MŚ 2022: Dramatyczna wygrana Argentyny w karnych
Argentyna roztrwoniła dwubramkowe prowadzenie, czym doprowadziła do dramatycznych rzutów karnych. Dzięki dwóm obronionym jedenastkom przez Martineza drużyna wraz z Leo Messim może cieszyć się awansem!
Pierwsze 20 minut meczu to były ataki Holendrów z prostopadłych podań. Ostatecznie jednak nic z nich nie wychodziło. Dobrze reagował bramkarz, podania były przeciągnięte lub drużyna holenderska była nieskuteczna.
W 24'. minucie przed szansą stanął Memphis. Po rozegraniu piłki z Bergwijnem oddał strzał na dalszy słupek. Był on jednak niecelny.
Pierwszy celny strzał Argentyna oddała w 34'. minucie. Był on jednak za słaby, aby zaskoczyć Nopperta.
Gola strzelili jednak już minutę później! W 35'. minucie do siatki trafił Molina. Po cudownym przyjęciu piłki po podaniu od Messiego trafia bezbłędnie.
Pod koniec pierwszej połowy na boisko wkradła się pewna nerwowość. Po spóźnionej reakcji Acuni ucierpiał Dumfries. Na szczęście faul nie okazał się na tyle brutalny, aby sprokurować kontuzję. Jednak w odwecie Acune odepchnął Timber, przez co oboje dostali żółte kartki. Nie dłużej niż dwie minuty później - w 45'. minucie - kartkę otrzymał Romero. Argentyńczyk zobaczył żółty kartonik po odepchnięciu piłki ręką, chcąc w ten sposób zapobiec atakowi Holendrów.
W drugiej połowie wyżej zaczęła wychodzić drużyna Holandii. Wysoki pressing doprowadzał do przechwytów i błędów Argentyny.
Minimalnie w bramkę chybił Messi po rzucie wolnym. Strzał oddał w 63'. minucie. Piłka zmierzała w stronę okienka.
W 73'. minucie bramkę po rzucie karnym zdobył Messi. Tym podkreślił przewagę Argentyny nad swoim przewodnikiem.
W 83'. minucie po strzale głową gola strzelił Weghorst. Zdążył wejść na boisko zaledwie 5 minut wcześniej. Po dośrodkowaniu Berghuisa wpakował piłkę do siatki Martineza.
W 90'. minucie zagotowało się na boisku. Po faulu Paredesa na Ake, Argentyńczyk dodatkowo kopnął z premedytacją piłką w ławkę rezerwowych. Wówczas wszyscy zawodnicy z ławki podnieśli się. Van Dijk w odpowiedzi odepchnął Paredesa, a ten przewrócił się. Ostatecznie sędzia był łaskawy, pokazując Argentyńczykowi i Holendrowi zaledwie żółtą kartkę.
W 90+10'. minucie wyrównującego gola strzeliła Holandia. Koopmeiners wykonując rzut wolny nie oddał strzału, a delikatnie podał piłkę po ziemi. Dotarł do niej Weghorst, strzelając drugą bramkę dla Holandii.
Dogrywka rozpoczęła się od cofnięcia się Holendrów i większego zabezpieczania obrony.
Bliski strzelenia gola był Otamendi w 104'. minucie. Po rzucie wolnym piłkę zagrywał Messi. Otamendiemu do trafienia futbolówki zabrakło parę centymetrów.
W ostatnich pięciu minutach meczu bardziej intensywnie zaczęła grać Argentyna. Co chwilę do sytuacji strzeleckiej dochodzili zawodnicy z Ameryki Południowej.
Pomimo licznych prób Argentyny nie padła bramka na ich korzyść - o meczu miały rozstrzygnąć rzuty karne.
Argentyna wygrywa po rzutach karnych!
Holandia - Argentyna (2:2)
83'., 90+10'. Weghorst - 35'. Molina, 73'. Messi
Karne: Holandia 3 - 4 Argentyna.
Holandia: Noppert - Ake, Van Dijk, Timber - Blind (64'. Luuk De Jong), De Jong, De Roon (45'. Koopmeiners), Dumfries - Gakpo (113'. Noa Lang) - Bergwijn (45'. Berghuis), Memphis (78'. Weghorst)
Argentyna: Martinez - Acuna (78'. Tagliafico), Martinez (112'. Di Maria), Otamendi, Romero (78'. Pezzella), Molina (105'. Montiel) - Mac Allister, Fernandez, De Paul (66'. Paredes) - Alvarez (82'. Martinez), Messi
-
EkstraklasaLech Poznań podjął decyzję ws. przyszłości kluczowego obrońcy. To już oficjalne
Karolina Kurek / 19 grudnia 2024, 13:26
-
Liga Konferencji EuropyGoncalo Feio zabrał głos przed meczem z Djurgarden. "Będziemy grać na naszym poziomie"
Karolina Kurek / 19 grudnia 2024, 11:55
-
PolecanePuchar Ligi Angielskiej: Liverpool awansował do półfinału!
Karolina Kurek / 18 grudnia 2024, 22:57
-
AktualnościUrbański jednak zostanie w Bolonii. Właśnie przedłużył kontrakt
Michał Szewczyk / 18 grudnia 2024, 21:08
-
Ligi zagraniczneOficjalnie: RB Salzburg z nowym trenerem. Powrót w nowej roli
Kamil Gieroba / 18 grudnia 2024, 12:33
-
La LigaLaporta: Musimy odpowiednio nastawić zespół, aby każdy mecz był jak spotkanie Ligi Mistrzów
Kamil Gieroba / 17 grudnia 2024, 19:20