Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

To trener podejmuje ostateczną decyzję czy gramy trójką czy czwórką obrońców. Według mnie słabo ustawiamy się na boisku. Za dużo miejsca zostawiamy rywalom i praktycznie każdy przeciwnik to wykorzystuje. – mówił Miroslav Radović po przegranym meczu Legii Warszawa z Spartakiem Trnava (0:2).

Mam nadzieję, że reszta drużyny wierzy że potrafimy wygrać na Słowacji. Nie gramy z nie wiadomo jakim zespołem i wykorzystał wszystkie nasze błędy. Wiele rzeczy nie funkcjonuje. Mam nadzieję, że drugą połowę dwumeczu zagramy lepiej. Trudne pytanie czy zagramy z tym samym trenerem. Jeżeli zespołowi nie idzie to zawsze najpierw posadę traci trener. Zdecydowanie nie graliśmy przeciwko niemu. My po prostu musimy być lepsi, bo to po prostu wygląda fatalnie. – dodał doświadczony pomocnik.

Na pewno problemem Legii w meczu ze Spartakiem Trnava było to, że nie stwarzali sobie groźnych sytuacji. A kiedy nie stwarza się sytuacji, to nie można myśleć o wygranej. – Kibice przyszli dopingować, a praktycznie nie było dla nas żadnej dogodniejszej sytuacji, prócz tego co Inaki stworzył. Chcemy wygrać, a nie stwarzamy sobie sytuacji, a z kolei tracimy dwie bramki. – powiedział Radović.

Co innego jest grać w Wiśle Kraków, co innego w Wiśle Płock, a jeszcze co innego grać w Legii Warszawa. Wierzę, że Carlitos oraz Kante będą naszymi wzmocnieniami. Dajmy im czas. My na pewno zrobimy wszystko, aby grali tak samo, albo i lepiej, niż w tych klubach, w których grali wcześniej. Z drugiej strony w historii było wielu piłkarzy, którzy wcześniej grali dobrze, a po przyjściu do Legii nie dawali rady z różnych powodów. – stwierdził Radović.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x