Oko na rodaka: Juventus Szczęsnego z Pucharem Włoch. Kiwior, Kurminowski i Majecki muszą obejść się smakiem
W kilku krajach w Europie rozegrano dzisiaj finały krajowych pucharów - w trzech z nich udział wzięli polscy piłkarze. Powody do radości może mieć tylko Wojciech Szczęsny - jego Juventus po zwycięstwie z Atalantą sięgnął po Puchar Włoch. W meczach finałowych porażkę poniosły natomiast MŠK Žilina Jakuba Kiwiora i Dawida Kurminowskiego oraz AS Monaco Radosława Majeckiego.
Wojciech Szczęsny okazał się jedynym polskim zawodnikiem, który tego dnia poczuł smak zwycięstwa w finale krajowego pucharu. Bramkarz reprezentacji Polski z ławki rezerwowych obserwował jak jego drużyna po bardzo zaciętym spotkaniu pokonuje 2:1 Atalantę i w pewnym sensie ratuje ten sezon zdobywając drugie trofeum w tym sezonie (pierwszym było zwycięstwo 2:0 w Superpucharze Włoch z Napoli). Pytanie czy jest to dla kibiców wystarczająca rekompensata po fatalnym sezonie w Serie A, który ich zespół może zakończyć poza pierwszą czwórką dającą przepustkę do gry w Lidze Mistrzów. Widok Szczęsnego na ławce Juventusu w spotkaniach Pucharu Włoch nie jest czymś nowym. We wszystkich spotkaniach tych rozgrywek w tym sezonie szansę występu otrzymywał Gianluigi Buffon, a Polak obserwował jego zmagania z ławki.
QUEL MOMENTO LI' ❤️#ITAL14NCUP pic.twitter.com/WhqZBI5UJ7
— JuventusFC (@juventusfc) May 19, 2021
Radosław Majecki bronił bramki AS Monaco we wszystkich spotkaniach Pucharu Francji poprzedzających finał z PSG. Niko Kovač postawił na polskiego bramkarza również w decydującym spotkaniu rozgrywanym na Stade de France. Czy żałował tego ruchu? Teoretycznie nie powinien, bo Majecki nie zawalił bezpośrednio przy bramce Mauro Icardiego z 19. minuty, która przesądziła o porażce Monaco. Pośrednio jednak trener, jak i sam Polak nie do końca mogą być zadowoleni ze swojego występu. W felernej 19. minucie Majecki zagrał piłkę do najbliższego partnera z zespołu, którym był Axel Disasi. Ten jednak fatalnie przyjął piłkę, co momentalnie wykorzystał Kylian Mbappé, który wystawił Argentyńczykowi piłkę do pustej bramki. W drugiej połowie, a konkretniej w 81. minucie Majecki nie miał szans w sytuacji sam na sam z Mbappé, który przypieczętował zdobycie przez paryżan trofeum.
https://twitter.com/GarraSportsMx/status/1395103622455832583
Jakub Kiwior okazał się centralną postacią finału Pucharu Słowacji, w którym jego MŠK Žilina zagrał z mistrzem Słowacji Slovanem Bratysława. Dla drużyny Polaków mecz rozpoczął się dość kiepsko, bo już od 26. minuty musieli grać w osłabieniu po taktycznym przewinieniu Jána Minárika, który nieprzepisowo powstrzymał wybiegającego na czystą pozycję rywala. Cztery minuty później Žilinę na prowadzenie fantastycznym uderzeniem z woleja zza pola karnego wyprowadził Jakub Kiwior. Czwarta drużyna słowackiej ekstraklasy utrzymała prowadzenie do 61. minuty, gdy Lubomír Belko strzałem głową pokonał Ezekiel Henty. Cztery minuty później na boisku pojawił się Dawid Kurminowski, który jednak nie wpłynął znacząco na wynik spotkania. Ponownie zrobił to Kiwior, który tuż przed końcem pierwszej połowy dogrywki zagrał ręką we własnym polu karnym. Sędzia Peter Kráľovič po kilku minutach wideoweryfikacji ostatecznie wskazał na jedenasty metr, a gola dla Slovana strzelił doświadczony Vladimír Weiss. W drugiej części dogrywki drużyna Polaków dostała jeszcze cień szansy, gdy Weiss otrzymał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Ostatecznie Žilina przegrała 1:2, a jeszcze w ostatnich sekundach żółtym kartonikiem za przepychanki z rywalem ukarany został Kurminowski. Nasi zawodnicy i tak mogą uznać ten sezon za bardzo udany. Co prawda nie znaleźli się ani na podium w lidze, ani nie sięgnęli po krajowe trofeum, ale i tak wystąpi w eliminacjach Conference League. Kurminowski zaś wciąż ma szansę na koronę króla strzelców. Były napastnik Lecha Poznań traci zaledwie jedną bramkę do prowadzącego Erica Ramireza.
BOOOMBA!!!
Kuba Kiwior strzela w finale Pucharu Słowacji 🇸🇰
Do przerwy 1:0 dla MSK Zilina .
Brawo Kiwi @j_kiwior ⚽️💪#TeamFairSport@FairSportAgency pic.twitter.com/R0ORVQ0S3Z— Rafał Kędzior (@rkedzior) May 19, 2021
Bramka strzelona w spotkaniu z FC Midtjylland była dziesiątym trafieniem w tym sezonie duńskiej ekstraklasy Kamila Wilczka. Polski napastnik tuż przed przerwą dobił strzał obroniony przez bramkarza i wyrównał wynik na 2:2 w arcyważnym meczu, który przesądzałby o szansach FC København na wywalczenie mistrzostwa kraju. W drugiej połowie Wilczek nie dostał już zbyt dużo czasu, by pomóc swojej drużynie. W 57. minucie zmienił go Mohammed Daramy. Bez Polaka na boisku jego drużyna przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Po faulu taktycznym i czerwonej kartce Diona Coolsa gola z rzutu karnego strzelił Jonas Wind. Lidera duńskiej ekstraklasy w 87. minucie dobił wprowadzony za Wilczka Daramy. Na kolejkę przed końcem sezonu København zmniejszyło swoją stratę do liderującego Midtjylland do dwóch punktów oraz zrównał się ze swoim lokalnym rywalem Brøndby, który jutro zmierzy się z AGF Kamila Grabary. Ich zwycięstwo w tym spotkaniu znacznie pokrzyżuje plany Wilczka i spólki. København nie tylko musiałoby wygrać z Randers (co i tak muszą zrobić, by myśleć o mistrzostwie), to także nadrobić stratę kilku bramek do Brøndby, który ma zdecydowanie bardziej korzystny bilans bramek. Ostatnia seria spotkań zostanie rozegrana w poniedziałek 24 maja o godz. 17:00.
Tutaj to trafienie.https://t.co/6ggS997sDT
— Bartłomiej Wrzesiński (@bartekwr96) May 19, 2021
Szanse na utrzymanie w portugalskiej ekstraklasie zachował zespół Pawła Kieszka. W meczu ostatniej, 34. kolejki portugalskiej ekstraklasy jego Rio Ave po bramce w samej końcówe wygrało 2:1 z CD Nacional, jednak przez wygraną Boavisty drużyna Polaka zakończyła sezon na 16. miejscu w tabeli, które oznacza konieczność gry w barażach. Tam drużyna polskiego bramkarza zmierzy się z trzecim zespołem drugiej ligi, którym będzie Arouca lub Vizela. Kieszek oczywiście jest podstawowym bramkarzem Rio Ave, który zagrał w tym sezonie we wszystkich 34 spotkaniach.
⚠️ 1️⃣1️⃣ INICIAL #CDNRAFC ⚠️#RAFC #LigaNOS #muitonossosemigual pic.twitter.com/PLVpsJAb8d
— Rio Ave FC (@RioAve_FC) May 19, 2021
Podsumowanie występów polskich zawodników (19 maja)
Anglia
Łukasz Fabiański (West Ham United FC - Premier League) - nie wystąpił w wygranym 3:1 ligowym meczu z West Bromwich Albion. Polski bramkarz miał rozpocząć mecz w wyjściowym składzie, jednak doznał kontuzji na rozgrzewce.
Kamil Grosicki (West Bromwich Albion FC - Premier League) - poza kadrą meczową na przegrany 1:3 ligowy mecz z West Ham United.
Jakub Ojrzyński (Liverpool FC - Premier League) - poza kadrą meczową na wygrany 3:0 ligowy mecz z Burnley.
Oliwier Zych (Aston Villa FC - Premier League) - poza kadrą meczową na wygrany 2:1 ligowy mecz z Tottenhamem.
Dania
Kamil Wilczek (FC København - Ekstraklasa) - strzelił gola w wygranym 4:2 ligowym meczu z FC Midtjylland. Grał do 57. minuty.
Francja
Radosław Majecki (AS Monaco - Ligue 1) - 90 minut w przegranym 0:2 półfinale Pucharu Francji z PSG.
Hiszpania
Mateusz Bogusz (UD Logroñés - Segunda División) - cały mecz na ławce. Jego zespół wygrał w lidze 1:0 z CF Fuenlabrada.
Japonia
Jakub Słowik (Vegalta Sendai - Ekstraklasa) - poza kadrą meczową na wygrany 3:0 mecz Pucharu Japonii z Sanfrecce Hiroshima.
Kazachstan
Piotr Grzelczak (FK Atyrau - Ekstraklasa) - dostał żółtą kartkę i zszedł w przerwie bezbramkowo zremisowanego ligowego meczu z Ordabasami Szymkent.
Korea Południowa
Oskar Zawada (Jeju United - Ekstraklasa) - poza kadrą meczową na bezbramkowo zremisowany ligowy mecz z Gwangju FC.
Norwegia
Łukasz Jarosiński (Hamarkameratene - druga liga) - cały mecz na ławce. Jego zespół wygrał w lidze 2:0 z KFUM Oslo.
Portugalia
Paweł Kieszek (Rio Ave FC - Ekstraklasa) - 90 minut w wygranym 2:1 ligowym meczu z Nacionalem.
Rumunia
Janusz Gol (Dinamo Bukareszt - Ekstraklasa) - 90 minut w bezbramkowo zremisowanym ligowym meczu z Chindią Târgovişte.
Słowacja
Jakub Kiwior (MŠK Žilina - Ekstraklasa) - strzelił gola w przegranym po dogrywce 1:2 finale Pucharu Słowacji ze Slovanem Bratysława. Zagrał cały mecz.
Dawid Kurminowski (MŠK Žilina - Ekstraklasa) - wszedł na boisko w 65. minucie i dostał żółtą kartkę w przegranym po dogrywce 1:2 finale Pucharu Słowacji ze Slovanem Bratysława.
Włochy
Wojciech Szczęsny (Juventus FC - Serie A) - cały mecz na ławce. Jego drużyna wygrała w finale Pucharu Włoch 2:1 z Atalantą.
-
1 Liga PolskaKacper Przybyłko: Nasza gra idzie w dobrym kierunku [WYWIAD]
Karolina Kurek / 14 grudnia 2024, 13:06
-
Kwadrans futbolu"MUNDIAL jest NASZ!" Łatwa grupa Polaków - awans bez kompromitacji? I KWADRANS FUTBOLU #139
Rafał Makowski / 14 grudnia 2024, 12:52
-
1 Liga PolskaPodsumowanie rundy jesiennej Warty Poznań. Kto największym wygranym Piotra Klepczarka?
Karolina Kurek / 10 grudnia 2024, 10:59
-
Kwadrans futboluNAJLEPSZA BARCELONA OD LAT, tylko że nie do końca... I KWADRANS FUTBOLU #138
Rafał Makowski / 8 grudnia 2024, 13:51
-
Kwadrans futboluKolejna KOMPROMITACJA BARCELONY, LEWANDOWSKI OPLUTY przez FIFA I KWADRANS FUTBOLU #137
Rafał Makowski / 1 grudnia 2024, 15:11
-
Kwadrans futboluPARYTETY w PZPN-ie!? Minister sportu z "GENIALNYM" pomysłem... I KWADRANS FUTBOLU #136
Rafał Makowski / 24 listopada 2024, 15:03