Parzyszek: W pierwszym tygodniu biegałem we Frosinone więcej niż przez dwa lata W Gliwicach

Piotr Parzyszek, Artur Jędrzejczyk / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

Piotr Parzyszek dołączył do Frosinone Calcio i po kilku dniach zadebiutował w Serie B. Napastnik już odczuł intensywność treningów we Włoszech i mówi, że był bliski, by zemdleć z wysiłku.

Po dwóch latach spędzonych w Gliwicach postanowił zmienić otoczenie i przeniósł się na Półwysep Apeniński. W sobotę Polak zadebiutował w nowych barwach. – Trochę się zdziwiłem, że tak szybko dostałem szansę na grę w pierwszym składzie, ale trener Nesta powiedział, że choć widzi, że jeszcze nie jestem gotowy na 90 minut, to i tak chce, abym zagrał tyle czasu, na ile starczy mi sił – zdradza Parzyszek w “Przeglądzie Sportowym”. W 51. minucie został zmieniony przez Andriję Novakovicha.

Dużo czasu spędzamy też na siłowni. Nie chcę źle mówić o tym, co było w Piaście. Ale w pierwszym tygodniu biegałem na treningach Frosinone więcej niż przez dwa lata na treningach w Gliwicach – zaskakuje szczerością. Nie pierwszy raz polski piłkarz wyjeżdżający za granicę opowiada o dużej różnicy między treningami, do których są przyzwyczajeni w Ekstraklasie.

– Po normalnym treningu miałem indywidualny: najpierw przez 10 minut interwały na rowerku stacjonarnym, potem przez kwadrans interwały na bieżni, następnie godzina na siłowni, po niej jeszcze sprinty ze zmianą kierunku, 6 minut po 30 sekund. Na koniec tego maratonu o mały włos nie zemdlałem. Gdyby takie zajęcia miał zrobić jakikolwiek piłkarz Piasta, to czułby się dokładnie tak, jak ja. Jestem o tym przekonany – podkreśla Parzyszek. Frosinone Calcio już było o krok od awansu do Serie A, lecz w meczu finałowym okazali się słabsi od Spezii.

źródło: przegladsportowy.pl / własne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x