Filip Mladenović
fot. Filip Mladenović (Legia) / fot. Mikołaj Barbanell
Udostępnij:

Mladenović: Jestem dobrze przygotowany do intensywnego biegania, mam duże możliwości

Filip Mladenović udzielił wywiadu dla "Przeglądu Sportowego". Reprezentant Serbii odniósł się tam m.in do swojej sytuacji w Legii Warszawa, skomentował też grę w nowym systemie.

- Podoba mi się, że teraz mogę być jeszcze bardziej ofensywny. Mam cały wolny korytarz, mogę się rozpędzić, ale też muszę pozostać czujny. Nie mogę dać się zaskoczyć w obronie. Co prawda za plecami mam dwóch albo i trzech zawodników, więc teoretycznie jest bezpieczniej, ale trzeba pracować i z przodu, i z tyłu. To bardziej wymagająca pozycja, trzeba być bardzo dobrze przygotowanym motorycznie. Jest więcej biegania i da się to odczuć - tłumaczy 30-latek.

Serb przyznał również, że czuję, że jest w dobrej formie. Powiedział kilka słów o swoim przygotowaniu fizycznym, opowiedział skąd się to wzięło oraz komu to zawdzięcza.

- Zupełnie nie czuję, że w sierpniu skończę 30 lat. Nie u wszystkich możliwości są uzależnione od wieku, nigdy nie miałem problemu z motoryką, myślę, że tak zostanie. Moje ciało szybko adaptuje się do nowych wymagań. Jestem dobrze przygotowany do intensywnego biegania, mam duże możliwości. Zawdzięczam to między innymi człowiekowi, z którym współpracuję od dziesięciu lat. Pokazał mi, jak dbać o ciało, stać na nogach, by mieć prawidłową postawę. Poznałem go w 2012 roku, gdy grałem w Serbii i trafiłem do Crvenej Zvezdy. Pracował m.in. z Gianluigim Buffonem i Luką Modriciem, był zatrudniony w Interze Mediolan, podczas mundialu w Rosji współpracował z kadrą Chorwacji, obecnie jest w sztabie Serbii. Widujemy się, kiedy w przerwach między rundami wracam do ojczyzny, cały czas dostaję od niego rozpiskę, codziennie przed treningami i po nich robię ćwiczenia, które mi zaleca. Myślę, że swoją formę, fakt, że czuję się tak dobrze przygotowany, zawdzięczam również jemu. Mam wrażenie, że on zna lepiej mój organizm ode mnie - mówił Mladenović.

Serbski obrońca mówił też o współpracy z trenerem Michniewiczem. Tłumaczył, że szkoleniowiec Legii w żaden sposób go nie ograniczał ani temperował.

- Trener Michniewicz mnie utemperował? Powiedział, że taki temperament jak mój jest potrzebny w szatni. Nikt nigdy nie mówił, że mój charakter nie pasuje do sportu. Ważne, abym wyznaczył granicę i jej nie przekraczał. By moja złość nakręcała wszystkich. Lepiej mieć wybuchowy temperament niż żeby go w ogóle brakowało. Adrenalina wciąż we mnie buzuje, tyle że nie pokazuję tego tak mocno na zewnątrz - przyznał.

Źródło: Przegląd Sportowy


Avatar
Data publikacji: 26 lutego 2021, 13:30
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.