fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)
Udostępnij:

Mioduski: Vadis ma w niedzielę stawić się na treningu

Zawsze deklarowałem, że chce, aby Vadis został jeszcze co najmniej rok w Legii. Nie chcemy i nie musimy go sprzedawać. - zapewniał prezes Legii Warszawa, Dariusz Mioduski w rozmowie z portalem Sport.pl.

Wydaje się, że żarty się skończyły. Obecny właściciel stołecznego klubu jest zdeterminowany, by Odjidja-Ofoe został na nowy sezon, ale tym razem stawia ultimatum.

"Respektuję i szanuję ustne ustalenia. W tym wypadku, jak rozumiem, ustalenia związane z warunkami finansowymi dotyczyły jednak sytuacji, gdy to my chcemy sprzedać zawodnika, a nie, gdy on próbuje wymusić na nas transfer. Mówimy zresztą o rozmowach prowadzonych przez poprzedni zarząd, o których, jako większościowy wówczas właściciel, nie zostałem poinformowany. Ale tak, rozumiem stanowisko agenta i mimo, że chcemy aby Vadis został w Legii co najmniej do końca kontraktu, jesteśmy gotowi do poważnej rozmowy o transferze. Zarówno Vadis, jak i jego agent, znają nasze oczekiwania. Do dzisiaj nie otrzymaliśmy jednak oferty, która je spełnia. Vadis otrzymał od nas propozycję przedłużenia kontraktu na bardzo dobrych, rekordowych warunkach. Wątpię, że Olympiakos Pireus jest w stanie złożyć mu atrakcyjniejszą ofertę." - stwierdził

Dla przypomnienia - Olympiacos jest gotów wykupić Vadisa Odjidję-Ooe za około 2,5 miliona euro. Zważając jednak na to, że w kontrakcie Belga jest klauzula, dzięki której on i agenci dostają połowę kwoty... oferta nie jest wystarczająca dla Legii. Co ciekawe, trenerem w greckim zespole jest Besnik Hasi, który miałby mocno naciskać na transfer.


Kamil Gieroba
Data publikacji: 30 czerwca 2017, 19:50
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.