Nowy plan na Superligę. Realizacja projektu w końcu dojdzie do skutku?

Wrócił temat europejskiej Superligi. Są nowe plany - informuje "The Telegraph".

O projekcie Superligi usłyszeliśmy po raz pierwszy w 2021 roku. Wówczas została ona założona przez 12 klubów członkowskich. Z początku jednak pomysł nie wypalił - wiele klubów założycielskich zaczęło powoli się z niego wycofywać, a plany odłożono w czasie.

W "The Telegraph" czytamy, że projekt "wraca do żywych", a kluby, które jako jedyne nie opuściły jeszcze organizacji (Real Madryt, FC Barcelona oraz Juventus) kontaktowały się rzekomo z 50 europejskimi markami ws. ich potencjalnego dołączenia do Superligi.

Do planów utworzenia europejskiej Superligi wprowadzono też zmiany. Nie byłoby stałych członków (co początkowo zakładano), a jej wygląd oraz skład byłby oparty tylko i wyłącznie na wynikach sportowych. Ponadto w projekcie rywalizowałoby od 60 do 80 drużyn, które zostałyby podzielone na dywizje. Co więcej, wszystkie zespoły uczestniczące w Superlidze rozegrałyby co najmniej 14 spotkań w sezonie.

Pomysłowi sprzeciwia się m.in. Javier Tebas, czyli obecny prezes La Liga, mówiąc, że "Superliga to wilk przebrany za babcię, który próbuje oszukać europejską piłkę nożną". Jest to komentarz Tebasa do ilustracji autorstwa Emersona Coe.

W przyszłości projekt zainicjowany przez najbogatsze kluby w Europie miałby zastąpić rozgrywki Ligi Mistrzów.

La Superliga es el lobo, que hoy se disfraza de abuelita para intentar engañar al fútbol europeo, pero SU nariz y SUS dientes son muy grandes, ¿cuatro divisiones en europa? Claro la primera para ellos, como en la reforma de 2019.¿Gobierno de los clubes? Claro solo de los grandes pic.twitter.com/y0IQmLzS6W

— Javier Tebas Medrano (@Tebasjavier) February 9, 2023