fot. sscnapoli.it
Udostępnij:

Niedziela z Serie A (27.08.17)

Mecz Spal z Udinese zakończył drugą kolejkę spotkań w Serie A, oto skrót dzisiejszych meczy:

Torino - Sassuolo 3:0 (1:0)
Belotti 44', Ljajic 84', Obi 88'

Po tym spotkaniu widać, że europejskie puchary raczej nie zawitają do Sasuollo na tyle prędko jak się spodziewano. Tornino było lepsze pod każdym względem, co potwierdziło 3 zdobytymi bramkami. Najładniejszą, w 44 minucie zdobył Andrea Belotti. Jak dla mnie bramka kolejki, ale niektórzy są zdania, że lepiej uderzył Piotr Zieliński (o tym za chwilę). Dwie kolejne bramki dołożyli Ljajic i Obi. Tym samym Torino po dwóch meczach jest jeszcze niepokonane, a goście z Sassuolo nawet nie doczekali się pierwszej bramki w tym sezonie...

AC Milan - Cagliari 2:1 (1:0)
Cutrone 10', Suso 70' - Joao Pedro 56'

Tym razem Milan nie miał tak łatwo jak w 1. kolejce, gdyż Cagliari postawiło dość pory opór i 3 punkty, które zostały w Mediolanie, równie dobrze mogły się zmienić w 1 punkt, którym podzieliłyby się obydwie ekipy. Strzelanie zaczął nie kto inny jak Patrick Cutrone. Niesamowity chłopak z akademii Milanu zdobył drugą bramkę w sezonie. W 56 minucie niespodziewanie wyrównał Joao Pedro, ale Milanowi  jeszcze raz udała się sztuka strzelenia bramki. W 70 minucie spotkania do siatki  trafił Piłkarz Meczu Suso i spotkanie zakończyło się wynikiem 2:1

Chievo Verona - Lazio Rzym 1:2 (1:1)
Pucciarelli 34' - Immobile 11'. Milinkovic-Savic 89'

Niesamowitego pecha mieli gracze Chievo Verony, kiedy w 89 minucie spotkania piłkę z siatki musiał wyciągać Sorrentino. Piłkarze z Werony nie zagrali źle, można powiedzieć, że grali jak równy z równym z silniejszym Lazio, ale pech był niestety po ich stronie. W 11 minucie do bramki trafił Ciro Immobile. Włoch, który jest byłym królem strzelców Serie A trafił tym samym po raz pierwszy w tym sezonie. Jednak jeszcze przed przerwą do wyrównania doprowadził doświadczony Pucciarelli.Mecz zakończył się wynikiem 2:1 dla przyjezdnych, po bramce w 89 minucie meczu autorstwa Milinkovicia-Savicia. No cóż, beniaminkom zawsze wiatr w oczy...

Crotone - Hellas Verona 0:0

Co tu dużo mówić, widowisko mierne, nie porywało w żadnym stopniu, typowy mecz drużyn z końca tabeli, które jeszcze nie poznały w tym sezonie smaku zwycięstwa. Naprawdę chciałbym zrobić choć 5 linijek o tym meczu, ale nie potrafię, bo nie działo się tam kompletnie nic.

Fiorentina - Sampdoria 1:2 (0:2)
Badelj 50' - Caprari 32', Quagliarella 35' (k.)

Tego, że Sampdoria po dwóch meczach będzie mieć dwa zwycięstwa, raczej nie można się było spodziewać. No, ale z drugiej strony pierwsza kolejka z Benevento, a druga z wracającą z zaświatów Fiorentiną, która w 3 minuty dała sobie strzeć dwa gole. Najpierw strzeł Caprari, a potem wiecznie młody Quaglirella trafił z 11 metrów. Okej, Fiorentina próbowała nawiązać walkę, nawet strzeliła gola, ale o jednego za mało by zdobyc chociaż punkt. No i zamiast wiwatu fanów w zamian za pierwsze zwycięstwo w sezonie, były gwizdy...

Napoli - Atalanta 3:1 (0:1)
Zieliński 56', Mertens 61', Rog 87' - Cristante 15'

Ten mecz ciężko będzie opisać słowami. Po fatalnej pierwszej połowie i utracie bramki z Atalantą, kibice Napoli nie mieli zbytnio powodów, by wychodzić na drugą część spotkania. Wątpię, że ktoś tak zrobił, ale w razie czego niech żałuje! W 56 minucie do remisu doprowadził... Piotr Zieliński. I to w wcale nie byle jaki sposób, a świetnym uderzeniem z woleja zza pola karnego. W 61 minucie pierwszego gola w sezonie zdobył Belg Dries Mertens i w Neapolu zamiast płaczu była euforia. Strzelanie zakończył Marco Rog, ustalając wynik na 3:1. Atalanta zagrała dwa naprawdę dobre mecze, ale terminarz był na tyle przykry, że ma 0 punktów na koncie. A Napoli? 2 mecze, 6 punktów.

Spal - Udinese 3:2 (1:0)
Borriello 25', Lazzari 54', Ricco 90+4' - Nuytnick 72' Thearaeu 87'

Można powiedzieć, że SPAL do Serie A wróciło z przytupem. Po dwóch meczach są niepokonani, mając na koncie już gryz  Lazio i Udinese. I o ile pierwsze ich starcie było bardzo nudne, o tyle wszystko zrekompensował dzisiejszy mecz. Do przerwy SPAL zasłużenie wyszło na prowadzenie po trafieniu Borriello, a do szatni obie ekipy schodziły ze świadomością, że w 2. połowie zagrają lepiej. No i faktycznie, drugie 45 minut zaowocowało nam w 4 bramki, a kiedy wydawało się, że trafienie Cyrila Thereau było ostatnim w tym spotkaniu, tak w 94 minucie Ricco zagwarantował pierwsze 3 punkty od 50 lat w Serie A dla zespołu SPAL.

 

[table id=6 /]


Avatar
Data publikacji: 27 sierpnia 2017, 23:34
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.