North London Derby na remis
Derby północnego Londynu zainaugurowały 29. kolejkę angielskiej Premier League. W starciu Tottenhamu z Arsenalem padł remis 1:1.
185. North London Derby zapowiadały się wyjątkowo ciekawie. Jeszcze niedawno wydawało się, że oba zespoły walczą o zupełnie inne cele na koniec sezonu. Po ostatniej serii zwycięstw Arsenalu i dwóch z rzędu porażkach Tottenhamu, różnica między obiema drużynami stopniała jednak do zaledwie czterech punktów. Stawka meczu była zatem ogromna, a ponadto Koguty pałały rządzą rewanżu za grudniowe starcie na Emirates Stadium, kiedy to podopieczni Unaia Emery'ego po fenomenalnym meczu pokonali odwiecznego rywala 4:2.
Kanonierzy mogli zacząć spotkanie od mocnego uderzenia. Już w 2. minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Alexandre Lacazette, ale nieczysto trafił w piłkę i posłał ją daleko obok bramki.
Dziesięć minut później goście mieli sporo szczęścia. Sędzia Anthony Taylor nie dopatrzył się bowiem brutalnego faulu Granita Xhaki na Harrym Kane'nie, po którym Arsenal mógł (a może wręcz powinien?) grać w dziesiątkę. Zamiast tego, po chwili Kanonierzy wyszli na prowadzenie. Podopieczni Unaia Emery'ego uśpili czujność defensywy Tottenhamu. Lacazette uruchomił prostopadłym podaniem Aarona Ramseya, który w sytuacji sam na sam z Hugo Llorisem ograł francuskiego golkipera i umieścił piłkę w siatce.
Odpowiedź ze strony Tottenhamu nadeszła błyskawicznie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego przez Kierana Trippiera, w polu karnym najwyżej wyskoczył Harry Kane, który strzałem głową pokonał Bernda Leno. Anglik znajdował się jednak na pozycji spalonej i arbiter słusznie nie uznał tego trafienia.
Końcówka pierwszej połowy również stała na najwyższym poziomie. Najpierw bliski podwyższenia prowadzenia był Arsenal. Uderzenie Alexa Iwobiego kapitalnie odbił jednak Lloris. Jeśli interwencję Llorisa nazywamy kapitalną, to jak określić to, co chwilę później zrobił Bernd Leno? Niemiec najpierw wygrał pojedynek z Christianem Eriksenem, a następnie w ekwilibrystyczny sposób obronił dobitkę Moussy Sissoko. Do przerwy Arsenal prowadził 1:0.
Druga odsłona rozpoczęła się niemal identycznie, jak pierwsza. Po raz kolejny w dogodnej sytuacji spudłował Lacazette. Wydawało się, że Tottenham wreszcie przejmie inicjatywę. Gospodarze byli jednak zupełnie bezradni. Nieco ożywienia w ofensywne poczynania Kogutów wniósł Erik Lamela. Po jednej z jego akcji w niezłej sytuacji znalazł się Danny Rose, ale zwieńczył ją jedynie ostrym faulem na Leno, po którym obejrzał (tylko?) żółtą kartkę.
Z minuty na minutę podopieczni Mauricio Pochettino atakowali coraz śmielej i wreszcie dopięli swego. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego przez Christiana Eriksena, Harry Kane został powalony w polu karnym przez Shkodrana Mustafiego i sędzia wskazał na wapno. O ile decyzja o odgwizdaniu przewinienia była słuszna, o tyle warto dodać, że w momencie zagrania Eriksena snajper Tottenhamu znajdował się na spalonym. Arbiter liniowy nie podniósł jednak chorągiewki, a rzut karny na bramkę zamienił sam poszkodowany.
Kwadrans później Arsenal miał piłkę meczową. Pierre-Emerick Aubameyang został powalony przez Davinsona Sáncheza i Anthony Taylor podyktował drugi rzut karny tego dnia. Podobnie, jak w przypadku Kane'a, tak i w tej sytuacji sam poszkodowany zdecydował się wymierzyć sprawiedliwość. Uniemożliwił mu to jednak Hugo Lloris, który obronił strzał Gabończyka z jedenastu metrów. Doliczony czas gry nie przyniósł zmiany rezultatu i oba zespoły musiały zadowolić się remisem. Tuż przed końcowym gwizdkiem Arsenal stracił jeszcze Lucasa Torreirę. Urugwajczyk obejrzał czerwoną kartkę za atak na nogi Danny'ego Rose'a.
02.03.2019, 29. kolejka Premier League, Londyn, Wembley Stadium, frekwencja - 81 332
Tottenham Hotspur FC - Arsenal FC 1:1 (0:1)
Harry Kane 74' (k.) - Aaron Ramsey 16'
Tottenham: Hugo Lloris - Davinson Sánchez, Toby Alderweireld, Jan Vertonghen - Kieran Trippier, Victor Wanyama (Erik Lamela 59'), Moussa Sissoko, Danny Rose - Christian Eriksen, Son Heung-min (Fernando Llorente 79'), Harry Kane.
Arsenal: Bernd Leno - Shkodran Mustafi, Laurent Koscielny, Sokratis Papastathopoulos, Nacho Monreal - Mattéo Guendouzi (Lucas Torreira 46'), Granit Xhaka, Aaron Ramsey (Mesut Özil 72'), Henrich Mchitarjan, Alex Iwobi - Alexandre Lacazette (Pierre-Emerick Aubameyang 56').
Żółte kartki: Lamela, Rose, Llorente - Mchitarjan, Mustafi, Xhaka
Czerwona kartka: Lucas Torreira (90+5', Arsenal, za faul)
Sędzia: Anthony Taylor
-
AktualnościKulesza tajemniczo o Probierzu: Żadna decyzja w tej chwili nie została podjęta
Michał Szewczyk / 19 listopada 2024, 12:14
-
BrazyliaKolejny talent z Brazylii na celowniku angielskich gigantów
Kamil Gieroba / 19 listopada 2024, 6:00
-
PolecaneOficjalnie: To będą ludzie Amorima. Manchester United zatwierdził sztab
Kamil Gieroba / 17 listopada 2024, 7:04
-
Plotki transferoweKiwior nie narzeka na brak zainteresowania. Trafi do włoskiego giganta?
Kamil Gieroba / 16 listopada 2024, 18:39
-
Plotki transferowe"Żołnierz Kloppa" odejdzie w styczniu z Liverpoolu?
Victoria Gierula / 15 listopada 2024, 18:19
-
AktualnościLiga Narodów: Anglia zrewanżowała się Grecji za porażkę na Wembley. Dwa debiuty (WIDEO)
Karolina Kurek / 14 listopada 2024, 22:41