fot. FIFA
Udostępnij:

Niedziela z Ligue 1. Neymar czaruje, PSG w osłabieniu rozbija Tuluzę

Niedziela to czas pożegnania z drugą kolejką Ligue 1. Tym, na którego zwrócone były oczy wszystkich, znów Neymar. Paris Saint - Germain dało pokaz zdobywając cztery gole w ostatnim kwadransie meczu z Tuluzą, choć od 70 minuty musieli sobie radzić bez Marco Verattiego.

Lile - Caen (0:1) 0:2
Bramki: 5' Da Silva, Santini

Olympique Marsylia - Amiens 1:1 (0:1)
Bramki: 17' N'Jie; 70' Ekambi

PSG - Toulouse (2:1) 6:2

Pierwsze 20 minut to dla kibiców na Parc des Princes prawdziwy rollercoaster. Najpierw Rabiot w znakomitej sytuacji nie zdołał główką umieścić piłki w siatce. Po chwili Neymar uderza w poprzeczkę. I kiesy wydawało się że na prowadzenie wyjdą gospodarze dał o soie znać młodziutki 19 - latek Kelwin Amian Adou. Z pewnością będzie śnić się tej nocy Daniemu Alvesovi, bo najpierw zgubił go kapitalnym wpuszczeniem piłki, a za chwilę dośrodkował do Maxa Gradela, który uderzeniem z powietrza nie dał szans bramkarzowi. Osłupienie Paryżan nie trwało długo. W trzech sytuacjach gości uratował  Alman Lafont, broniąc kolejno obiecujące próby Di Marii, Neymara i Adriena Rabiot. Udało się go pokonać dopiero po dobitce, a dokonał tego Neymar w 31 minucie. Nie można odmówić mu w tej sytuacji zaangażowania. Piętką odegrał do Rabiot i do samego końca podążał z wiarą za akcją. Kilka minut później Francuz uderzył już skuteczniej wpisując się na listę strzelców dziesięć minut przed zejściem do szatni.

W 55 minucie de Lord i Gradel postarali się o dalsze emocje i zabrakło niewiele, by pokonać Areolę po raz drugi. Kameruńczyk dograł piłkę do Francuza, ten uderzał, akcję mógł zamknąć akcję strzałem jeszcze Ola Toivonen, ale poradziła sobie defensywa PSG. Groźnie próbował z rzutu wolnego Corentin Jean. Ale rzeczywiste prblemy mogły się rozpocząć wraz z długą - tak jak pierwsza zasłużoną - żółtą kartką. Zaledwie po pięciu minutach od tego wydarzenia - w 75 minucie "jedenastkę" pewnie zamienił na gola Edinson Cavani. Kto wywalczył karnego? Oczywiście Neymar! Były piłkarz Barcy okazał się za szybki dla Andy'ego Delorta, który zdołał zatrzymać go dopiero faulem. Julien zapewnił fanów Tuluzy, żeby nie tracili nadziei zdobywając bramkę po rzucie rożnym. To co stało się później można nazwać tylko potwierdzeniem dominacji drużyny ze stolicy Francji nad rywalami. Najpierw zostawiono Javierowi Pastore za dużo przestrzeni, a ten sprzed pola karnego przepięknym technicznym uderzeniem zdobywa swojego drugiego gola w tym sezonie. Jakby piękna w tym trafieniu było za mało, to Layvin Kurzawa zadowolił największych koneserów. Neymar dośrodkował z narożnika, a lewy obrońca PSG cudownymi nożycami podwyższył prowadzenie.

Neymar zasłużył, by nazwać go po tym spotkaniu czarodziejem, gdy w miejscu okiwał trzech, potem jeszcze jednego przeciwnika, a na koniec nie dał szans bramkarzowi. Dwie asysty i dwa gole nie oddają w pełni wpływu Brazylijczyka na grę Paryżan, ciekawe jak będzie prezentował się z jeszcze mocniejszymi rywalami. Jedno już jest pewne, choć tyle samo punktów co PSG ma Monaco i AS Saint - Etienne, drużynie z Księstwa będzie trudno obronić tytuł.

 

 

 


Avatar
Data publikacji: 20 sierpnia 2017, 23:08
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.