angielskiej: Liverpool awansował do półfinału!
Karolina Kurek / 18 grudnia 2024, 22:57
-
AktualnościUrbański jednak zostanie w Bolonii. Właśnie przedłużył kontrakt
Michał Szewczyk / 18 grudnia 2024, 21:08
-
Ligi zagraniczneOficjalnie: RB Salzburg z nowym trenerem. Powrót w nowej roli
Kamil Gieroba / 18 grudnia 2024, 12:33
-
La LigaLaporta: Musimy odpowiednio nastawić zespół, aby każdy mecz był jak spotkanie Ligi Mistrzów
Kamil Gieroba / 17 grudnia 2024, 19:20