Najciekawiej od lat. Co przyniesie nowy sezon Serie A?
Stare gwiazdy powalczą o Scudetto. Juventus postawił na elegancję Pirlo, Inter ponownie na charyzmę Conte, a Lazio na wyważenie Inzaghiego. Który z nich sięgnie po tytuł? Na co mogą liczyć Polacy w tym sezonie Serie A? Czy wielkie marki odzyskają swój blask?
Głównym faworytem do mistrzostwa jest oczywiście Juventus. Jednak przy "Starej Damie" pojawiają się znaki zapytania. Po pierwsze - zmiana na ławce trenerskiej. Po słabym sezonie Maurizio Sarriego zarząd nie miał zamiaru dawać mu drugiej szansy i zagrał w sposób dość niespodziewany. Wymiętoszony dres zastąpi elegancki garnitur, w który zwykł ubierać się Andrea Pirlo. Legenda włoskiej piłki pozostaje zagadką na ławce trenerskiej. Jeszcze nie zaczął na dobre pracy z drużyną U-23 w Turynie, a od razu dostał awans i olbrzymi bagaż presji oraz oczekiwań na swoje barki. Sparingi dają jednak nadzieję przede wszystkim na poprawę stylu gry, który ma w tym sezonie być bardziej ofensywny. O to ma zadbać trio Ronaldo-Dybala-Dżeko. Portugalczyk i Argentyńczyk rozegrali fantastyczny poprzedni sezon, a dodatkowe doświadczenie i głód sukcesów Dżeko będzie tylko dodatkowym atutem. Bacznie będziemy się również przyglądać poczynaniom Wojtka Szczęsnego, dla którego będzie to już szósty sezon we Włoszech.
Grupa pościgowa
Nikt jednak nie zamierza Juventusowi odpuścić. Mistrz Włoch okazał w poprzednich rozgrywkach słabość i za ich plecami utworzyło się dość liczne grono, które teraz zamierza naciskać jeszcze mocniej i zdobyć upragnione Scudetto. Najbliżej zrzucenia z tronu "Starej Damy" był Inter. Zespół prowadzony przez Antonio Conte długo deptał po piętach swojemu odwiecznemu rywalowi, ale słaba gra po wznowieniu rozgrywek pogrzebała szanse na przełamanie hegemonii turyńczyków. Nerazzuri postawili przed sezonem na kolejne wzmocnienia. Na wahadłach śmigać będzie rewelacja ubiegłego sezonu Bundesligi, Achraf Hakimi oraz doświadczony Aleksandar Kolarov. Przede wszystkim jednak w Mediolanie udało się zatrzymać Lautaro Martineza i Milana Skriniara, o których pytały już europejskie potęgi.
Kolejny tłusty rok szykuje się również w Rzymie. Lazio jeszcze w tamtym roku złapało wiatr w żagle i ze sternikiem Inzaghim wypłyną na dawno nie odwiedzane wody Ligi Mistrzów. Długo siłowali się z Interem i Juventusem, ale tak jak w przypadku zespołu Conte, tak i tutaj słaba gra po wznowieniu odebrała jakiekolwiek szanse na końcowy triumf. Duże znaczenie miała krótka ławka i brak odpoczynku dla kluczowych graczy. Teraz ma być inaczej. Do Rzymu trafili Vedat Muriqi, Pepe Reina i Gonzalo Escalante, którzy mają naciskać na pierwszy skład. Pytanie też, czy Immobile i Luis Alberto ponownie zagrają sezon życia, bo bez ich liczb, na walkę o Scudetto może nie wystarczyć.
Marzenia o Europie
O powtórzenie dobrego wyniku z zeszłego sezonu powalczy również Atalanta. Sąsiedzi Interu i Milanu skończyli poprzednią kampanię na podium i osiągnęli ćwierćfinał Ligi Mistrzów. O powtórkę może być ciężko, ale Gasperini i spółka nie znają słowa "niemożliwe". Z klubu odszedł co prawda Timothy Castagne, który przeniósł się do Leicester, ale reszta składu pozostanie niemal bez zmian. Takie mogłyby się przydać, szczególnie w defensywie, która jest najsłabszym punktem maszyny z Bergamo. Kluczowa może się jednak okazać dyspozycja Josipa Ilicicia. Słoweniec podupadł na zdrowiu psychicznym i zabrakło go w kluczowych momentach poprzedniego sezonu, a bez jego bramek i asyst walka o Ligę Mistrzów może stanowić duże wyzwanie.
Za ich plecami jeszcze czekają Milan, Roma i Napoli. Cała trójka była w kryzysie, ale zdaje się, że pierwsza zaczęła wychodzić z niego ekipa Piolego. Włoch zastąpił na stanowisku trenera Giampaolego i rozpoczął przebudowę zespołu po swojemu. Po wznowieniu rozgrywek to Milan był jedną z najlepiej punktujących drużyn. Zaowocowało to zaufaniem okazanym trenerowi. Kluczowym zagraniem zarządu jest przede wszystkim zatrzymanie Zlatana Ibrahimovicia oraz pozyskanie Sandro Tonallego. Pojawiają się również plotki o próbach ściągnięcia do Mediolanu Lucasa Torreiry. Szeroka ławka i odmłodzony dają nadzieję fanom Rossonerrich na dobry sezon i stabilność, której tak w przeszłości brakowało.
Nie tylko Pioli będzie spłacać kolejne raty kredytu zaufania. Również Paulo Fonseca ma coś do udowodnienia w Romie. Poprzedni sezon był dla rzymian przeciętny, ale mnóstwo punktów i lepsza gra w końcówce sezonu dały podstawy do obdarowania szkoleniowca większym zaufaniem. W Romie dojdzie jednak do małej zmiany pokoleniowej. Z klubu odszedł już Kolarov, a sytuacja z Edinem Dżeko cały czas nie jest do końca jasna. Polscy kibice będą jednak zwracać uwagę na Arkadiusza Milika. Były gracz Górnika zmienił otoczenie i to na Stadio Olimpico postara się wrócić do optymalnej formy. Napoli przechodzi przez ciężki okres. Odejście Milika, Allana i Callejona, zapytania o Koulibaly'ego, starzejący się Mertens i Insigne - przed Gattuso nie lada wyzwanie. Poprzednia kampania była niezbyt udana, ale sezon uratował Puchar Włoch. Ściągnięcie Osimhena wydaje się dobrym ruchem, ale potrzeba takich więcej. Przede wszystkim w Neapolu nieco pudłują ostatnio z transferami. Spudłowany Lozano, Manolas bez formy. To musi się zmienić, a Rino Gattuso ma za zadanie przywrócić Napoli blask, którym świecili jeszcze nie tak dawno temu.
Kto czarnym koniem?
Na największe włoskie firmy z pewnością ponownie naciskać będzie Sassuolo. Być może kolejny raz odpali Cagliari, które długo było rewelacją poprzednich rozgrywek. Na pewno duże oczekiwania mają fani Fiorentiny. Zarząd od dawna obiecuje walkę o Europę, ale niewiele z tego wynika. Drągowski i spółka liczyć mogą na doświadczenie Borjy Valero i Giacomo Bonaventury, którzy zasilili szeregi klubu z Florencji. Spokojne lato ma za sobą Sampdoria. Odszedł co prawda filar środka pola w postaci Karola Linettego, ale oprócz tego brak i wielkich wzmocnień i znaczących osłabień. Sampa podobnie jak rywal z zza miedzy potrzebuje przede wszystkim stabilizacji. Zarówno ich jak i Genoę stać na więcej niż walka o utrzymanie. Podobnie jak Torino, które wzmocniło się Verdim i Linettym. Walka o Ligę Europy to minimum, którego należy wymagać od podopiecznych Giampaolo. Po jego przygodzie w Milanie wiemy jednak, że "Byki" czeka raczej ciężki ligowy początek.
Więcej niż utrzymanie
Z beniaminków najpoważniej wygląda Benevento. "Czarownice" z łatwością awansowali do Serie A i raczej nie zapowiada się na podobnie krótki przelot jak za pierwszym razem najwyższej klasie rozgrywkowej. Do klubu trafiła solidna dawka doświadczenia z Glikiem i Lapadulą na czele. Blisko podpisania kontraktu był również Mario Mandżukić, ale ostatecznie nie zdecydował się na taki ruch. Crotone i Spezia do już nieco inna bajka. Dwaj kandydaci do spadku, którzy być może powalczą o kolejny sezon.
-
PolecaneLipiński: W tym momencie hierarchia w Interze jest jasna
Kamil Gieroba / 30 października 2024, 12:40
-
PolecaneRoma... błyskawicznie zwolni Juricia?
Kamil Gieroba / 28 października 2024, 14:36
-
Plotki transferoweAC Milan chce przedłużyć kontrakt i dać podwyżkę wyróżniającemu się ostatnio zawodnikowi
Victoria Gierula / 28 października 2024, 11:00
-
PolecaneZieliński: Na prawdziwego Zielińskiego przyjdzie jeszcze czas
Kamil Gieroba / 28 października 2024, 9:00
-
AktualnościKosmiczne Derby d'Italia na remis! Dwa gole Zielińskiego (WIDEO)
Michał Szewczyk / 27 października 2024, 20:13
-
News dniaZłe wieści w sprawie Milika. Przedłuża się jego absencja
Kamil Gieroba / 22 października 2024, 12:08