Pep Guardiola dworuje sobie z kolejnego wybryku Jacka Grealisha
Pep Guardiola starał się bronić Jacka Grealisha, Kyle’a Walkera i Riyada Mahreza, którzy zdecydowali się na wieczorne wyjście do klubu nocnego.
Noc z niedzieli na poniedziałek trójka piłkarzy Manchesteru City spędziła na zakrapianej imprezie. Grealishowi odmówiono wstępu do baru w Manchesterze, ponieważ był zbyt pijany. W sieci krążą krótkie filmy, gdzie zawodnik, za którego zapłacono 100 mln funtów, ledwo utrzymuje się na nogach.
Zresztą to nie pierwszy wybryk reprezentanta Anglii, odkąd przybył na Etihad Stadium. W grudniu został sfotografowany wraz z Philem Fodenem na imprezie po wygranej z Leeds (7:0) i menedżer ukarał obu posadzeniem na ławce i musieli odbudować zaufanie.
– Jestem bardzo zdenerwowany, ponieważ mnie nie zaprosili. Nie spodobało mi się to – zażartował Guardiola na dzisiejszym briefingu przed środowym starciem z Brentfordem (godz. 20:45).
– Następnym razem miejmy nadzieję, że mnie zaproszą. Zostaną ukarani grzywną przez brak zaproszenia – dodał Niemiec. 51-latek jest na dobrej drodze do zdobycia czwartego tytułu mistrzowskiego z The Citizens.
– Nadal mam półtora roku. To dużo czasu w świecie futbolu. Wybrałem City, ponieważ wielu ludzi, których spotkałem wcześniej, przekonało mnie do przyjazdu tutaj. Wyniki sprawiały, że czułem się komfortowo – zaznaczył.
Journalist trying to snitch on Grealish, Walker, Mahrez … and Pep coming out to defend them #Pep pic.twitter.com/9aFwtMcgHi
— The Pep (@GuardiolaTweets) February 8, 2022
Szykuje się wielki powrót do Europy. Diego Costa może wrócić na Stary Kontynent