blank
fot. Twitter (MP @nickzname)
Udostępnij:

Petar Musa ratuje remis Slavii w końcówce Wielkich Derbów S.

Slavia wyszarpuje zwycięstwo Sparcie w ostatniej akcji meczu za sprawą rezerwowego Petara Musy. W 295. Derbach Pragi nie brakowało nieustępliwej gry, dramaturgii i ładnej oprawy kibiców obu zwaśnionych ekip.


295. Wielkie Derby S. zgromadziły w niedzielne popołudnie ponad 19 tysięcy kibiców na stadionie Sinobo w dzielnicy Pragi, Vršovice. Oba kluby ze stolicy Czech nie mają dużych powodów do zadowolenia w ostatnim czasie. Slavia będąc liderem Fortuna Ligi, ale przed dzisiejszym derbowym spotkaniem, przewaga Sešívaní nad drugą Viktorią Pilzno z 16. punktów przed rundą wiosenną stopniała do 7. oczek. Złożyły się na to dwie pierwsze porażki w sezonie ligowym przeciwko Bohemians 1905 ( 1:0 ) i rewelacji tego sezonu, czyli 1.FC Slovácko. Mistrz kraju musi sobie już radzić bez Tomáša Součka, który zimą odszedł na wyspy brytyjskie. Dodatkowo Slavia pozwoliła odejść do Turcji za zasługi Milanowi Škodzie, a Josef Hušbauer został wypożyczony do Dynamo Drezno. Zrozumiałe, że ciężko zastąpić tu i teraz najlepszego zawodnika czeskiej ekstraklasy, ale taki obrót spraw nie powinien być tak znaczącym uszczerbkiem na grze podopiecznych Jindřicha Trpišovský'ego. W szatni Sparty dzieją się natomiast gorsze rzeczy, gdyż nie wygrali oni meczu od 8. grudnia 2019 roku. Sparta ostatni raz pokonała w 19. kolejce FK Mladá Boleslav 5:2. Od tamtego momentu 2 porażki i tyle samo remisów, co w konsekwencji plasuje ekipę z Letnej poza czołową szóstką. Morale drużyny prowadzonej przez Vaclava Kotala przed derbami mogło poprawić wysokie zwycięstwo ( 5:0 ) w środku tygodnia odniesione nad Banikiem Ostrava w ramach Pucharu Czech i awans do półfinału.

Jak przystało na spotkanie drużyn, które rywalizują o prym w mieście, zawody obfitowały w bardzo ostrą grę. Nikt nie oszczędzał nóg. Doświadczony sędzia piłkarski, Pan Pavel Franěk ( debiut w 2006 roku ) miał dzisiaj ciężkie zadanie, aby sprawiedliwie gwizdać. Widać było przewagę Slavii, chociaż nie tak znaczącą jakby wskazywała tabela. Najgroźniejszą akcją pierwszej połowy był strzał Lukáša Masopusta z 38. minuty. Prawoskrzydłowy bardzo dobrze przyjął sobie futbolówkę na klatkę piersiową i natychmiast huknął z okolic dwudziestego metra. Kapitalną obroną popisał się jednak Milan Heča.

Druga połowa opiewała już w większą liczbę sytuacji podbramkowych, z których padły dwa gole. Mimo wszystko dość niespodziewanie, to goście objęli prowadzenie za sprawą Benjamina Tetteha. Ghańczyk wygrał pojedynek biegowy z "Laco" Takácsem zachowując zimny spokój w polu karnym i po małym rykoszecie umieścił piłkę w siatce za kołnierzem Ondřeja Kolářa. O dziwo wcześniej napastnik Sparty zdobył już bramkę, ale jego trafienie z 58. minuty nie zostało uznane, gdyż sędzia dopatrzył się na VARze przewinienia ( obraz powyżej ). Gdy wydawało się, że 295. Wielkie Derby S. zakończą się wygraną Sparty Praga, to rezerwowy piłkarz Slavii, Petar Musa wprawił swoich kibiców w euforię, a mieliśmy doliczony czas gry. Z przebiegu meczu, to Sešívaní mogą bardziej szanować ten remis.


24. kolejka Fortuna Liga, Sinobo Stadium (Praga-Vršovice), Widzów: 19 382.

SK Slavia Praga – AC Sparta Praga 1:1 (0:0)

80' Benjamin Tetteh

90'+3' Petar Musa

 

Sędzia: Pavel Franěk

Żółte kartki: Traoré, Olayinka, Musa, Bořil – Krejčí, Štetina, Dočkal.

Slavia: Ondřej Kolář – Coufal, Kúdela, Takács, Bořil (C) – Ibrahim Traoré, Ševčík – Masopust (82' Hellebrand), Stanciu (82' Yusuf Hilal), Olayinka – Tecl (71' Musa).

Sparta: Heča – Vindheim, Lukáš Štetina, Dávid Hancko, Martin Frýdek – Sáček, Ladislav Krejčí (53' Mandjeck) – Plavšić (76' Matěj Hanousek), Bořek Dočkal (C), Hložek – Tetteh (86' Libor Kozák).

 

 


Avatar
Data publikacji: 8 marca 2020, 19:23
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.