Mioduski: Pomysł na ściągnięcie Artura Boruca pojawił się z trzy lata temu

Mioduski

Dariusz Mioduski / fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)

Pomysł na ściągnięcie Artura Boruca pojawił się z trzy lata temu. W każdym okienku – jak była możliwość – zawsze myśleliśmy o tym, żeby Artur do nas wrócił. – stwierdził Dariusz Mioduski w programie „Misja Futbol”.

Prezes Legii Warszawa, Dariusz Mioduski był gościem programu „Misja Futbol” emitowanego na Kanale Sportowym. 56-latek odpowiedział na liczne pytania związane z transferem Artura Boruca i Lopesa z Cracovii.

Pomysł na ściągnięcie Artura Boruca pojawił się z trzy lata temu. W każdym okienku – jak była możliwość – zawsze myśleliśmy o tym, żeby Artur do nas wrócił. Natomiast wiedzieliśmy w ostatnich latach, że to mało realne – ze względu na to, gdzie grał i jakie pieniądze zarabiał. Z tych względów było to bardziej w sferze marzeń niż rzeczywistości. W momencie, gdy jego klub spadł z Premiership, pojawiła się realna możliwość, żeby z nim porozmawiać. Rozmowy były bardzo krótkie. Jeden telefon, 2-3 dni rozmów i mamy Artura w Legii. Bardzo się cieszę.

– Co sobie pomyślałem, jak zobaczyłem Boruca w gabinecie, przed podpisaniem kontraktu? Nie widziałem jeszcze Artura na żywo, bo jestem akurat na urlopie. Wszystko odbywało się bardziej telefonicznie. Miałem z nim okazję porozmawiać. Radek Kucharski był osobą, która tak naprawdę przeprowadzała transfer. Bardzo się cieszę, że za parę dni, jak wrócę, będę mógł go zobaczyć na żywo. Z tego, co wiem – jest w bardzo dobrej formie, dobrze wygląda – także fajnie.

– Jeżeli chodzi o umowę Boruca, rozmawialiśmy tylko o najbliższym roku. Nie było większej dyskusji – ani z naszej, ani z jego strony – na temat tego, co będzie dalej. Myślę, że Artur – ze swoim doświadczeniem  – wie, że życie pisze własne różne scenariusze. Założyliśmy, że przez rok będzie rywalizował. Oczywiście, jeżeli będzie w formie i będzie chciał dalej grać, to jego miejsce zawsze jest tutaj. Także nie będzie problemów, żeby został w klubie w takiej czy w innej roli.

– Cena za Rafaela Lopesa jak wakacje last minute – to była duża okazja finansowa za takiego piłkarza? Zdecydowanie. Dowiedzieliśmy się o tym, że jest możliwość pozyskania go za stosunkowo niewielkie pieniądze. Skorzystaliśmy z tej okazji. Rafa wpisuje się idealnie w to, co trener Vuković chce grać na boisku – z punktu widzenia sposobu gry, parametrów, profilu jako piłkarza. Gdy dowiedzieliśmy się o tej okazji, to nie traciliśmy czasu, żeby z niej skorzystać. To był transfer za bardziej 80 czy 150 tys. euro? Bardziej 150.

Dariusz Mioduksi stwierdził jasno, iż to nie koniec transferów podczas letniego okienka transferowego.

Ile transferów chcielibyśmy zrealizować w tym okienku? Główne pozycje zostały zabezpieczone. Natomiast niewątpliwie przydałby się skrzydłowy o takim profilu, które rzeczywiście do nas pasuje – dynamiczny, szybki, z dobrym dośrodkowaniem. Patrzymy na zawodników, którzy mogliby na tę pozycję również do nas przyjść. Mam nadzieję, że pozyskamy kogoś  takiego w najbliższych dniach. Jeżeli chodzi o skrzydłowego – raczej przyglądamy się rynkom zagranicznym. Wydaje mi się, że nie ma wielu graczy w Polsce, których moglibyśmy sprowadzić akurat na tę pozycję i o profilu, który potrzebujemy.

Legia Warszawa, wygrywając rozgrywki PKO BP Ekstraklasy, zapewniła sobie udział w eliminacjach europejskich pucharów. Dariusz Mioduski oznajmił, że głównym celem zespołu jest awans do fazy grupowej Ligi Europy UEFA.

Czy awans do fazy grupowej Ligi Europy potraktujemy w kategorii pewnego niespełnienia? Nie. Musimy być realni w tym, co robimy i na jakim poziomie jesteśmy. Realia wyznaczają budżety. Wiemy, gdzie jesteśmy i jaki budżet trzeba mieć, aby realnie myśleć o Lidze Mistrzów. Dziś nie jesteśmy na poziomie Ligi Mistrzów, co nie oznacza, że nie będziemy o nią walczyć. Wiadomo, że jest to możliwe. Czasami pojawiają się tam zespoły, które mają niższe budżety. Ale to bardziej w kategoriach: „Uda się”, a nie w takich, że można to realnie zaplanować. W tym momencie naszym celem jest Liga Europy. Natomiast będziemy walczyć o to, żeby zagrać w Champions League. Na pewno awans do Ligi Mistrzów byłby dla nas – nie tylko pod względem kibicowskim, lecz również finansowym – bardzo ważny, abyśmy mogli dalej się rozwijać. Damy z siebie wszystko, ale realnie myślimy o Lidze Europy.

Źródło: Legia.net / Kanał Sportowy / własne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x