blank
fot. https://twitter.com/CBF_Futebol/status/1595878713509687298/photo/1
Udostępnij:

MŚ 2022: Richarlison show! Piękne gole i zwycięstwo Canarinhos [WIDEO]

Brazylijczycy w swoim pierwszym meczu na mistrzostwach dosyć pewnie pokonali Serbię 2:0.

Czwartkowego wieczoru do boju wkroczyli jedni z faworytów do triumfu. Brazylia czeka na Puchar Świata już 20 lat i nie chce ani roku więcej. Serbia także chce pokazać się z jak najlepszej strony, w końcu wygrali swoją grupę eliminacyjną z Portugalią.

Serbowie od początku spotkania chcieli "ustawić" w szeregu roztańczonych Brazylijczyków i pokazywali swoją agresywną grę. Już w 6' minucie ujrzeliśmy żółtą kartkę, którą otrzymał Pavlović. Kilka minut później pierwsze zagrożenie w polu karnym wywołał Neymar, gdy zatańczył z piłką. W ostatnim momencie jednak Milinković-Savić wybił spod jego nóg futbolówkę. Zawodnik PSG zabłysnął jeszcze za chwilę, gdy próbował wbić piłkę do siatki bezpośrednio do bramki, ale na posterunku stał golkiper Serbów. W pierwszych minutach atakowali przede wszystkim Brazylijczycy, a mecz należał do tych z gatunku ostrych. Nic dziwnego w rywalizacji z "Orłami", którzy słyną właśnie z takiej gry. Po dwudziestu minutach z dystansu swojego szczęścia próbowali Neymar i Casemiro, z czego ten pierwszy zanotował lepszą próbę. To jednak spełzło na niczym. "Canarinhos" nie poddawali się i zaskakiwali co rusz rywali bardzo wysokim pressingiem, nie pozwalając przeciwnikom rozegrać spokojnie piłki na swojej połowie. W 27' minucie Thiago Silva sprytnie odnalazł Viniciusa, ale w porę zorientował się Vanja Milinković-Savić. W natarciu pozostawali cały czas Brazylijczycy, jednakże nie potrafili odnaleźć ostatecznej drogi do bramki. Po półgodzinie gry mieliśmy dwie groźne sytuacje. Najpierw Raphinha zagrał do Paquety, ten mu odegrał lecz skrzydłowy Barcelony strzelił lekko po ziemi. Później długie podanie otrzymał Vinicius, Milinković się przeliczył i wydawało się, że zawodnik Realu strzeli gola, ale wtedy obrońca z Serbii zrehabilitował się. Dlatego pierwszą połowę zakończyliśmy bezbramkowym remisem. W pierwszej odsłonie ujrzeliśmy przede wszystkim sporo walki w środkowej części boiska.

Druga połowa

Druga połowa rozpoczęła się od szybkiej szarży Brazylijczyków, którzy chcieli wykorzystać opieszałość Serbów. Bramkarz przeciwników jednak odbił strzał Raphinhi kolanem. Rozjuszony Gudelj chwilę później ściął równo z trawą Neymara, za co dostał żółtą kartkę. Podopieczni popularnego Tite robili wszystko, by w końcu przełamać się i otworzyć wynik spotkania. To zmusiło Dragana Stojkovicia do przeprowadzenia podwójnej zmiany już w 57' minucie. Boisko opuścili Gudelj i Zivković a za nich weszli Ilić i Radonjić. Po tym swój fragment gry mieli Serbowie, jednak nic wielkiego się nie wydarzyło. W 60' minucie z dystansu huknął Alex Sandro i Vanja Milinković-Savić może dziękować niebiosom, że piłka ostatecznie zatrzymała się na słupku. Ta gra nie mogła nie przynieść skutku w postaci gola. Wynik otworzył Richarlison. W 62' minucie Neymar znowu zatańczył w polu karnym i zostawił piłkę Viniciusowi. Ten oddał strzał, który wybronił bramkarz. Przy dobitce piłkarza Tottenhamu jednak był już bezradny. Trzy minuty po straconym golu swój występ na mundialu zakończył zawodnik Legii Warszawa Filip Mladenović a także Lukić. W ich miejsce zameldowali się Lazović i Vlahović. Te rozszady dały impuls "Orłom" ponieważ ci coraz odważniej zaczęli atakować. Efektem tego był kocioł w polu karnym przy rzucie rożnym. Milinković był bliski strącenia piłki głową do bramki, ale ostatecznie uszło to na sucho Brazylijczykom. To nieco rozluźniło Serbów, co doprowadziło.. Do drugiej bramki "Canarinhos". Vinicius Junior efektownie zagrał do Richarlisona a ten nożycami zdobył drugą bramkę dla swojej ojczyzny. Co za gol! W końcówce spotkania swoją szansę miał także Casemiro, który uderzył z 25. metrów, jednak prosto w spojenie słupka z poprzeczką! Zaraz potem strzał oddał wprowadzony Rodrygo, lecz tym razem czujny okazał się bramkarz. To samo było minutę później przy strzale Freda. Gdyby nie Milinković-Savić mogłoby być już z 5:0! Antony też miał swój moment w meczu, gdy ominął efektownie rywali i zagrał piłkę do Rodrygo, który nieznacznie pomylił się z dystansu. Sędzia doliczył siedem minut w których jednak nie wydarzyło się nic. Brazylia wygrywa z Serbią 2:0.

24.11.2022, 1. kolejka fazy grupowej grupy G, Lusail Iconic Stadium (Lusail)

Brazylia – Serbia 2:0

Richarlison 62', 73'

Brazylia: Alisson – Danilo, Thiago Silva, Marquinhos, Aléx Sandro – Casemiro, Paquetá (75. Fred), Neymar (80. Antony) – Raphinha (89. Martinelli), Richarlison (79. Jesus), Vinícius Júnior (75. Rodrygo)

Serbia: V. Milinković-Savić – Milenković, Veljković, Pavlović – Živković (57. Radonjić), Lukić (65. Lazović), Gudelj (57. Ilić), Mladenović (65. Vlahović) – Tadić (C), A. Mitrović (85. Maksimović), S. Milinković-Savić

 


Victoria Gierula
Data publikacji: 24 listopada 2022, 21:56
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.