Na talerzu: Dynamo Kijów – En Avant Guingamp

W jednym z niedocenianych, lecz ciekawych meczów rewanżowych w 1/16 finału Ligi Europy zmierzą się kluby o zupełnie różnym doświadczeniu w europejskich pucharach. En Avant Guingamp zagra z Dynamem Kijów.

 

Lider ukraińskiej Premier League, który na własnym podwórku pozostaje niepokonany w tym sezonie, będzie musiał odrobić jednobramkową stratę poniesioną w pierwszym meczu fazy pucharowej LE. Tydzień temu na Stade du Roudourou Dynamo przegrało z Giungamp 1:2 po przewrotnym spotkaniu. Drużyna ze stolicy Ukrainy prowadziła od 19. minuty po bramce Miguela Veloso. Dalszy przebieg meczu to jednak negatywne zapisywanie się piłkarzy ukraińskich w statystykach. Pierwszą połowę kończyli w dziewiątkę po czerwonych kartkach dla Yarmolenki i Belhandy. Gospodarze grę w przewadze wykorzystali w 72. i 75. minucie, kiedy to do bramki Szawkowskiego trafiali odpowiednio Beauvue i Diallo.

 

Rewanż zapowiada się na tyle ciekawie, że pomimo względnie korzystnego wyniku dla Kijowian, to Francuzi są w lepszej sytuacji. Nie dość, że mają bramkę przewagi nad Dynamem, to są już w trakcie rundy wiosennej w Ligue 1. W ostatnim meczu, po serii czterech spotkań bez porażki, ulegli jednak u siebie Monpellier. Natomiast ukraiński klub pierwsze spotkanie rewanżowe w lidze zagra wraz z początkiem marca z Metalistem Charków.  Nie można zapomnieć też o wojnie, która w pewnym sensie może mieć wpływ na mentalne przygotowanie zawodników, chociaż toczy się ona we wschodnich regionach Ukrainy. Na korzyść przyjezdnych skutkują także kontuzje podstawowych graczy Dynama. Najpewniej nie zagrają Jeremain Lens oraz Segiej Sydorczuk, którzy opuścili boisko w pierwszej połowie spotkania we Francji z powodu kontuzji. Mimo tych przeciwności faworytem spotkania wydaje się być doświadczona na polu bitwy w europejskich pucharach drużyna Dynama Kijów.

 

Polscy kibice na ten mecz oczekują również z innego powodu. Jest nim Łukasz Teodorczyk. Były napastnik Lecha Poznań, który odszedł z klubu ze stolicy Wielkopolski za 4 mln euro, miał być podstawowym zawodnikiem Dynama. Zagrał tylko w kilku meczach, głównie wchodząc z ławki rezerwowych. Ostatnio nawet z niej się nie podnosił. Przykładem pierwszy mecz z Guingamp. Można więc oczekiwać od trenera Kijowian Sergieja Rebrowa, że przy długo utrzymującym się złym wyniku dla Dynama lub też przy zaistniałych problemach kadrowych, zobaczymy popularnego “Teo” na boisku.


x